moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

Kolektywna obrona to priorytet

Szczyt NATO w Madrycie był przełomowy. Udało się przyjąć nową koncepcję strategiczną Sojuszu. Ostatnia, z 2010 roku, zdezaktualizowała się już jakiś czas temu. Jestem zadowolony, że udało się także przyjąć satysfakcjonujące ustalenia dotyczące obrony kolektywnej – mówi w wywiadzie dla miesięcznika „Polska Zbrojna” Tomasz Szatkowski, ambasador RP przy NATO.

Jak ocenia Pan spotkanie przywódców państw członkowskich NATO w Madrycie?

Tomasz Szatkowski: Bez wątpienia był to szczyt przełomowy. Udało się przyjąć nową koncepcję strategiczną Sojuszu. Ostatnia, z 2010 roku, zdezaktualizowała się już jakiś czas temu i potrzebowaliśmy nowych wytycznych co do kierunków działania. Jestem zadowolony, bo w Madrycie udało się przyjąć satysfakcjonujące ustalenia dotyczące obrony kolektywnej.

W związku z sytuacją bezpieczeństwa w Europie i agresją Rosji na Ukrainę dużo uwagi poświęcono wschodniej flance NATO.

Przywódcy państw członkowskich w deklaracji przyjętej w Madrycie uznali, że Rosja jest największym i bezpośrednim zagrożeniem dla bezpieczeństwa sojuszników oraz dla pokoju i stabilności w obszarze euroatlantyckim. To ważna zmiana, bo w strategii sprzed dziesięciu lat państwo to uznano za partnera strategicznego. Agresja na Ukrainę przewartościowała też zadania NATO. Dziś priorytetem dla Sojuszu jest obrona kolektywna wyrażona w trzech dziedzinach: odstraszanie i obrona, zarządzanie kryzysowe oraz bezpieczeństwo kooperatywne. Państwa sojusznicze rozumieją, że bronić terytorium trzeba od pierwszych chwil, kiedy pojawi się zagrożenie. Z tego założenia wynika też decyzja o wzmocnieniu wschodniej flanki.

Wzmocnione na wschodniej flance NATO mają być m.in. batalionowe grupy bojowe. W Polsce też?

Punktem wyjścia będzie aktualny stan batalionowych grup bojowych, już wzmocnionych w czasie kryzysu. Takie wzmocnienie otrzymały np. państwa bałtyckie. Powiększenie batalionów do wielkości brygad będzie się odbywać w porozumieniu z państwami ramowymi tychże grup. I nie będziemy utrzymywać brygad na co dzień, lecz jedynie powiększać jednostki w sytuacji kryzysowej. NATO chce ponadto przypisać do każdej z grup jednostki i sprzęt wojskowy, by w razie potrzeby zareagować natychmiast. To wzmocnienie będzie najbardziej widoczne w krajach bałtyckich, może w Rumunii, bo np. Słowacja i Węgry nie zabiegały o rozwijanie tych jednostek do poziomu brygad.

Trwają jeszcze rozmowy, jak to będzie wyglądało w Polsce. Przyznam, że nasz kraj w tej sytuacji jest trochę ofiarą swojego sukcesu. Chodzi mi o to, że my tak naprawdę byliśmy i jesteśmy już chronieni przez sojuszników, a obecność wojsk natowskich jest u nas i tak większa niż gdziekolwiek indziej na wschodniej flance. Proszę pamiętać, że Polska stała się hubem amerykańskiej obecności, a ta obecność ma przecież szczególny charakter.

Obecnie w Polsce przebywa 12 tys. wojsk sojuszniczych, z czego większość stanowią właśnie Amerykanie. Stany Zjednoczone są też państwem ramowym wspomnianej batalionowej grupy bojowej.

Jesteśmy w trakcie ustalania z Amerykanami, w jaki sposób zwiększyć możliwości stacjonującej w Polsce batalionowej grupy bojowej. Sądzę jednak, że te zmiany nie będą tak widoczne, jak np. w państwach bałtyckich. Pamiętajmy jednak, że są u nas nie tylko amerykańskie wojska, lecz także wysunięte dowództwo dywizji, tarcza antyrakietowa i wysunięte dowództwo V Korpusu, które teraz uzyskało stały charakter. To przez Polskę rotuje się amerykańska brygada pancerna, jest tu także zasadnicza część brygady lotnictwa wojsk lądowych USA, przybyły również amerykańskie jednostki powietrznodesantowe.

Wspomniał Pan o stałej obecności wysuniętego stanowiska dowodzenia V Korpusu. To ważna jednostka?

To najważniejsze dowództwo taktyczne sił lądowych Stanów Zjednoczonych w Europie. Główna baza V Korpusu mieści się w Fort Knox, a jego wysunięte dowództwo od dwóch lat ulokowane jest w Poznaniu. Oficerowie stacjonujący w Polsce są przygotowani do planowania i dowodzenia operacjami lądowymi z udziałem wojsk amerykańskich na Starym Kontynencie. W razie potrzeby mogą także koordynować przerzut sił armii USA zza oceanu.


Minister spraw zagranicznych Zbigniew Rau, wiceprezes Rady Ministrów, minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak i ambasador Tomasz Szatkowski podczas szczytu NATO w Madrycie.

Obecność tak ważnego dowództwa amerykańskiego w Polsce pozwala na integrację z naszymi wojskami w czasie pokoju, budowanie wzajemnych relacji szkoleniowych, operacyjnych i osobistych. Amerykanie poznają nasz system dowodzenia, zasady działania organów administracji państwowej i wojskowej, a to wszystko podnosi interoperacyjność i może przełożyć się na sprawne działanie w przypadku kryzysu.

Decyzja o ulokowaniu w Polsce stałego wysuniętego dowództwa V Korpusu ma także wydźwięk symboliczny. To dowód zaangażowania i zobowiązania sojuszników do obrony Polski. Amerykanie traktują nasz kraj nie jako przedpole swoich działań, lecz jako najważniejszą bazę na wschodniej flance. I to zgadza się z naszym rozumieniem roli Polski. Bez nas nie byłaby np. możliwa obrona państw bałtyckich.

Czy możemy się spodziewać, że oprócz dowództwa V Korpusu powstaną w Polsce np. amerykańskie jednostki wsparcia?

To jest przedmiotem prowadzonych obecnie rozmów, bo Polska zgodnie z porozumieniem zawartym w 2020 roku będzie wspierać logistycznie obecność armii amerykańskiej. W przypadku kryzysu dowództwo V Korpusu na pewno byłoby wzmocnione dodatkowymi siłami, ale o tym nie powinniśmy mówić. W czasie pokoju natomiast w Polsce będą stacjonowały batalion wsparcia i dowództwo garnizonu US Army [amerykańskich wojsk lądowych]. Dodatkowo w Powidzu powstaje stały magazyn ciężkiego sprzętu i środków bojowych, dzięki któremu siły amerykańskie i sojusznicze będą mogły zostać szybko wyposażone w niezbędny sprzęt.

Podczas ostatniego szczytu NATO mówiono o nowym podejściu do sił szybkiego reagowania. Zamiast, jak dotychczas, 40 tys. żołnierzy pod dowództwem Sojuszu ma być na stałe ponad 300 tys. wojskowych.

Nie wydarzy się to od razu, bo siły wzmocnienia będą musiały przejść stosowną certyfikację i potwierdzić swoją gotowość. Chciałbym jednak zwrócić uwagę na to, że nie mówimy tu o siłach szybkiego reagowania, które mają działać w dowolnie wybranym miejscu na świecie, ale o pododdziałach ukierunkowanych na kolektywną obronę, czyli obronę terytorium NATO. Sojusz zamierza przypisać jednostki do teatru działania. Ale nie oznacza to jedynie, że my będziemy biorcami wsparcia np. od Amerykanów. Będzie to także wymagało delegowania własnych sił do obrony Polski i najbliższego sąsiedztwa.

Wzmocnieniem dla całego NATO, nie tylko wschodniej flanki, jest przyjęcie w struktury Sojuszu Szwecji i Finlandii. Jak decyzja o rozszerzeniu NATO wpłynie na bezpieczeństwo Polski?

Zasadniczo. Do Sojuszu dołączają kraje z dużym potencjałem, silnymi armiami i rozwiniętym przemysłem zbrojeniowym. Kraje, które przez dziesiątki lat inwestowały w neutralność. To pokazuje, że bycie w Sojuszu daje ogromne korzyści i jest bardzo potrzebne. Niech to będzie argument dla wszystkich sceptyków, którzy twierdzą, że NATO nie ma żadnego wpływu na bezpieczeństwo Polski.

Dołączenie Szwecji i Finlandii oznacza, że Morze Bałtyckie w razie konfliktu będzie kontrolowane przez NATO. Poza tym terytorium tych krajów można wykorzystać jako bazy przerzutowe sił Sojuszu. To jest szczególnie istotne dla państw bałtyckich. Oczywiście droga lądowa wiedzie przez Polskę, ale zyskamy w ten sposób alternatywne kanały powietrzne i morskie. Dla naszego kraju oznacza to również mniejsze zagrożenie od strony północnej.

Które z ustaleń NATO uznaje Pan jeszcze za kluczowe dla bezpieczeństwa naszego kraju?

Ważna jest pomoc Ukrainie. To właśnie z inicjatywy Polski udało się przyjąć nowy pakiet pomocy sojuszniczej dla Kijowa. Ustalono, że państwa sojusznicze będą nadal wspierać militarnie Ukrainę i wzmacniać jej zdolności obronne. NATO ma się także angażować w podnoszenie interoperacyjności, np. poprzez szkolenie sił ukraińskich. Co więcej, z inicjatywy prezydenta Andrzeja Dudy do deklaracji ze szczytu wpisano jednoznaczne zapewnienie, że państwa wspomagające Ukrainę będą też wspierane przez innych członków Sojuszu. 

Rozmawiała: Magdalena Kowalska-Sendek

autor zdjęć: fot. Robert Suchy / CO MON, NATO

dodaj komentarz

komentarze


Ustawa schronowa – nowe obowiązki dla deweloperów
Pancerniacy na „Lamparcie ‘25”
Koniec dzieciństwa
Odznaczenia za wzorową służbę
Marynarze podjęli wyzwanie
Pięściarska uczta w Suwałkach
Polski „Wiking” dla Danii
Zasiać strach w szeregach wroga
Niepokonani koszykarze Czarnej Dywizji
F-35 z Norwegii znowu w Polsce
Rusza program „wGotowości”
Nie daj się zhakować
Kolejny kontrakt Dezametu
Poszukiwania szczątków rosyjskich dronów wstrzymane
Zapomniany utwór dla nieznanego żołnierza
Marynarze mają nowe motorówki
Kaman – domknięcie historii
Bataliony Chłopskie – bojowe szeregi polskiej wsi
Australijski AWACS rozpoczął misję w Polsce
MON chce nowych uprawnień dla marynarki
Redakcja „Polski Zbrojnej” w szkole przetrwania
Palantir pomoże analizować wojskowe dane
Weterani odzyskują równowagę po trudnych doświadczeniach
Pomnik nieznanych bohaterów
Rekordowe wyniki na torze łyżwiarskim
MSPO 2025 – serwis specjalny „Polski Zbrojnej”
Męska sprawa: profilaktyka
W Brukseli o bezpieczeństwie wschodniej flanki i Bałtyku
Rząd powołał pełnomocnika ds. SAFE
Nieznana strona Grobu Nieznanego Żołnierza w Warszawie
MiG-i-29 znów przechwyciły rosyjski samolot
Abolicja dla ochotników
Szkolenia obronne tuż-tuż. Instruktorzy uczą się przekazywać wiedzę
Tomahawki dla Ukrainy? Pentagon mówi „tak”, Trump mówi „nie”
Mundurowi z benefitami
Szansa na nowe życie
Husarze bliżej Polski
Terytorialsi najlepsi na trasach crossu
Grób Nieznanego Żołnierza – drogowskaz i zwierciadło
Starcie pancerniaków
Wellington „Zosia” znad Bremy
Standardy NATO w Siedlcach
Sukces Polaka w biegu z marines
Niespokojny poranek pilotów
Izrael odzyskał ostatnich żywych zakładników
Były szef MON-u bez poświadczenia bezpieczeństwa
GROM w obiektywie. Zobaczcie sami!
Szwedzkie myśliwce dla Ukrainy
Ukraina to największy zagraniczny klient polskiej zbrojeniówki
Mity i manipulacje
Trump ogłasza powrót do prób nuklearnych
Kircholm 1605
Inwestycja w bezpieczeństwo
Zełenski po raz trzeci w Białym Domu
Wojska amerykańskie w Polsce pozostają
Pomorscy terytorialsi w Bośni i Hercegowinie
Wojskowe przepisy – pytania i odpowiedzi
Sportowcy na poligonie
Nowe zasady dla kobiet w armii
Sto lat Grobu Nieznanego Żołnierza
Brytyjczycy na wschodniej straży
„Road Runner” w Libanie
Nowe sanitarki dla wojskowych medyków

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO