moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

Jesteśmy tam, gdzie potrzeba

Uspokajamy mieszkańców i wyjaśniamy, że widzą i słyszą żołnierzy Wojska Polskiego, którzy są tam, by zapewnić im bezpieczeństwo – mówi gen. bryg. Maciej Klisz. Z zastępcą dowódcy wojsk obrony terytorialnej rozmawiamy o wsparciu samorządowców oraz mieszkańców z rejonu Podlasia i Lubelszczyzny, współpracy ze Strażą Graniczną i przeciwdziałaniu nielegalnej imigracji.

Żołnierze wojsk obrony terytorialnej od ponad miesiąca prowadzą operację „Silne wsparcie”. Co jest celem tych działań?

Bezpośrednim powodem rozpoczęcia operacji „Silne wsparcie” była publikacja na początku września postanowienia pana prezydenta Andrzeja Dudy o wprowadzeniu stanu wyjątkowego w części województw podlaskiego i lubelskiego. Celem tej operacji jest przede wszystkim udzielenie wsparcia społecznościom lokalnym w rejonie przygranicznym. I myślę tu zarówno o mieszkańcach, jak i władzach samorządowych.

Na jakim terenie działają terytorialsi?

Mówimy tu o terenach wzdłuż granicy z Białorusią, czyli o odcinku mierzącym 418 km. Ścisły teren przygraniczny to jednak nie wszystko. Zgodnie z zasadą działania WOT-u nasze jednostki operują w tzw. stałych rejonach odpowiedzialności, a więc w przypadku 1 Brygady OT mówimy o całym województwie podlaskim, a w przypadku 2 Brygady OT o województwie lubelskim. Żołnierze działają zatem na terenie dobrze sobie znanym, co jest olbrzymią zaletą WOT-u.

Ilu ludzi i jakiego rodzaju sprzęt do udziału w tej operacji skierowało Dowództwo WOT?

Każdego dnia zaangażowanych jest 800 żołnierzy, z czego 470 jest w tzw. odwodzie i czeka na rozkaz do podjęcia działań. Pozostali biorą czynny udział w operacji i wykonują różnego rodzaju zadania. Nasi żołnierze dysponują wyposażeniem indywidualnym typowym dla lekkiej piechoty. Posługują się przede wszystkim lornetkami, termo- i noktowizją, czyli wszystkim, co służy do obserwacji terenu w dzień i w nocy. Po raz pierwszy operacyjnie wykorzystujemy łodzie płaskodenne, które służą do patrolowania Bugu. Świetnie sprawdzają się też platformy bezzałogowe FlyEye. Ponadto żołnierze korzystają z różnych pojazdów: motocykli, quadów, ciężarówek czy terenowych fordów rangerów. Także po raz pierwszy w działaniach operacyjnych terytorialsi używają zestawów oświetleniowych. Wcześniej tego rodzaju sprzęt był wykorzystywany podczas akcji kryzysowych, np. przeciwpowodziowych, a teraz na prośbę Straży Granicznej czy samorządowców oświetlamy rejony szczególnie zagrożone.

Żołnierze WOT-u w czasie operacji „Silne wsparcie” nie działają w oderwaniu od innych służb. Z kim współpracujecie?

Cały czas obowiązują nas dwa postanowienia prezydenta: z września 2021 roku o wprowadzeniu stanu wyjątkowego oraz z marca 2020 roku, kiedy pododdziały Sił Zbrojnych RP zostały skierowane do patrolowania granic w związku z pandemią COVID-19. Oznacza to, że wojska obrony terytorialnej są częścią operacji kierowanej przez gen. broni Tomasza Piotrowskiego, dowódcę operacyjnego rodzajów sił zbrojnych. Na terenie objętym stanem wyjątkowym współpracujemy zatem z jednostkami operacyjnymi, a także ze Strażą Graniczną oraz Policją. Z tymi dwiema służbami łączą nas też szczególne relacje, które wynikają z podpisanych porozumień na poziomie Dowództwa WOT, Komendy Głównej SG i KG Policji oraz porozumień lokalnych zawieranych przez dowódców naszych brygad z oddziałami podlaskim i nadbużańskim Straży Granicznej.

Początkowo zadania terytorialsów dotyczyły głównie wspierania samorządowców, burmistrzów, radnych i liderów z terenów objętych stanem wyjątkowym. Działali wówczas żołnierze zespołów oceny wsparcia. Czemu to miało służyć?

Rzeczywiście w pierwszej kolejności do działania skierowaliśmy zespoły oceny wsparcia, czyli pododdziały, które w przypadku różnego rodzaju sytuacji kryzysowych mają rozpoznać problem, zidentyfikować potrzeby mieszkańców i określić, jakiej pomocy możemy im udzielić. Rozmowy z lokalnymi liderami, burmistrzami czy wójtami były też manifestacją naszej obecności. To przekaz: jesteśmy z wami i pomożemy wam, jeśli będziecie czegoś potrzebowali. I tak też się stało, z czasem uruchomiliśmy np. infolinię czy szkolenia z cyberbezpieczeństwa.

Kto korzysta z takich szkoleń?

Zaproponowaliśmy udział w bezpłatnych zajęciach pracownikom urzędów gmin i powiatów. Chcemy za pomocą krótkich szkoleń pokazać ludziom, jakie zagrożenia są możliwe w tej sferze. Z zajęć prowadzonych przez ekspertów z Zespołu Działań Cybernetycznych skorzystało już kilkanaście różnych podmiotów. To projekt długoterminowy i na pewno nie skończy się wraz ze stanem wyjątkowym. W swoich szeregach mamy specjalistów w tej dziedzinie i chcemy dzielić się wiedzą. Bazujemy na przykładach z życia wziętych – mówimy np. o zagrożeniach wynikających z nadmiernego dzielenia się życiem prywatnym w mediach społecznościowych lub tych dotyczących kradzieży tożsamości, czyli tzw. phishingu, a także o fake newsach na temat wojska. Uczymy, jak odróżnić prawdę od manipulacji.

Wspomniał Pan także o infolinii. Od kilku tygodni pod numerem 800 100 115 przez całą dobę dyżurują żołnierze wojsk obrony terytorialnej. Z jakimi pytaniami dzwonią ludzie i jak wygląda system udzielania pomocy potrzebującym?

Mieliśmy zgłoszenia od osób starszych, które potrzebowały pomocy w transporcie do lekarzy czy wsparcia w codziennym funkcjonowaniu, np. zakupach. Część z tych próśb przekazujemy miejskim ośrodkom pomocy społecznej albo naszym jednostkom. Na infolinię dzwonią także mieszkańcy zaniepokojeni obecnością żołnierzy w terenie, ruchem wojsk, a także komunikatami, które słyszą w różnych językach. Uspokajamy ich i wyjaśniamy, że widzą i słyszą żołnierzy Wojska Polskiego, którzy są tam, by zapewnić im bezpieczeństwo. Przyznam jednak, że ponad połowa telefonów, które odbierają nasi żołnierze, dotyczy obecności nielegalnych imigrantów.

I co wtedy? Sprawdzacie w jakiś sposób te informacje?

Nie. Zebrane dane przekazujemy funkcjonariuszom Straży Granicznej, bo my jako WOT nie możemy wykonywać żadnych czynności prawnych.

Działalność WOT-u sami określacie czterema słowami: lokalizuj – izoluj – zabezpiecz – przekaż. Jak zatem wygląda praca żołnierzy w terenie przygranicznym?

Wspomniane przez panią hasła przygotowaliśmy, by w prosty sposób wyjaśnić, co robimy. Każdy terytorials ma wiedzieć, że – po pierwsze – lokalizujemy ludzi, którzy w nielegalny sposób przekraczają granice RP. Po drugie, izolujemy ich, by nie zniknęli nam z oczu i nie wtopili się w tłum. Po trzecie, dbamy o ich stan zdrowia – dajemy jedzenie, picie i gdy trzeba, udzielamy przedlekarskiej pomocy medycznej. I po czwarte, finalnie przekazujemy te osoby odpowiednim służbom. Zgodnie z prawem dalsze czynności mogą prowadzić jedynie Policja, Straż Graniczna lub Żandarmeria Wojskowa.

Na swojej stronie internetowej i w mediach społecznościowych opublikowaliście nagrania z kamer bezzałogowców, które demaskują koczowiska ludzi po białoruskiej stronie granicy, oraz filmy pokazujące próby wtargnięcia na teren RP.

Obraz rejestrowany przez bezzałogowce jest bardzo przydatny. Wszystkimi materiałami dzielimy się oczywiście z wojskami operacyjnymi oraz ze Strażą Graniczną. Z pogranicznikami wykonujemy także patrole na Bugu. Już niejeden raz nasi żołnierze zdejmowali mosty linowe, zabezpieczali łodzie, którymi na teren Polski mieli być przerzucani imigranci. Jesteśmy także zadowoleni z efektów pracy Grupy Poszukiwawczo-Ratowniczej K9 z psami oraz patroli konnych. Ten ostatni pomysł, czyli wykorzystanie zwierząt jucznych w służbie, zaczerpnęliśmy z wojsk specjalnych. Okazuje się, że są miejsca, gdzie nie da się wjechać motocyklem czy quadem, a koń sobie świetnie poradzi.

Czy efekty pracy terytorialsów są w jakiś sposób policzalne?

Powiem tak: śledzimy statystyki, które podaje codziennie Straż Graniczna. W ciągu tygodnia nasi żołnierze raportują zwykle o wskazaniu lokalizacji kilkuset osób, w tym tych przebywających poza granicą Polski. Trzeba pamiętać, że nie jesteśmy jedyną służbą zaangażowaną w tę operację. Historia uczy nas jednak, że żadna przeszkoda, nawet mur, nie zagwarantuje stuprocentowej szczelności granicy. Postawienie w 1961 roku muru berlińskiego nie zahamowało przepływu ludzi z Niemiec Wschodnich do Zachodnich.

W naszym wypadku sytuacja jest szczególna i rozumiem, że może budzić niepokój. Zapewniam jednak, że obecność osób w mundurach – czy to Straży Granicznej, Policji, czy wojska – stabilizuje sytuację w regonie. Widzimy, ile osób jest po białoruskiej stronie granicy i ile próbuje się do nas dostać. To, że udaje się nielicznym, świadczy o skuteczności prowadzonych działań.

A jak na Waszą obecność reagują ludzie? Czy to, co robicie, spotyka się ze zrozumieniem?

Mieszkańcy Podlasia i Lubelszczyzny odczuwają niepokój, rozumieją więc, że jesteśmy tam dla nich. Spotykamy się z przejawami sympatii, otrzymujemy podziękowania. Żaden z naszych żołnierzy nie doświadczył negatywnych emocji ze strony mieszkańców, którzy czują, że to ich wojsko, ludzie z tych terenów. Zgodnie z myślą przewodnią dowódcy WOT-u: im mniejsza miejscowość, tym większa obecność wojska, bo w tych właśnie najmniejszych miejscowościach najbardziej są potrzebni żołnierze stabilizujący sytuację oraz niosący pomoc w razie potrzeby.

Gen. bryg. Maciej Klisz jest zastępcą dowódcy wojsk obrony terytorialnej.

 

 

 

 

Tekst pochodzi z najnowszego numeru miesięcznika „Polska Zbrojna” 11/2021.

 

 

 

 

Wydawnictwo można kupić w naszym sklepie.

 

 

 

 

Rozmawiała: Magdalena Kowalska-Sendek

autor zdjęć: DWOT

dodaj komentarz

komentarze


Z najlepszymi na planszy
Premiera na MSPO: Pocisk dalekiego zasięgu Lanca
Nawrocki: zdaliśmy test wojskowy i test solidarności
Pogrzeb ofiar rzezi wołyńskiej
„Nieustraszony Rekin” na wodach Bałtyku
Rekompensaty na nowych zasadach
By znaleźć igłę, w Bałtyku trzeba najpierw znaleźć stóg
Orlik na Alfę
Premier do pilotów: Jesteście bohaterami
Brytyjczycy na wschodniej straży
ORP „Necko” idzie do natowskiego zespołu
Nielegalny skład amunicji został zlikwidowany
Czołgiści w ogniu
Trenują przed „Zapadem ‘25”
Ostry kurs na „Orkę” – rząd chce podpisać kontrakt do końca roku
Kurs dla najlepszych w SERE
Niemiecki plan zniszczenia Polski
H145M – ciekawa oferta dla Polski
Sojusznicy wysyłają dodatkowe wojska
Człowiek w pętli
Święto Wojsk Lądowych
Hekatomba na Woli
Młody narybek AWL-u na szkoleniu
Światowe podium dla zawodniczek Wojska Polskiego
Aby państwo polskie było gotowe na każdy scenariusz
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Nagrody MSPO – za uniwersalność konstrukcji
Wieża z HSW nie tylko dla Warana
Australijski AWACS rozpoczął misję w Polsce
Wielkie zbrojenia za Odrą
MSPO 2025 – serwis specjalny „Polski Zbrojnej”
Pożegnanie z Columbią
W Sejmie o rosyjskich dronach nad Polską
Debiut polskich Patriotów
Triumf żołnierzy-lekkoatletów
W poszukiwaniu majora Serafina
Black Hawki nad Warszawą
Sikorski: potrzebujemy ściany antydronowej
Polsko-ukraińskie rozmowy o współpracy
17 września 1939. Nigdy więcej
Żołnierze USA i Bradleye jadą do Polski
Cios w plecy
GROM w obiektywie. Zobaczcie sami!
Prezydent przestrzega przed rosyjską dezinformacją
Ograniczenia w ruchu lotniczym na wschodzie Polski
Już mają brąz, a mogą mieć złoto!
Wojskowi szachiści z medalem NATO
Cena wolności. Powstańcze wspomnienia
Grupa E5 o bezpieczeństwie wschodniej flanki NATO
Koncern Hanwha inwestuje w AWL
Brytyjczycy żegnają Malbork
Żelazna Dywizja zdaje egzamin celująco
Zwycięska batalia o stolicę
Husarz z polskim instruktorem
Pytania o rosyjskie drony. MON wyjaśnia
NATO – jesteśmy z Polską
Czy trzeba będzie zrekonstruować samolot „Slaba”?
Największy transport Abramsów w tym roku
Krok ku niezależności
„Road Runner” w Libanie
Obowiązek budowy schronów staje się faktem
Żandarmeria skontroluje także cywilów
Dwie agresje, dwie okupacje
Szkolenia antydronowe tylko w Polsce
Państwo odbuduje dom w Wyrykach
NATO uruchamia „Wschodnią Straż”
Polska zwiększy produkcję amunicji artyleryjskiej

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO