moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

INF – kto na celowniku?

Na początku lutego zaczęła materializować się październikowa groźba prezydenta Donalda Trumpa. Stany Zjednoczone zapowiedziały, że na pół roku zawieszają obowiązywanie traktatu o likwidacji pocisków pośredniego i krótszego zasięgu (Inter-Mediate Range Nuclaer Forces – INF). Jeśli w tym czasie oskarżana o łamanie układu Rosja nie powróci do jego przestrzegania, USA wycofają się z jego zapisów. Czy aby jednak na pewno to właśnie działania Moskwy są powodem amerykańskiej reakcji?

Podpisany w 1987 roku pomiędzy Stanami Zjednoczonymi a Związkiem Radzieckim traktat wyeliminował z arsenałów supermocarstw pociski balistyczne i samosterujące o zasięgu mieszczącym się w przedziale 500–5500 km. Układ INF stał się jedną z podwalin bezpieczeństwa europejskiego w dobie kończącej się zimnej wojny. W nowych realiach geostrategicznych, szczególnie po jednostronnym wypowiedzeniu przez Waszyngton układu o obronie antyrakietowej (Anti- Ballistic Missile, ABM), co nastąpiło w 2001 roku, jego zapisy zaczęły Rosji doskwierać. Temat ten co najmniej kilkukrotnie powracał w rozmowach dwustronnych. W 2014 roku w dorocznym raporcie Departamentu Stanu na temat zgodności z reżimami kontroli zbrojeń, nieproliferacji i rozbrojenia po raz pierwszy pojawiło się stwierdzenie o rosyjskim systemie samosterującym, który narusza układ. Podobne zapisy można było zobaczyć w kolejnych edycjach dokumentu, temat ten był też poruszany podczas rozmów w Kwaterze Głównej NATO. W październiku ubiegłego roku prezydent Trump zapowiedział wycofanie się z układu w odpowiedzi na działania Federacji Rosyjskiej. Tyle tylko, że sami Amerykanie mówili o ośmiu rosyjskich wyrzutniach w 2017 roku. Nawet jeśli dziś jest ich o kilka więcej i pamiętając o wymiarze politycznym takiego stanu rzeczy, w wymiarze czysto militarnym nie wpływałoby to znacząco na bezpieczeństwo europejskich państw NATO. Może więc powodu amerykańskich działań nie należy szukać w Moskwie, lecz w Pekinie?

Wojska Rakietowe Chińskiej Armii Ludowo-Wyzwoleńczej posiadają około dwustu wyrzutni i ponad 1200 rakiet balistycznych krótkiego zasięgu (SRBM, od 300 do około 1000 km), wycelowanych w przeważającej większości w Tajwan. Chiński arsenał pocisków o zasięgu średnim (MRBM, czyli mieszczącym się w przedziale 1000–3000 km) i pośrednim (IRBM, 3000–5500 km) jest również imponujący. Co więcej, ciągłej się rozbudowuje i modernizuje. Według danych „The Military Balance 2018” tworzą go: 146 wyrzutni pocisków średniego zasięgu, w tym: 80 uzbrojonych w głowice nuklearne DF-21, DF-21A, DF-21E. Kolejne trzy typy pocisków przenoszą głowice konwencjonalne, są to 24 rakiety DF-16, również 24 DF-21C i 18 rakiet DF-21D przeznaczonych do atakowania celów ruchomych (okrętów). Do tego należy doliczyć 16 wyrzutni pocisków pośredniego zasięgu DF-26, a także 54 wyrzutnie pocisków manewrujących CJ-10, przy czym w wypadku tych ostatnich każda wyrzutnia jest uzbrojona w trzy rakiety. Amerykańskie raporty rządowe szacują ich zasięg na ponad 1500 km, niektóre źródła podają jednak znacznie większe wartości – aż 3000– 4000 km.

Dostępne opracowania nie podają liczby pocisków średniego i pośredniego zasięgu, ograniczając się jedynie do liczby wyrzutni. Na pewno nie można się tu kierować prostą analogią z pociskami krótkiego zasięgu (czyli 200 wyrzutni i 1200 pocisków). Jeśli jednak nawet na każdą z wyrzutni w wariancie konwencjonalnym przypadałyby dwa pociski, ich liczba byłaby powodem do poważnych zmartwień dla planistów amerykańskich. Zasięg rakiet rodziny DF-21 przekracza 1500–2000 km (w zależności od wersji), w wypadku DF-16 jest to ponad 1000 km, DF-26 zaś mogą dolecieć na odległość ponad 3000 km. W zasięgu chińskich pocisków znajdują się więc amerykańskie bazy w Japonii i Korei Południowej, a wraz z wprowadzeniem DF-26 także na wyspie Guam.

Stanom Zjednoczonym na obszarze zachodniego Pacyfiku czy też Indo-Pacyfiku, gdyż takim terminem posługuje się od ponad roku administracja Donalda Trumpa, brakuje tego, co wojskowi nazywają głębią strategiczną. W przypadku uniemożliwienia korzystania z jednej bazy kolejna znajduje się w odległości kilkuset lub więcej kilometrów. Tego rodzaju efekt może zostać osiągnięty zarówno przez nacisk polityczny na państwo, na którego terytorium się ona znajduje, jak i fizyczne zniszczenie bądź uszkodzenie. Adm. H. Harris, który jeszcze niespełna rok temu sprawował funkcję szefa Dowództwa Pacyficznego, mówił, że układ INF ogranicza opcje reakcji w odniesieniu do Chin. Wprawdzie dodawał również, że Stany Zjednoczone posiadają z militarnego punktu widzenia szeroki wachlarz innych możliwości reakcji, jednak politykom restrykcje traktatu mogą przeszkadzać bardziej niźli wojskowym. Perspektywa rozmieszczenia w Azji pocisków balistycznych i/lub samosterujących, w których zasięgu znalazłyby się bazy chińskie, może się jawić kuszącą wizją. Trzeba też przyznać, że bez wątpienia poszerzyłoby to liczbę dostępnych wariantów militarnej odpowiedzi na działania chińskie. Czy można się jednak spodziewać, że nie przyniesie to skutku dobrze znanego z czasów zimnej wojny, tj. wyścigu zbrojeń?

Polityka administracji Trumpa wobec Chin staje się coraz bardziej asertywna. Będąca jej elementem wojna handlowa ma przynosić pozytywne skutki nie tylko dla gospodarki, lecz również dla bezpieczeństwa USA. W wymiarze militarnym pozycja Waszyngtonu, szczególnie w odniesieniu do akwenu Morza Południowochińskiego, słabnie. Co więcej, to Pekin określa tam narrację. „Swoimi działaniami zmienia krajobraz operacyjny regionu” – mówił adm. Harris. Rzucenie przez supermocarstwo wyzwania w nowym obszarze pozwoliłoby przynajmniej częściowo odzyskać inicjatywę. Trzeba jednak pamiętać, że Stany Zjednoczone muszą najpierw rozwinąć – zakazane przez układ INF – pociski i dopiero podjąć decyzję o ich rozmieszczeniu. Chiny broń tej klasy już posiadają i na pewno nie będą bezczynnie się przyglądać działaniom amerykańskim. Trzeba też pamiętać, że chińskie rakiety balistyczne są w stanie zagrozić najcenniejszym zasobom USA – lotniskowcom. Wyścig zbrojeń w regionie Dalekiego Wschodu staje się faktem.

Rafał Ciastoń , ekspert Fundacji im. Kazimierza Pułaskiego ds. stosunków międzynarodowych, technologii militarnych i konfliktów zbrojnych

dodaj komentarz

komentarze


Zełenski po raz trzeci w Białym Domu
„Łączy nas bezpieczeństwo”. Ruszają szkolenia na Lubelszczyźnie
Arteterapia dla weteranów
Awanse w dniu narodowego święta
Dolny Śląsk z własną grupą zbrojeniową
Rząd powołał pełnomocnika ds. SAFE
Kosmiczna wystawa
System identyfikacji i zwalczania dronów już w Polsce
Polski „Wiking” dla Danii
GROM w obiektywie. Zobaczcie sami!
Wojska amerykańskie w Polsce pozostają
Plan na WAM
MON chce nowych uprawnień dla marynarki
Spadochroniarze do zadań… pod wodą
Nowe zasady dla kobiet w armii
Ułani szturmowali okopy
Najmłodszy żołnierz generała Andersa
Dzień wart stu lat
Aleksander Władysław Sosnkowski i jego niewiarygodne przypadki
„Road Runner” w Libanie
Palantir pomoże analizować wojskowe dane
Mundurowi z benefitami
Kaman – domknięcie historii
Szwedzkie myśliwce dla Ukrainy
Im ciemniej, tym lepiej
Szef MON-u z wizytą we Włoszech
Lojalny skrzydłowy bez pilota
Pięściarska uczta w Suwałkach
Mity i manipulacje
Formoza – 50 lat morskich komandosów
Czy to już wojna?
Wellington „Zosia” znad Bremy
Brytyjczycy na wschodniej straży
Starcie pancerniaków
Awanse generalskie na Święto Niepodległości
Kraków – centrum wojskowej medycyny
OPW budują świadomość obronną
Rekordowe wyniki na torze łyżwiarskim
Pierwsze Rosomaki w Załuskach
Grecka walka z sabotażem
MSPO 2025 – serwis specjalny „Polski Zbrojnej”
Niepokonani koszykarze Czarnej Dywizji
Marynarze podjęli wyzwanie
Standardy NATO w Siedlcach
Wojskowe przepisy – pytania i odpowiedzi
Gdy ucichnie artyleria
Sportowcy na poligonie
Pancerniacy na „Lamparcie ‘25”
Abolicja dla ochotników
Obrońcy Lwowa z 1939 roku pochowani z honorami
Były szef MON-u bez poświadczenia bezpieczeństwa
Sukces Polaka w biegu z marines
Pierwsze Czarne Pantery w komplecie
Straż pożarna z mocniejszym wsparciem armii
Jak zwiększyć bezpieczeństwo mieszkańców polskich miast?
Ku wiecznej pamięci
Torpeda w celu
Szczyt europejskiej „Piątki” w Berlinie
F-35 z Norwegii znowu w Polsce
Jesteśmy dziećmi wolności
Izrael odzyskał ostatnich żywych zakładników
Święto wolnej Rzeczypospolitej
Pomorscy terytorialsi w Bośni i Hercegowinie
Renault FT-17 – pierwszy czołg odrodzonej Polski
Nieznana strona Grobu Nieznanego Żołnierza w Warszawie
Zasiać strach w szeregach wroga

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO