moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

Szturmani na Lipie

Musieli niepostrzeżenie przeniknąć na teren kontrolowany przez przeciwnika, obserwować jego wojska, a następnie zorganizować szturm na stanowisko dowodzenia. Wykorzystując nowe pojazdy Aero, podejmowali ładunki desantowane z pokładu samolotu C-130 Hercules. Takie zadania wykonywali spadochroniarze na podkarpackim poligonie Lipa. To pierwsze od 10 lat szkolenie wojska na tym terenie.

Na szkolenie poligonowe ruszyło ponad 750 żołnierzy z batalionów powietrznodesantowych z Krakowa, Bielska-Białej i Gliwic. Spadochroniarze trenowali na Podkarpaciu, na poligonie Lipa. To część Ośrodka Szkolenia Poligonowego Wojsk Lądowych w Nowej Dębie. W ubiegłym roku szef resortu obrony narodowej, Mariusz Błaszczak, zadecydował o powiększeniu poligonu w Nowej Dębie właśnie o część Lipy. Teraz odbyły się pierwsze zajęcia wojskowe na tym terenie.

– Na podstawie naszych zajęć inspektor szkolenia Dowództwa Generalnego RSZ zorganizował na poligonie kurs szkoleniowo-metodyczny dla dowódców dywizji i samodzielnych brygad. To była dobra okazja, by zaprezentować możliwości szkoleniowe jakie daje poligon Lipa. To naprawdę doskonałe miejsce do treningu wojsk. To rozległy teren, który nie tylko sprawdzi się do szkolenia taktycznego, ale w przyszłości również ogniowego – mówi ppłk Robert Kruz, szef szkolenia 6 Brygady Powietrznodesantowej. Oficer, który był jednocześnie kierownikiem ćwiczenia 6 BPD.

Żołnierze podzieleni byli na cztery grupy powietrznodesantowe. – Jedna z grup przeszła szkolenie saperskie z wykorzystaniem ładunków wybuchowych, druga współdziałała z 25 Brygadą Kawalerii Powietrznej i wspólnie zdobyła most na Sanie – opisuje ppłk Kruz. – Pozostali szkolili się z taktyki wojsk powietrznodesantowych. Przeprowadzili m.in. szturm na obiekt i przyjmowali zrzuty ładunków towarowych – dodaje szef szkolenia 6 BPD. – Trzecia doba zajęć była dla nas kluczowa – opowiada mjr Tomasz Neumann, zastępca dowódcy 16 Batalionu Powietrznodesantowego. – To właśnie wtedy z pokładu samolotu C-130 Hercules desantowana została tara ciężka – dodaje. Na Lipie wylądowały trzy ładunki CDS (Container Delivery System), każdy o wadze ok. 500 kilogramów. Do CDS-a zapakować można niemal wszystko: wodę, jedzenie, amunicję – by waga ładunku nie przekraczała tony. CDS niesiony jest przez spadochron towarowy G12-E o powierzchni ok. 400 mkw. – W trakcie ćwiczeń nie jest ważny dla nas sam ładunek, ale jego waga i gabaryty. Tym razem chcieliśmy sprawdzić, jak w działaniu na zrzutowisku radzą sobie nowe pojazdy – podkreśla ppłk Kruz.

Spadochroniarze samochody aeromobilne Aero 4x4 otrzymali na początku tego roku. Pojazdy służą nie tylko do desantowania, ale mogą być wykorzystywane do transportu wyposażenia na zrzutowisku, przewozu rannych oraz holowania broni artyleryjskiej. Pierwsze desantowanie wozów planowane jest w czasie manewrów „Defender-20”, a teraz spadochroniarze uczą się eksploatacji samochodów na zrzutowisku. – Wozy mają zamontowaną wyciągarkę, za pomocą której możemy ładunek umiejscowić albo bezpośrednio na pojeździe, albo na przyczepie desantowej. Na Lipie ładowaliśmy CDS-y od razu na samochody – wyjaśnia mjr Neumann. – Pojazdy sprawdzają się znakomicie. Wcześniej nie mogliśmy ładunku przetransportować ze zrzutowiska w całości. Trzeba było tarę rozpakowywać na miejscu, co w warunkach bojowych byłoby ryzykowne, bo spadochroniarze stają się w ten sposób łatwym celem dla przeciwnika. Dzięki wozom cała operacja na zrzutowisku trwa do kilkunastu minut – mówi mjr Neumann.

Podczas szkolenia poligonowego spadochroniarze korzystali także z użyczonego przez Akademię Wojsk Lądowych laserowego symulatora strzelań. – To świetne narzędzie do treningu, bo dzięki temu żołnierze nie mają poczucia nieśmiertelności. System informuje ich o każdym trafieniu i może eliminować z walki – podkreśla ppłk Kruz. Jak wyglądał trening z LSS? Żołnierze w czasie szturmowania stanowiska dowodzenia przeciwnika mieli na sobie specjalne oprzyrządowanie. LSS tworzą kamizelki wyposażone w detektory, które rejestrują wszystkie trafienia, oraz w głośnik, który przekazuje komunikaty, np. o trafieniach. Kamizelka łączy się bezprzewodowo z komputerem – sercem systemu oraz innymi elementami. Dodatkowo detektory zamontowane są na hełmie oraz broni. – System za pomocą nadajników GPS rejestruje pozycję żołnierza oraz jego postawę: stojącą lub leżącą. Podczas strzału wyzwalana jest wiązka laserowa i błysk. LSS sprawdza się podczas ćwiczeń dwustronnych i po wymianie ognia wskazuje trafionych żołnierzy. Komputer z dużą dokładnością jest w stanie określić, w jakiej odległości od żołnierza oddano strzał albo czy został on trafiony – wyjaśnia kpt. Dawid Dobies z Zakładu Symulacji Taktycznej AWL. – Jeśli żołnierz został ranny, to uruchamia się tzw. zegar życia, który oblicza ile poszkodowany może przeżyć, jeśli nikt nie udzieli mu pomocy. Oczywiście jeśli poszkodowanemu zostanie udzielona pomoc, to system również to odnotuje – dodaje oficer.

Podkarpacki Ośrodek Szkolenia Poligonowego Wojsk Lądowych składa się z oddalonych od siebie o ok. 50 km dwóch części: Nowa Dęba i Lipa. OSPWL liczy obecnie w sumie ponad 28 tysięcy hektarów, co sprawia, że jest drugim, po Drawsku Pomorskim, największym poligonem w Polsce.

Na Lipie jednorazowo szkolić się będą mogły dwa bataliony, czyli ok. tysiąc żołnierzy. W przyszłości ma tam powstać zaplecze noclegowe, parki sprzętu technicznego, myjnia dla pojazdów gąsienicowych, budynek wojskowej straży pożarnej, a przede wszystkim kolejny pas taktyczny i strzelnica. Pierwsze inwestycje rozpoczną się najwcześniej za kilka lat. 

Magdalena Kowalska-Sendek

autor zdjęć: st. kpr. Mariusz Bieniek / 6BPD

dodaj komentarz

komentarze


NATO on Northern Track
 
Front przy biurku
W Brukseli o wsparciu dla Ukrainy
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Prawda o zbrodni katyńskiej
Gen. Kukuła: Trwa przegląd procedur bezpieczeństwa dotyczących szkolenia
Wojna w Ukrainie oczami medyków
Wojna w świętym mieście, część trzecia
Barwy walki
Kolejni Ukraińcy gotowi do walki
Cyberprzestrzeń na pierwszej linii
Głos z katyńskich mogił
Kosiniak-Kamysz o zakupach koreańskiego uzbrojenia
Żołnierze-sportowcy CWZS-u z medalami w trzech broniach
Mundury w linii... produkcyjnej
Strategiczna rywalizacja. Związek Sowiecki/ Rosja a NATO
V Korpus z nowym dowódcą
Zachować właściwą kolejność działań
Szpej na miarę potrzeb
Polak kandydatem na stanowisko szefa Komitetu Wojskowego UE
Morska Jednostka Rakietowa w Rumunii
Wojna w świętym mieście, część druga
Szarża „Dragona”
Święto stołecznego garnizonu
Charge of Dragon
Rozpoznać, strzelić, zniknąć
Żołnierze ewakuują Polaków rannych w Gruzji
WIM: nowoczesna klinika ginekologii otwarta
Bezpieczeństwo ważniejsze dla młodych niż rozrywka
Optyka dla żołnierzy
Zbrodnia made in ZSRS
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Ramię w ramię z aliantami
Aleksandra Mirosław – znów była najszybsza!
W Rumunii powstanie największa europejska baza NATO
Kolejne FlyEle dla wojska
Odstraszanie i obrona
Rakiety dla Jastrzębi
Puchar księżniczki Zofii dla żeglarza CWZS-u
Wieczna pamięć ofiarom zbrodni katyńskiej!
Jakie wyzwania czekają wojskową służbę zdrowia?
Ocalały z transportu do Katynia
NATO na północnym szlaku
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Koreańska firma planuje inwestycje w Polsce
25 lat w NATO – serwis specjalny
Więcej pieniędzy dla żołnierzy TSW
Wojna w świętym mieście, epilog
Zmiany w dodatkach stażowych
Potężny atak rakietowy na Ukrainę
Przygotowania czas zacząć
Tusk i Szmyhal: Mamy wspólne wartości
Sprawa katyńska à la española
Marcin Gortat z wizytą u sojuszników
Przełajowcy z Czarnej Dywizji najlepsi w crossie
Strażacy ruszają do akcji
Polscy żołnierze stacjonujący w Libanie są bezpieczni
NATO zwiększy pomoc dla Ukrainy
Na straży wschodniej flanki NATO

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO