moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

Wódz polskich spadochroniarzy

Gen. Stanisław Sosabowski stworzył pierwszą w historii polskiej armii elitarną jednostkę spadochronową. Dowodził nią w największej alianckiej operacji powietrznodesantowej II wojny – Market-Garden. Żołnierze darzyli go szacunkiem, ale jednocześnie się go bali, bo był surowy i wymagający.


Wojskowa droga Sosabowskiego rozpoczęła się w 1913 r. od obowiązkowej służby w armii austro-węgierskiej. Do polskiego wojska wstąpił po zakończeniu I wojny światowej. Z powodu wojennej kontuzji służył początkowo w zaopatrzeniu, potem objął dowództwo jednostek liniowych m.in. 21 Pułku Piechoty „Dzieci Warszawy”.

Przez pewien czas był wykładowcą taktyki służby sztabów w Wyższej Szkole Wojennej. Komendant szkoły gen. Tadeusz Kutrzeba napisał o nim wtedy: „Wybitny oficer. Lubi samodzielność i odpowiedzialność. We współżyciu trudny z powodu chęci narzucania swej woli. Podporządkowanie się sprawia mu nieraz trudności”. Aneta Chmielewska-Szymańska, autorka książki „Życie i działalność Stanisława Sosabowskiego”, potwierdza, że Sosabowski miał zawsze własne zdanie i nie bał się przedstawiać go przełożonym.

W czasie kampanii wrześniowej Sosabowski ze swoim 21 pp bronił Warszawy. Po jej kapitulacji przedostał się do Francji, a potem do Wielkiej Brytanii, gdzie rozpoczął tworzenie polskich sił spadochronowych. – Powstanie w czasie II wojny polskiej 1 Samodzielnej Brygady Spadochronowej było przede wszystkim zasługą przyszłego dowódcy tej jednostki gen. bryg. Stanisława Sosabowskiego – uważa Natalia Kownacka, córka sierż. Jakuba Kowalczyka, żołnierza 1 SBS.

Jego wojskowe talenty docenili Brytyjczycy. W 1943 r. gen. Frederick Browning, dowódca brytyjskich wojsk spadochronowych, zaproponował Sosabowskiemu objęcie dowództwa nad brytyjską dywizją spadochronową i połączenia jej z 1 SBS. Sosabowski odmówił, nie chcąc podporządkowywać jednostki Brytyjczykom. Niestety i tak w czerwcu 1944 r. Anglicy wymusili na polskim dowództwie oddanie 1 SBS pod swoją komendę.

Niedługo potem polska brygada wzięła udział w największej alianckiej operacji powietrznodesantowej II wojny światowej – Market-Garden. Jej celem było opanowanie mostów na Renie w pobliżu holenderskiego Arnhem. – Sosabowski był jednym z niewielu dowódców krytykujących plan zrzucenia spadochroniarzy na tyły wojsk niemieckich. Obawiał się, że może się to zakończyć całkowitą klęską – tłumaczy Jan Borowski, historyk i syn żołnierza 1 SBS, kpr. Józefa Borowskiego.

Polska brygada spadochronowa została zrzucona kilka kilometrów od wyznaczonego celu. Tylko dzięki umiejętnemu dowodzeniu gen. Sosabowskiego oraz waleczności spadochroniarzy udało się pod ich osłoną ewakuować resztki brytyjskich sił. Cała operacja zakończyła się jednak klęską aliantów. – Winni są Anglicy, którzy źle zaplanowali i dowodzili operacją – przekonuje Jan Borowski.

Brytyjskie dowództwo znalazło jednak kozła ofiarnego, na którego zrzucono winę za niepowodzenie operacji – gen. Sosabowskiego. Ogłoszono, że on i jego brygada walczyli źle. Na żądanie Anglików generałowi odebrano dowodzenie jednostką, mianując go inspektorem Jednostek Etapowych i Wartowniczych. Na znak protestu spadochroniarze podjęli głodówkę i zakończyli ją dopiero na prośbę swojego dowódcy. Aneta Chmielewska-Szymańska przyznaje w swej książce poświęconej generałowi, że żołnierze kochali go, mimo że dowodził nimi twardą ręką. – Podwładni szanowali „Sosaba” za to, że nigdy nie wymagał od nich więcej niż od siebie – stwierdza.

Po wojnie generał został w Wielkiej Brytanii. Aby utrzymać rodzinę, zatrudnił się jako magazynier w fabryce. – W tym samym miejscu pracowali jego żołnierze. Kiedy wchodził na salę robotnicy oddawali mu wojskowe honory – wspomina Natalia Kownacka. Generał zmarł w 1967 r. w Londynie, a jego prochy pochowano na warszawskich wojskowych Powązkach.

Blisko 40 lat później w podziękowaniu za walkę pod Arnhem królowa Holandii Beatrix przyznała generałowi holenderski wojenny Order Brązowego Lwa, a chorągiew 1 Samodzielnej Brygady Spadochronowej udekorowała Orderem Wojskowym Wilhelma, najwyższym odznaczeniem wojskowym Holandii. – Nie żałuję tego, com przeszedł w życiu. I gdyby mi kazano przeżywać to ponownie, nie zawahałbym się – napisał niedługo przed śmiercią gen. Sosabowski.

AD

autor zdjęć: Narodowe Archiwum Cyfrowe

dodaj komentarz

komentarze

~binio
1357047600
Dlaczego polacy daja sie prowadzac na smyczy .
30-26-C6-77

Wypadek na szkoleniu wojsk specjalnych
 
SOR w Legionowie
Pilecki ucieka z Auschwitz
Wojskowy bój o medale w czterech dyscyplinach
Kolejne FlyEye dla wojska
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Wojna w świętym mieście, epilog
Pod skrzydłami Kormoranów
Sandhurst: końcowe odliczanie
Polsko-australijskie rozmowy o bezpieczeństwie
Przełajowcy z Czarnej Dywizji najlepsi w crossie
Szybki marsz, trudny odwrót
Polscy żołnierze stacjonujący w Libanie są bezpieczni
Więcej pieniędzy dla żołnierzy TSW
Morze Czarne pod rakietowym parasolem
W Italii, za wolność waszą i naszą
Zmiany w dodatkach stażowych
25 lat w NATO – serwis specjalny
Wojna w świętym mieście, część druga
Zachować właściwą kolejność działań
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Święto stołecznego garnizonu
Więcej koreańskich wyrzutni dla wojska
Żołnierze ewakuują Polaków rannych w Gruzji
Wojna w świętym mieście, część trzecia
Rekordziści z WAT
NATO na północnym szlaku
Operacja „Synteza”, czyli bomby nad Policami
Morska Jednostka Rakietowa w Rumunii
Czerwone maki: Monte Cassino na dużym ekranie
Strategiczna rywalizacja. Związek Sowiecki/ Rosja a NATO
Ukraińscy żołnierze w ferworze nauki
Aleksandra Mirosław – znów była najszybsza!
W Brukseli o wsparciu dla Ukrainy
Od maja znów można trenować z wojskiem!
Weterani w Polsce, weterani na świecie
NATO zwiększy pomoc dla Ukrainy
Systemy obrony powietrznej dla Ukrainy
Znamy zwycięzców „EkstraKLASY Wojskowej”
Trotyl z Bydgoszczy w amerykańskich bombach
Sprawa katyńska à la española
Active shooter, czyli warsztaty w WCKMed
Posłowie dyskutowali o WOT
Wiceszef MON-u: w resorcie dochodziło do nieprawidłowości
W obronie wschodniej flanki NATO
Metoda małych kroków
Kosiniak-Kamysz o zakupach koreańskiego uzbrojenia
NATO on Northern Track
Wytropić zagrożenie
Pytania o europejską tarczę
Kadisz za bohaterów
Ameryka daje wsparcie
Polak kandydatem na stanowisko szefa Komitetu Wojskowego UE
Na straży wschodniej flanki NATO
Priorytety polityki zagranicznej Polski w 2024 roku
Donald Tusk: Więcej akcji a mniej słów w sprawie bezpieczeństwa Europy
Lekkoatleci udanie zainaugurowali sezon
Tragiczne zdarzenie na służbie
Puchar księżniczki Zofii dla żeglarza CWZS-u
Jakie wyzwania czekają wojskową służbę zdrowia?
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Ta broń przebija obronę przeciwlotniczą
Gunner, nie runner

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO