moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

Homar od nowa

Minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak zdecydował o unieważnieniu dotychczas prowadzonego postępowania w sprawie zakupu wieloprowadnicowych wyrzutni rakietowych Homar. Broń, która ma umożliwiać rażenie celów oddalonych nawet o 300 kilometrów, zostanie pozyskana w ramach polsko-amerykańskiej umowy międzyrządowej.

Ministerstwo Obrony Narodowej poinformowało dzisiaj, że szef resortu obrony Mariusz Błaszczak zdecydował o unieważnieniu uruchomionego trzy lata temu postępowania w sprawie pozyskania dywizjonowych modułów ogniowych wieloprowadnicowych wyrzutni rakietowych o kryptonimie Homar. Nowa procedura realizacji programu zakłada zakup tej broni w ramach umowy międzyrządowej ze Stanami Zjednoczonymi. – Jeszcze w tym tygodniu delegacja MON-u, na czele z wiceministrem Sebastianem Chwałkiem, odpowiedzialnym za modernizację techniczną Wojska Polskiego, uda się do Stanów Zjednoczonych, by rozpocząć rozmowy w sprawie realizacji programu Homar z wykorzystaniem rozwiązania High Mobility Artillery Rocket System HIMARS – poinformowało MON.

MON wyjaśniło w komunikacie, że decyzja kierownictwa resortu obrony o restarcie programu Homar spowodowana jest nie tylko opóźnieniem realizacji projektu, ale przede wszystkim jego rosnącymi kosztami. – Przyczyną rezygnacji z dotychczasowego sposobu pozyskania wyrzutni są m.in. oczekiwania finansowe ze strony potencjalnych wykonawców, w tym zagranicznych, przekraczające kwoty, które MON zarezerwowało na ten cel w momencie uruchamiania zadania, czyli na początku 2015 roku. W toku prowadzonych negocjacji nie było możliwe porozumienie co do wszystkich postanowień umowy oraz wymagań dotyczących ochrony podstawowego interesu państwa – czytamy w dzisiejszym komunikacie dla mediów.

Zakup wieloprowadnicowych wyrzutni rakietowych dalekiego zasięgu Homar to jeden z kluczowych programów modernizacyjnych realizowanych przez Wojsko Polskie. Obecnie bowiem wojska lądowe nie mają broni zdolnej razić cele na odległość większą niż 40 km. Ostatnie wyrzutnie rakietowe o większym zasięgu – około 70 km, czyli zestawy 9K52 Łuna-M oraz 9K79 Toczka – wycofano ze służby w 2001 i w 2005 roku.

Amerykańskie wieloprowadnicowe systemy rakietowe dalekiego zasięgu HIMARS są w wyposażeniu sił zbrojnych Hiszpanii, Kataru, Kanady, Jordanii oraz Zjednoczonych Emiratów Arabskich, a z gąsienicowej wersji MLRS M270 korzystają m.in Niemcy, Grecja, Izrael, Włochy, Japonia i Finlandia. HIMARS może być uzbrojony w trzy typy pocisków: GMLRS M31A1 (z głowicami odłamkowo-burzącymi o zasięgu około 70 km), M30A1 (do rażenia celów obszarowych, o zasięgu około 70 km) oraz M57 ATACMS (taktyczne o zasięgu około 300 km).

Decyzja z 2015 roku

Przypomnijmy, że w marcu 2015 roku MON zdecydowało, że powierzy zadanie dostarczenia Homara – bez przetargu – Polskiej Grupie Zbrojeniowej, a dokładniej Hucie Stalowa Wola. Ówczesny plan zakładał, że to państwowy przemysł wyłoni w drodze przetargu zagranicznego dostawcę technologii rakietowej i podpisze z nim stosowny kontrakt.

W lipcu 2017 roku PGZ (która w międzyczasie stała się liderem konsorcjum) poinformowała, że na dostawcę wybrała amerykańską firmę Lockheed Martin, oferującą wyrzutnię High Mobility Artillery Rocket System HIMARS. Wtedy też ruszyły formalności związane z uzyskaniem pozwoleń na zakup przez Polskę tego systemu.

Jesienią 2017 roku amerykański Kongres zgodził się, aby Polska za maksymalną kwotę 250 mln dolarów (czyli niecały miliard złotych) kupiła cztery typy rakiet: GMLRS M31A1, M30A1, M57 ATACMS i pociski szkolne LCRR, a także komponenty systemu dowodzenia i kierowania ogniem – w tym m.in. systemy nawigacyjnych Universal Position Navigation Units oraz sekcje kierowania i kontroli dla rakiet GMLRS. Niestety mimo zgody Kongresu, PGZ nie podpisała umowy z Lockheedem Martinem.

Krzysztof Wilewski

autor zdjęć: Lockheed Martin

dodaj komentarz

komentarze

~Marek
1537860780
Nikt nie rozdaje prezentów i nie robi niczego za darmo. Francuzi tego nie robią też. Dlatego guzik mnie obchodzi ile wpakowali tutaj do 2008r. bo robiąc to mieli swój interes. Kupiliśmy licencję na tańsze działo od Izraelitów i dobrze zrobiliśmy, bo to nie jest niedzielna szkółka dla skautów tylko biznes.
F4-71-9A-46
~Scooby
1534433700
~Marek - słuchaj do kraba kupiliśmy od Izraela licencyjnego Atmosa , bo taniej. Powiedz mi ile od początku roku Francja dał nam netto kasy z kasy unijnej , Ile dostaliśmy miliardów euro od Francji od 2008 ? A ile dał nam Izrael ? I to jest stary nie w porządku.! O to mi chodzi . A co do naszego przemysłu wojskowego to porównaj go z 7 milionową Serbią .
DB-3F-9C-53
~Marek
1534144620
@Scooby Pisałem o rozwijaniu własnego systemu w oparciu o technologie izraelskie na przykład. A to dlatego, że podobnie jak Koreańczycy i Japończycy zdaję sobie sprawę, że nie ma co liczyć na wieczne sojusze. Dlatego też im więcej produkujemy u siebie, tym dla nas jest lepiej. I nie jestem zwolennikiem kupowania w Europie, ponieważ takie zakupy grożą tym, że jeśli nie będziemy postępować w tak jak sobie życzy Berlin czy Bruksel, to ryzykujemy odcięcie od serwisu oraz dostaw części. A pomysły jedni i drudzy mają coraz bardziej śmiałe. Podobnie jak coraz bardziej bez zaproszenia wpychają nos na cudze podwórko. Dlatego jeśli już kupować, to w USA, Korei Południowej czy w innych miejscach na świecie. W Europie jeśli coś kupować, to tylko w UK.
F4-71-9A-46
~Scooby
1533552900
do~Ja -Serbia to odwieczny sojusznik , prawie "wasal" FR - cały sprzęt wycofywany po 1989 roku z okupowanych krajów przez ZSSR jechał do Serbii , stąd mieli takie wyniki w wojnie po rozpadzie Jugosławii. Na razie jest tylko jedno mocarstwo , które w razie wojny być może nam pomoże , bo je stać, bo nie obawia się Rosji . i nie jest to ~Marek - Izrael. Jak można na innych liczyć przekonał się Izrael w 1973 roku. Od tamtej pory wiedzą gdzie kupować i z kim kooperować . p.s. Osobiście jestem zwolennikiem kupowania w Europie ale ta , jest technologicznie zacofana i zbyt droga. W końcu jesteśmy płatnikiem netto. Ale UE nie ma swojej armii a program budowania wspólnego myśliwca wyszedł tak , że Francuzi poszli własną drogą.
DB-3F-9C-53
~Marek
1533027960
A ja wcale nie uważam tego posunięcia za złe. Jakby nie popatrzeć system w tym trybie zakupu zostanie pozyskany najszybciej jak można. No i czy ktoś broni nam byśmy prócz niego w dalszej perspektywie czasowej pozyskali system rakietowy na przykład w oparciu o Izraelitów?
F4-71-9A-46
~Ja
1532784120
To jest zakup polityczny. W Polsce w modzie są zakupy sprzętu wojskowego Made in USA (F16, Wisła, Homar a poprzedni minister marzył o APACHE w ramach Kruka) Nie lepiej było wejść w układy z Serbią? (patrz http://polska-zbrojna.pl/home/articleshow/25957?t=Serbskie-Homary-i-Kryle) Byłoby taniej i z korzyścią dla naszego przemysłu. Szansa została zmarnowana.
C3-5A-C0-91
~Scooby
1532272320
Dość sceptycznie podchodzę do tematu. Nie jestem przekonany do wersji M57 ATACMS , pozostałe ok. Odległości 300 km od linii frontu to zdecydowanie domena lotnictwa i-wiadomo, że bateria nie stoi na lini). Pociski balistyczne mają sens tylko wtedy gdy posiadają głowicę jądrową i tylko wtedy można uznać je za broń o znaczeniu taktycznym. 560 km materiału wybuchowego to zdecydowanie za mało by takim kosztem go przenosić. Nawet uznając ,że pocisk ten jest precyzyjny. Krytyczna struktura naszego najsilniejszego sąsiada pozostaje jednak poza zasięgiem tych pocisków a jedynym sensem ich zakupu musiałaby być gwarancja na zniszczenia wrogich jądrowych pocisków taktyczny jako ogień kontrbateryjny lub autonomiczny. a o tym nie decyduje sam pocisk tylko systemy rozpoznania i przekazywania informacji no i wiadomo że tamte pociski mają zasięg 500 km. Uważam, że odpowiednio zmodyfikowany pocisk NSM wykonałby swoje zadanie równie dobrze i znacznie taniej w obszarze naszego zainteresowania. Na końcu pozostają też kwestie polityczne tego zakupu .
DB-3F-9C-53
~kubek
1532111580
I w taki to sposób tracimy czas może ktoś powie z czyjej to winy i jakie będą z tego konsekwencję i czemu mamy się dziwić że mamy takie uzbrojenie a nie inne wychodzi że cała ta otoczka PGZ to jedna wielka ściema a te piękne programy to tak po publiczkę bo na dąbrą sprawę to nic szczególnego to nie stworzyliśmy a na koniec się okaże że jednak lepiej i taniej kupować za granicą a grupę PGZ rozgonić
4A-AA-F3-0F

Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
 
Kadisz za bohaterów
Kosiniak-Kamysz o zakupach koreańskiego uzbrojenia
Wojna w świętym mieście, część druga
Systemy obrony powietrznej dla Ukrainy
SOR w Legionowie
Szpej na miarę potrzeb
Operacja „Synteza”, czyli bomby nad Policami
Wojskowy bój o medale w czterech dyscyplinach
Wojna w świętym mieście, część trzecia
Wytropić zagrożenie
Tragiczne zdarzenie na służbie
Gunner, nie runner
Metoda małych kroków
W Rumunii powstanie największa europejska baza NATO
Puchar księżniczki Zofii dla żeglarza CWZS-u
Posłowie dyskutowali o WOT
Przełajowcy z Czarnej Dywizji najlepsi w crossie
Zmiany w dodatkach stażowych
Sprawa katyńska à la española
W Italii, za wolność waszą i naszą
Więcej koreańskich wyrzutni dla wojska
Zachować właściwą kolejność działań
Święto stołecznego garnizonu
NATO zwiększy pomoc dla Ukrainy
W Brukseli o wsparciu dla Ukrainy
Polak kandydatem na stanowisko szefa Komitetu Wojskowego UE
Lekkoatleci udanie zainaugurowali sezon
Gen. Kukuła: Trwa przegląd procedur bezpieczeństwa dotyczących szkolenia
Od maja znów można trenować z wojskiem!
Na straży wschodniej flanki NATO
Pod skrzydłami Kormoranów
Aleksandra Mirosław – znów była najszybsza!
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Ameryka daje wsparcie
Rozpoznać, strzelić, zniknąć
Morska Jednostka Rakietowa w Rumunii
Żołnierze ewakuują Polaków rannych w Gruzji
Polscy żołnierze stacjonujący w Libanie są bezpieczni
Morze Czarne pod rakietowym parasolem
Donald Tusk: Więcej akcji a mniej słów w sprawie bezpieczeństwa Europy
Rekordziści z WAT
Znamy zwycięzców „EkstraKLASY Wojskowej”
25 lat w NATO – serwis specjalny
Ramię w ramię z aliantami
NATO on Northern Track
Wojna na detale
Jakie wyzwania czekają wojskową służbę zdrowia?
NATO na północnym szlaku
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Kolejne FlyEye dla wojska
Więcej pieniędzy dla żołnierzy TSW
Wojna w świętym mieście, epilog
Charge of Dragon
Sandhurst: końcowe odliczanie
Wypadek na szkoleniu wojsk specjalnych
Active shooter, czyli warsztaty w WCKMed
Wojna w Ukrainie oczami medyków
Ukraińscy żołnierze w ferworze nauki
Szybki marsz, trudny odwrót
Czerwone maki: Monte Cassino na dużym ekranie
Priorytety polityki zagranicznej Polski w 2024 roku
Strategiczna rywalizacja. Związek Sowiecki/ Rosja a NATO
Front przy biurku

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO