Czarna Dywizja ruszyła do boju

wtorek, 09 czerwca 2020

Zadania podczas ćwiczeń „Anakonda ’20” nie będą dla nas niczym nowym. Ubiegłoroczne ćwiczenia „Dragon” były trudniejszym sprawdzianem, który bez problemu zaliczyliśmy. Różnicą jest, że obecnie działamy w czasie pandemii i musimy zachować ostrożność – mówi gen. bryg. dr Dariusz Parylak, dowódca żagańskich pancerniaków.

Żołnierze 11 Lubuskiej Dywizji Kawalerii Pancernej z Żagania będą odgrywać główną rolę podczas odbywających się co dwa lata ćwiczeń „Anakonda”. W drogę wyruszyło ponad 1500 żołnierzy Dywizji. Z koszar kilku garnizonów zabiorą ze sobą około 500 różnego rodzaju pojazdów. To m.in. transportery opancerzone Rosomak w różnych wersjach, moździerze Rak, bojowe wozy piechoty BWP-1 oraz transportery BRDM. Najważniejsze ćwiczące jednostki, czyli 10 Brygadę Kawalerii Pancernej oraz 17 Wielkopolską Brygadę Zmechanizowaną, wspomagać będą żołnierze z jednostek wsparcia, m.in. 1 Brzeskiego Pułku Saperów, 23 Śląskiego Pułku Artylerii, 6 Brygady Powietrznodesantowej oraz 25 Brygady Kawalerii Powietrznej.

 

17 Brygada Zmechanizowana na poligonie w Orzyszu weźmie udział w ćwiczeniach „Gepard ’20”, a 10 Brygada na poligonie Nowa Dęba przeprowadzi ćwiczenia pod kryptonimem „Karakal ’20”. Będą one miały charakter defensywny. Żołnierze będą musieli zatrzymać natarcie przeciwnika, przejąć zajęty przez niego teren, zorganizować obronę i przeprowadzić kontrnatarcie. Pojawią się też desanty śmigłowcowe. Planowane są również strzelania z różnego rodzaju uzbrojenia, np. z armat transporterów opancerzonych. W prowadzeniu celnego ognia sprawdzą się także obsługi wyrzutni przeciwpancernych pocisków kierowanych Spike.

Praktyczne działanie, czyli wyjazd w teren ćwiczeń grup przygotowawczych, rozpoczęło się już w pierwszych dniach czerwca. Na poligon ruszyli logistycy, których zadaniem jest przygotowanie obozowisk oraz miejsc stacjonowania sił głównych swoich brygad. Od dzisiejszego rana, na tzw. kierunki, ruszyły z koszar siły zasadnicze. Od 12 czerwca rozpoczną się działania taktyczne, które potrwają do 18 czerwca, gdy nastąpi podsumowanie i omówienie zajęć.

Jak poinformował nas mjr Artur Pinkowski, rzecznik prasowy Czarnej Dywizji, ćwiczenia zakończą się jednak dopiero koło 25 czerwca. – Dla nas zakończenie ćwiczeń jest dopiero wtedy, kiedy do koszar wjedzie bezpiecznie ostatni żołnierz biorący udział w zajęciach – wyjaśnia major.

Główni aktorzy ćwiczeń

17 Wielkopolska Brygada Zmechanizowana ruszyła z koszar w kierunku północno-wschodnim. Dla około 650 żołnierzy „cyfrowej brygady” miejscem ćwiczeń będzie poligon w Orzyszu. Wyjedzie łącznie 10 kolumn wojskowych pojazdów. Znajdą się w nich różnego typu Rosomaki, w tym działa Rak, pojazdy specjalistyczne oraz logistyczne. Łącznie będzie około 170 pojazdów. Pierwsze kolumny logistyczne, tak zwana grupa przygotowawcza, wyruszyły w trasę już 3 i 4 czerwca. Pododdziały zasadniczych sił brygady, czyli batalionowego zgrupowania taktycznego, opuściły jednostkę dzisiaj.

Około 12 czerwca zmotoryzowani wezmą udział w wielu działaniach taktycznych. Ciekawym epizodem podczas ćwiczeń będzie desant śmigłowcowy na teren zajęty przez przeciwnika. Wykonają go szturmowcy z 6 Brygady Powietrznodesantowej. Tuż po uchwyceniu przez nich przyczółków w ten teren wejdą pododdziały zmotoryzowane batalionowego zgrupowania taktycznego, aby rozproszyć wrogie pododdziały, powiększyć teren działania i zorganizować linię obrony.

Żołnierze 10 Brygady ze Świętoszowa wyruszyli z koszar w kierunku poligonu w Nowej Dębie. Na drogi wyjechało, lub wyjedzie w ciągu najbliższych godzin, kilkanaście wojskowych kolumn, łącznie około 200 pojazdów. Ponad 600-kilometrową trasę pojazdy samochodowe pokonają na kołach, gąsienicowe bojowe wozy piechoty zaś zostaną przewiezione na przyczepach niskopodwoziowych. Podobnie jak w 17 Brygadzie, tak i w Świętoszowie ćwiczebne działania zaczęły się już w pierwszych dniach czerwca. Siły główne, około blisko 1000 żołnierzy, przede wszystkim z batalionu zmechanizowanego, są właśnie w drodze.

Batalion zmechanizowany odegra najważniejszą rolę podczas ćwiczeń. Na drodze przemieszczania pododdziału znajdzie się rzeka San. Saperzy będą musieli znaleźć odpowiednie miejsce do pokonania przeszkody oraz sprawdzić, czy podejście do wody i dno nie są zaminowane. Jako pierwsi na drugi brzeg przeprawią się zwiadowcy. Gdy uchwycą przyczółki, wodę przepłyną bojowe wozy piechoty oraz pozostałe pododdziały batalionu. – Uważam, że będzie to jeden z trudniejszych epizodów ćwiczeń. Pokonanie przeszkody wodnej odbędzie się z marszu z zachowaniem zasad działania na polu walki w określonym reżimie czasowym – wyjaśnia ppłk Wojciech Strzelecki, szef szkolenia 10 Brygady Kawalerii Pancernej.

Bogusław Politowski

autor zdjęć: st. szer. Kamil Śpiączka/ 17 BZ, 10 BKPanc