moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

Gdzie jest generał? Niemieccy generałowie w polskiej niewoli

W komedii wojennej Tadeusza Chmielewskiego z 1963 roku „Gdzie jest generał…” szeregowiec Wacław Orzeszko (Jerzy Turek) przypadkowo bierze do niewoli niemieckiego generała Falkenberga, który ze swymi niedobitkami zaszył się przed Armią Czerwoną w Zamku Czocha. Film znają niemal wszyscy, ale mało kto wie, że jego scenariusz został oparty na prawdziwych wydarzeniach. 

W pierwszych dniach marca 1944 roku polscy żołnierze wzięli do niewoli dowódcę X Korpusu SS gen. Günthera Krappe, który w 1939 roku na czele pułku utworzonego z gdańskich Niemców atakował polskie Pomorze. Gdy przełamano niemiecką obronę na Wale Pomorskim, generała Krappe szukały polskie i sowieckie specjalne grupy zwiadowcze, wpadł jednak w ręce… polskich sanitariuszy.

Krappe porzuciwszy rozbity korpus, szukał schronienia w swoim majątku w okolicach Łobezu. Traf chciał, że w ten rejon wysłano kpt. Borysa Wierstakowa z 10 Pułku 4 Dywizji Piechoty z zadaniem wyznaczenia miejsca na szpital wojskowy. Polski oficer wraz z woźnicą i sanitariuszem natknęli się w lesie na dwóch Niemców, którzy wyjawili, że w pobliskiej leśniczówce ukrywa się z osiemnastoosobową obstawą niemiecki generał. Kapitan Wierstakow i jego ludzie dysponowali jednym karabinem i jednym pistoletem maszynowym, nie licząc osobistego pistoletu oficera. Postanowili więc użyć starego fortelu: gdy podeszli do miejsca stacjonowania generała, zaczęli krzyczeć do siebie i oddając strzały wokół leśniczówki udawali oblężenie znacznymi siłami. Niemcy nie stawili żadnego oporu.

Kapitan Wierstakow uszanował słowo oficerskie i gdy generał oddał pas z kaburą, nie rewidował jeńca w poszukiwaniu innej broni. Za schwytanie niemieckiego dowódcy, kawalera Krzyża Żelaznego II i I klasy oraz Krzyża Rycerskiego, kpt. Borys Wierstakow otrzymał Virtuti Militari.

Generał w rękach artylerzystów

Kolejny niemiecki generał wpadł w ręce grupy polskich żołnierzy z 15 Pułku Artylerii Przeciwlotniczej, którą dowodzili ppor. Roman Brzozowski i chor. Aleksander Wierotczenko. Pod datą 7 marca 1945 roku w kronice pułku zapisano: „Grupa żołnierzy z baterii 2 pod dowództwem dowódcy plutonu chor. Wierotczenki wzięła do niewoli dowódcę dywizji nieprzyjaciela generała leutnanta Reithla, 7 oficerów sztabowych razem ze sztabem dywizji i 20 żołnierzy”. Poza gen. Wilhelmem von Rittel-Reithlem, dowódcą Dywizji „Bärwalde”, do polskiej niewoli dostali się między innymi kwatermistrz dywizji mjr Zalender i adiutant dowódcy dywizji oberleutnant Mainck.

W pochmurny marcowy dzień na ślad niemieckiego oddziału naprowadziła ppor. Brzozowskiego Polka – przymusowa robotnica. Spotkał ją w miejscowości Reskie Góry. Młoda dziewczyna ostrzegła Brzozowskiego, że w pobliskiej leśniczówce z silnym oddziałem ukrywa się niemiecki generał, któremu miejscowi bauerzy donoszą żywność. Brzozowski szybko wrócił do swych ludzi i wraz z dowódcą 2 plutonu chor. Aleksandrem Wierotczenką zebrali grupę wypadową liczącą dziesięciu ludzi. Polacy zdołali podejść pod leśniczówkę niezauważeni i zdjąć wartowników, ale przypadkowy wystrzał zaalarmował Niemców zabarykadowanych wewnątrz budynków. Sztabowcy generała i obstawa otworzyli ogień, jednak Polacy znajdujący się już pod ścianami leśniczówki za pomocą granatów zdobyli szybko przedsionek i rozbiegli się po pokojach. W jednej z izb ppor. Brzozowski natknął się na niemieckiego oficera w żółtym płaszczu, który strzelił do niego z pistoletu, na szczęście chybiając. Podporucznik posłał mu nad głową serię z pepeszy z okrzykiem „Hände hoch!”. Zaraz też do pokoju wskoczyli jeszcze dwaj polscy żołnierze i wymierzyli lufy karabinów w pierś Niemca. Okazało się, że pod płaszczem oficer chowa szlify generalskie, a w kieszeni ma dokumenty na nazwisko gen. Wilhelma von Rittel-Reithla. Gdy dowódca dywizji „Bärwalde” poddał się, obrona Niemców została złamana: Polakom poddało się około 20 niemieckich żołnierzy obstawy, którzy ukrywali się w pobliskich budynkach. Według ppor. Brzozowskiego, niemiecki generał patrząc na niewielką grupę Polaków, powtarzał w kółko: „Tylko dziesięciu, tylko dziesięciu!”. W czasie wstępnego przesłuchania, któryś z oficerów ze sztabu generała przyznał, że w czasie ataku Polaków na leśniczówkę, w pobliskim lesie stały dwa niemieckie bataliony… Wieczorem ppor. Roman Brzozowski odwiózł cennego jeńca do sztabu 1 Armii Wojska Polskiego. Tam gen. von Rittel-Reithel dowiedział się, że w polskiej niewoli jest już jego zwierzchnik – gen. Krappe.

W tym samym kotle, co gen. Krappe – pod Świdwinem i Połczynem – dostał się w polskie ręce dowódca 402 Dywizji Piechoty, gen. Siegmund von Schleinitz. Został on jeńcem oddziału chor. Leona Czubki z 1 Dywizji Piechoty. Kolejnym oficerem z wysoką szarżą, który wpadł w ręce kościuszkowskiej dywizji był ujęty przez żołnierzy 1 Pułku Artylerii Lekkiej gen. Werner Mummert, dowódca jednego z najsilniejszych oddziałów broniących Berlina – Dywizji Pancernej „Müncheberg”. Generał trafił do niewoli 3 maja w rejonie miejscowości Paaren (na południowy zachód od Spandau), gdzie kościuszkowcy rozbijali grupy nieprzyjaciela przebijające się z Berlina na zachód. Była to ostatnia akcja 1 Dywizji Piechoty w Niemczech. 4 maja jednostka weszła w skład drugiego rzutu, a 6 maja została wyłączona z działań wojennych i wróciła do kraju.

Ponadto, już po wojnie okazało się, że w walkach z Polakami na Pomorzu środkowym w marcu 1945 roku poniósł śmierć dowódca 163 Dywizji Piechoty, generał leutnant Karl von Rübel. Warto w tym miejscu wspomnieć o najwyższym stopniem oficerze niemieckim, który poległ z rąk polskiej konspiracji. Otóż 26 sierpnia 1943 roku na szosie Ostrowiec Świętokrzyski – Ożarów w zasadzce oddziału Narodowych Sił Zbrojnych wachm. Tomasza Wójcika „Tarzana” zginął gen. Kurt Renner, dowódca 174 Dywizji Rezerwowej Wehrmachtu. Wraz z generałem śmierć od polskich kul poniosło dwóch oficerów sztabowych i pięciu esesmanów z obstawy.

Jeniec Maczkowców

Jednym z największych sukcesów Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie było przejęcie 6 maja 1945 roku bazy morskiej Kriegsmarine Wilhelmshaven. W imieniu dowódcy 1 Dywizji Pancernej gen. Stanisława Maczka kapitulację twierdzy przyjął płk Antoni Grudziński. Polski oficer oświadczył przedstawicielom dowództwa floty „Ostfriesland”, dowództwa 10 Dywizji Pancernej i dowództwa ośmiu pułków piechoty i artylerii: „Jako przedstawiciel zwycięskich sił zbrojnych sojuszniczych i w imieniu 1 Polskiej Dywizji Pancernej przyjmuję kapitulację twierdzy Wilhelmshaven. Obejmuję pełną władzę na obszarze twierdzy, nad miastem i portem”. Niemieccy parlamentariusze nie kryli strachu przed polskim wojskiem przejmującym miasto, co płk Grudziński skomentował: „Armia Polska nigdy nie zniży się do poziomu wojsk niemieckich w Polsce”.

Wraz z kapitulacją Wilhelmshaven skończył się szlak bojowy Czarnej Dywizji gen. Maczka – szlak pełen ciężkich walk, ale i błyskotliwych zwycięstw, w czasie których polscy pancerniacy zagarniali tysiące jeńców. Na samym początku tego szlaku, w Normandii, podczas słynnej bitwy pod Falaise w sierpniu 1944 roku, zastępca dowódcy 10 Pułku Strzelców Konnych mjr Michał Gutowski wziął do niewoli dowódcę LXXXIV Korpusu Armijnego gen. Otto Elfelda. Po latach Gutowski wspominał: „Był bardzo silny ostrzał – działa były rozpalone, że aż parzyły. Tenże generał stwierdził, że na razie on jest moim jeńcem, ale jeszcze wszystko może się zmienić”. Na to major mu odpowiedział, że dla niego wojna już na pewno się skończyła, gdyż będzie jechał z nim w czołgu i jakby Niemcy chcieli go zdobyć to zginą razem, bo Polacy się nie poddają. „Wtedy Niemiec mi zasalutował, a na moje pytanie: Po co Niemcom była ta wojna, w czym Polska wam przeszkadzała? stwierdził, że w latach trzydziestych Polska miała jedną alternatywę: albo pójść z Niemcami na Rosję, która była naszym wrogiem, albo zostać zniszczoną […]. Polska leżała na drodze do Rosji […]”. Żołnierze generała Elfelda nie zdołali go odbić – został oddany Amerykanom „za pokwitowaniem” wraz z innymi jeńcami.
Niemieccy generałowie, którzy dostali się do polskiej niewoli, po przesłuchaniu szybko byli przekazywani dalej – do jenieckich obozów sojuszników: Sowietów i Amerykanów, lecz to już inna, znacznie mroczniejsza historia…

Bibliografia

R. Kuliński, Pierwsi i ostatni, Warszawa 1972

1. Dywizja Pancerna w walce, praca zbiorowa, Brussels 1947

Z. Flisowski, Pod Mirosławcem, Borujskiem, Złocieńcem, Warszawa 1974

Piotr Korczyński , historyk, redaktor kwartalnika „Polska Zbrojna. Historia”

dodaj komentarz

komentarze

~Damian
1638989100
Dowódca 163 DP poległ z rąk jednostek radzieckich 8.03.1945 r. Miało to miejsce w rejonie Węgorzyna.
E1-93-04-F1
~Ratusz
1540046760
Super tekst!
A1-37-FE-B8

„Siły specjalne” dały mi siłę!
 
Modernizacja Marynarki Wojennej
„Szczury Tobruku” atakują
Zmiana warty w PKW Liban
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Szef MON-u z wizytą u podhalańczyków
Szwedzki granatnik w rękach Polaków
Wojskowi kicbokserzy nie zawiedli
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Szturmowanie okopów
Kamień z Szańca. Historia zapomnianego karpatczyka
O amunicji w Bratysławie
Polacy pobiegli w „Baltic Warrior”
HIMARS-y dostarczone
Wybiła godzina zemsty
Olympus in Paris
Udane starty żołnierzy na lodzie oraz na azjatyckich basenach
Polskie „JAG” już działa
Polsko-ukraińskie porozumienie ws. ekshumacji ofiar rzezi wołyńskiej
Triatloniści CWZS-u wojskowymi mistrzami świata
Donald Tusk po szczycie NB8: Bezpieczeństwo, odporność i Ukraina pozostaną naszymi priorytetami
Święto podchorążych
Mamy BohaterONa!
Święto w rocznicę wybuchu powstania
Wzlot, upadek i powrót
Jak Polacy szkolą Ukraińców
Od legionisty do oficera wywiadu
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Rosomaki w rumuńskich Karpatach
Lotnicza Akademia rozwija bazę sportową
Ostre słowa, mocne ciosy
Jutrzenka swobody
Czworonożny żandarm w Paryżu
Marynarka Wojenna świętuje
Saab 340 AEW rozpoczynają dyżury. Co potrafi „mały Awacs”?
Dwa bataliony WOT-u przechodzą z brygady wielkopolskiej do lubuskiej
Czarna taktyka czerwonych skorpionów
Nowe uzbrojenie myśliwców
Selekcja do JWK: pokonać kryzys
Operacja „Feniks” – pomoc i odbudowa
Miecznik na horyzoncie
Karta dla rodzin wojskowych
„Jaguar” grasuje w Drawsku
NATO odpowiada na falę rosyjskich ataków
Wojskowa służba zdrowia musi przejść transformację
Olimp w Paryżu
Walczą o miejsce na kursie Jata
Uczą się tworzyć gry historyczne
Cyfrowy pomnik pamięci
Medycyna w wersji specjalnej
Wzmacnianie granicy w toku
Szef MON-u na obradach w Berlinie
Żaden z Polaków służących w Libanie nie został ranny
Razem dla bezpieczeństwa Polski
Jak namierzyć drona?
Nasza broń ojczysta na wyjątkowej ekspozycji
A Network of Drones
Transformacja dla zwycięstwa
„Nie strzela się w plecy!”. Krwawa bałkańska epopeja polskiego czetnika
Zmiana warty w Korpusie NATO w Szczecinie
Trudne otwarcie, czyli marynarka bez morza
Sejm pracuje nad ustawą o produkcji amunicji
Nasza Niepodległa – serwis na rocznicę odzyskania niepodległości
Huge Help
Trzynaścioro żołnierzy kandyduje do miana sportowca roku
„Projekt Wojownik” wrócił do Giżycka
Hokeiści WKS Grunwald mistrzami jesieni
Inwestycja w produkcję materiałów wybuchowych

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO