moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

Na pokładzie japońskiego okrętu

„We love Poland” – taki napis z flag sygnałowych ułożyli japońscy marynarze z „Kashimy”. W ten sposób witali turystów, dla których w gdyńskim porcie otworzyli pokład innego swojego okrętu – „Shirayuki”. W ciągu zaledwie dwóch dni zwiedziło go co najmniej kilka tysięcy osób.


Trzy japońskie okręty zacumowały w Gdyni w środę rano. Marynarze byli wyraźnie zaskoczeni powitaniem. Tylko na Nabrzeżu Pomorskim, do którego przybił okręt szkolny „Kashima”, czekało na nich kilkuset mieszkańców, a uroczystość powitania relacjonowało kilkudziesięciu dziennikarzy. – W żadnym z krajów, które wcześniej odwiedziliśmy, nie było ich aż tylu – mówił dowódca zespołu kontradmirał Fumiyuki Kitagawa.

Początkowo Japończycy zamierzali oprowadzić po „Kashimie” przedstawicieli wszystkich mediów. Potem jednak musieli zweryfikować plany. – To duży okręt, ale jednak pomieszczenia są zbyt małe na taką grupę – rozkładał ręce kontradmirał Kitagawa. Ostatecznie na obchód poszli tylko przedstawiciele telewizji. Reszta została na zewnętrznym pokładzie. Ale i stamtąd mogliśmy podejrzeć co nieco z życia okrętu.


Film: Marynarka Wojenna

Po oficjalnych uroczystościach rozpoczęło się uprzątanie jednostki ze śmieci. Marynarze ustawili się w długi rząd, który rozpoczynał się na pokładzie, ciągnął przez jeden z trapów i kończył przy ustawionym na nabrzeżu kontenerze. Zużyte opakowania po jedzeniu, odpadki, kartony wędrowały z rąk do rąk. Kilkadziesiąt metrów dalej, przy następnym trapie, na pokład w podobny sposób wnoszono świeże zapasy warzyw i owoców.

Doskonałą organizację i dyscyplinę widać było zresztą już podczas ceremonii powitania na „Kashimie”. Pomiędzy jedną a drugą częścią uroczystości marynarze z kompanii honorowej stanęli na baczność, każdy z nich wyciągnął rękę i położył ją na ramieniu sąsiada. Wszystko po to, by idealnie równo wymierzyć odstępy. Jednocześnie pomiędzy szeregi ruszyli „techniczni”, którzy poprawiali mundury kolegów, otrzepywali je z pyłków. Czerwony dywan dla gości został szybko wyczyszczony.

Po kilkunastu minutach do dziennikarzy, którzy pozostali na pokładzie, wyszła przedstawicielka japońskiej ambasady. – Niestety, wszyscy nie damy rady dziś zwiedzić „Kashimy”. Zapraszamy po południu na pokład „Shirayuki”. Zawiezie was tam autobus. Na pewno będzie ciekawie – zapewniała.

Ile osób zwiedziło japoński okręt „Shirayuki”, dokładnie nie wiadomo. Ich liczbę śmiało jednak można oszacować na kilka tysięcy.

Okręt szkolny „Shirayuki”, a także niszczyciel „Isoyuki” zacumowały przy oddalonym o mniej więcej dwa kilometry Nabrzeżu Francuskim. Od wczesnego popołudnia ciągnęły tam tłumy mieszkańców i letników. Specjalnie dla nich został otwarty pokład pierwszej z jednostek. – To dawny niszczyciel klasy „Hatsuyuki”. Ma już 30 lat, a dystans, który przepłynął, jest równy mniej więcej dziesięciu okrążeniom kuli ziemskiej – tłumaczy Hitsayuki Okumura, oficer z załogi „Shirayuki”.

Japonia wyprodukowała dziesięć tego typu jednostek. Są one przeznaczone głównie do zwalczania okrętów podwodnych, ale posiadają też broń, która pozwala walczyć z okrętami nawodnymi i lotnictwem. Mają 137 metrów długości, rozwijają prędkość 30 węzłów, a ich załoga liczy 180 marynarzy.

„We love Poland” – taki napis z flag sygnałowych ułożyli japońscy marynarze z „Kashimy”.

Okumura oprowadza nas po kolejnych działach, pokładach. W najciekawszych miejscach ponaklejane są kartki z fotografiami oraz krótkimi informacjami po angielsku. – Załoga w tej chwili porządkuje okręt. Podczas pobytu w Gdyni będą też mieli czas wolny, zwiedzą miasto. To dla nas okazja, by odpocząć. Ale oczywiście będą też elementy szkolenia – zapowiada Okumura.

Tymczasem przez pokład przewijają się kolejne grupy zwiedzających. Ściskają dłonie marynarzy, robią sobie z nimi zdjęcia. I tak aż do późnego popołudnia. Następnego dnia – podobnie. Ile osób przewinęło się przez pokład „Shirayuki”, dokładnie nie wiadomo. Ich liczbę śmiało jednak można oszacować na kilka tysięcy.

Japońskie okręty zawinęły do Polski po raz pierwszy w historii. Gdynia to jeden z przystanków w rejsie szkoleniowym dookoła świata. W ciągu pięciu miesięcy zespół przepłynie 30 tysięcy mil i odwiedzi 18 państw.

Łukasz Zalesiński

autor zdjęć: Marian Kluczyński

dodaj komentarz

komentarze


Pilecki ucieka z Auschwitz
 
NATO on Northern Track
W Brukseli o wsparciu dla Ukrainy
Jakie wyzwania czekają wojskową służbę zdrowia?
Polscy żołnierze stacjonujący w Libanie są bezpieczni
Ta broń przebija obronę przeciwlotniczą
Żołnierze ewakuują Polaków rannych w Gruzji
Zachować właściwą kolejność działań
Ameryka daje wsparcie
NATO na północnym szlaku
Metoda małych kroków
Gunner, nie runner
Wojna w świętym mieście, epilog
Kadisz za bohaterów
Na straży wschodniej flanki NATO
Wypadek na szkoleniu wojsk specjalnych
Zmiany w dodatkach stażowych
Priorytety polityki zagranicznej Polski w 2024 roku
SOR w Legionowie
25 lat w NATO – serwis specjalny
Morze Czarne pod rakietowym parasolem
Przełajowcy z Czarnej Dywizji najlepsi w crossie
Posłowie dyskutowali o WOT
Szybki marsz, trudny odwrót
Ukraińscy żołnierze w ferworze nauki
Pod skrzydłami Kormoranów
Systemy obrony powietrznej dla Ukrainy
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Kosiniak-Kamysz o zakupach koreańskiego uzbrojenia
Lekkoatleci udanie zainaugurowali sezon
Aleksandra Mirosław – znów była najszybsza!
Polak kandydatem na stanowisko szefa Komitetu Wojskowego UE
Operacja „Synteza”, czyli bomby nad Policami
Wiceszef MON-u: w resorcie dochodziło do nieprawidłowości
Kolejne FlyEye dla wojska
Więcej pieniędzy dla żołnierzy TSW
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Więcej koreańskich wyrzutni dla wojska
Tragiczne zdarzenie na służbie
Wojskowy bój o medale w czterech dyscyplinach
Active shooter, czyli warsztaty w WCKMed
Morska Jednostka Rakietowa w Rumunii
Weterani w Polsce, weterani na świecie
Wytropić zagrożenie
NATO zwiększy pomoc dla Ukrainy
Wojna w świętym mieście, część trzecia
Rekordziści z WAT
Od maja znów można trenować z wojskiem!
Strategiczna rywalizacja. Związek Sowiecki/ Rosja a NATO
W Italii, za wolność waszą i naszą
Trotyl z Bydgoszczy w amerykańskich bombach
Wojna w świętym mieście, część druga
Donald Tusk: Więcej akcji a mniej słów w sprawie bezpieczeństwa Europy
Święto stołecznego garnizonu
Czerwone maki: Monte Cassino na dużym ekranie
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Sandhurst: końcowe odliczanie
Znamy zwycięzców „EkstraKLASY Wojskowej”
Puchar księżniczki Zofii dla żeglarza CWZS-u
Sprawa katyńska à la española

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO