moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

Rozmowy z diabłem

W październiku 1919 roku do miasteczka Mikaszewicze na Polesiu zjechali negocjatorzy wydelegowani przez Piłsudskiego i Lenina. Choć wojna polsko-bolszewicka trwała w najlepsze, oni zasiedli do rozmów. Poczynione wówczas ustalenia być może uratowały byt Rzeczpospolitej. Na pewno pomogły ocalić rosyjską rewolucję.

Dowództwo Wojskowych Sił Południa Rosji, 1919 r. W środku Denikin, obok generał Romanowski. Fot. ru.wikipedia.org

Po zakończeniu I wojny światowej wschód Europy przypominał wielki kalejdoskop. Nawet drobne poruszenie wystarczało, by poszczególne elementy polityczno-militarnej układanki przybierały zupełnie nowy kształt. W lutym 1919 roku nieopodal miasteczka Mosty polska armia powstrzymała prących na wschód bolszewików. Tak rozpoczęła się wojna, która miała zadecydować o losach kontynentu w kolejnych dekadach. Początkowo los sprzyjał Polakom. Wiosną oddziały dowodzone przez gen. Stanisława Szeptyckiego zajęły m.in. Pińsk, Lidę, Wilno oraz Mińsk. Komuniści znaleźli się w odwrocie. Ale idące od zwycięstwa do zwycięstwa polskie wojska nie były ich jedynym problemem.

Po tym, gdy w listopadzie 1917 rok dokonali w Rosji przewrotu, w kraju rozgorzała wojna domowa. Bolszewicy na kilku frontach walczyli z siłami białych, czyli zwolenników starego porządku. I czynili to ze zmiennym szczęściem. Na przełomie sierpnia i września 1919 roku gen. Anton Denikin odepchnął uderzenie Armii Czerwonej na Donbas i wyprowadził kontruderzenie. Jesienią miał Moskwę na wyciągnięcie ręki. Bolszewicy znaleźli się pod ścianą. Piłsudski wiedział, że Polska może na tym skorzystać.

Negocjacje na dwa fronty

Jeszcze w lipcu 1919 roku rozpoczął negocjacje z białymi. – Do kwatery Denikina w Taganrogu wysłał misję kierowaną przez gen. Aleksandra Karnickiego. Chciał wybadać, czy biali są zainteresowani współpracą w walce przeciwko bolszewikom, przede wszystkim jednak, jak widzą kwestię niepodległości Polski – tłumaczy Marek Gajewski, historyk z Muzeum Wojska w Białymstoku. Rokowania szły jednak jak po grudzie. – Denikin założył, że niepodległa Rzeczpospolita może istnieć jedynie w granicach dawnego Królestwa Polskiego. A ponieważ na froncie odnosił zwycięstwa, nie chciał słyszeć o żadnych ustępstwach. Był pewien, że z bolszewikami poradzi sobie nawet bez pomocy polskiego wojska – podkreśla prof. Janusz Odziemkowski, historyk z Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie. Zwłaszcza, że miał poparcie państw Ententy. Korpusy interwencyjne, które miały wspomóc białych wysłały do Rosji armie Francji, Wielkiej Brytanii, Stanów Zjednoczonych, a nawet Japonii czy Serbii. Piłsudski znalazł się w kłopotliwej sytuacji, bowiem zachodni alianci zaczęli naciskać i na niego. Chcieli, by Polacy kontynuowali ofensywę przeciwko Armii Czerwonej. Tymczasem Piłsudski postanowił zasiąść z bolszewikami do rozmów.

Do pierwszego spotkania doszło jeszcze latem 1919 roku. Kluczowe negocjacje rozpoczęły się jednak w październiku. Delegacje Polski oraz bolszewickiej Rosji spotkały się w miejscowości Mikaszewicze na Polesiu (dziś terytorium Białorusi). Piłsudski do rozmów skierował hrabiego Michała Kossakowskiego oraz dwóch wojskowych: kpt. Ignacego Boernera i por. Mieczysława Birnbauma. Bolszewikom przewodził Julian Marchlewski – Polak i współtwórca Kominternu. Za kilka miesięcy Lenin postawi go na czele Tymczasowego Komitetu Rewolucyjnego Polski, czyli organu mającego przejąć władzę w Rzeczpospolitej niezwłocznie po tym, jak Armia Czerwona zdobędzie Warszawę. Na razie jednak Marchlewski jest w stanie znaleźć wspólny język z oponentami. Tym bardziej, że Birnbaumem trochę ich nawet łączy. Przed laty wspólnie działali w Socjaldemokracji Królestwa Polskiego i Litwy.

Piłsudski tłumaczył aliantom, że wstrzymał wojska, ponieważ zbliża się zima, a one potrzebują odpoczynku. – Faktycznie doszedł do wniosku, że pomaganie Denikinowi nie leży w interesie Polski. I że łatwiejszym przeciwnikiem będzie Rosja bolszewicka, której na arenie międzynarodowej nikt nie popiera. W dodatku komuniści mieli według niego zbyt dużo problemów wewnętrznych, by skutecznie walczyć przeciwko polskiej armii – tłumaczy prof. Odziemkowski. Lenin ustami Marchlewskiego obiecał polskiej delegacji, że w zamian za bierną postawę na froncie, Rzeczpospolita zyska dużą swobodę w kształtowaniu swojej wschodniej granicy. Bolszewicy nie będą protestować, kiedy w granicach Polski znajdą się ziemie litewskie i białoruskie. – Piłsudski nie afiszował się z tymi ustaleniami. Moim zdaniem postąpił rozsądnie. Czekał na rozwój wypadków. Uznał, że wojska trzeba przegrupować, uzupełnić zaopatrzenie – wyjaśnia Gajewski. – Każdy kolejny miesiąc spokoju był dla polskich oddziałów na wagę złota. Przecież polska armia tak naprawdę dopiero się tworzyła. Była formowana z oddziałów o różnym doświadczeniu, wyposażeniu, stopniu i stopniu wyszkolenia – dodaje.

Biali w rozsypce

Tak więc polska armia przygotowywała się do zimy. Tymczasem bolszewicy mogli przerzucić część sił na front, gdzie walczyli z białymi. W krótkim czasie zdołali odwrócić niekorzystny dla siebie bieg wydarzeń. Najpierw zwyciężyli pod Tułą, zaś 15 listopada 1919 roku zajęli Kursk. Armia Denikina znalazła się w rozsypce. Dopiero wówczas jej dowódca zwrócił się do Piłsudskiego o pomoc. Ale na to było już za późno. Niemal równo rok później Armia Czerwona zajęła Krym. Na Dalekim Wschodzie walki ze zwolennikami starego porządku trwały jeszcze do połowy lat 20. Ale nie miały one już większego znaczenia. Bolszewicka Rosja zdążyła się już przekształcić w Związek Sowiecki. Oparta na terrorze władza komunistów powoli krzepła.

Pertraktacje polsko-bolszewickie w Mikaszewiczach zakończyły się jeszcze w grudniu 1919 roku. Po tym jak komuniści rozbili Denikina, nic już Polsce nie musieli obiecywać. Ich głównym celem było rozniecenie rewolucji na zachodzie Europy. A Rzeczpospolita stanowiła pierwszy cel. – Wstrzymanie przez Piłsudskiego wojsk pomogło bolszewikom. Z drugiej strony ogromne znaczenie dla nich miał fakt, że biali generałowie nie mogli dojść do porozumienia. Każdy z nich był żądny władzy. W obozie białych ścierało się kilka wizji przyszłego państwa – uważa Gajewski. Piłsudski siadając do rozmów z czerwonymi wziął na siebie duże ryzyko. – Europa dopiero uczyła się nowej rosyjskiej władzy. Powoli oswajała się z myślą, że o zachowaniach bolszewików decyduje nie logika, lecz ideologia – zaznacza prof. Odziemkowski.

Niebawem polsko-bolszewicki front ponownie ożył. A kilka miesięcy później Piłsudski był zmuszony stoczyć z Armią Czerwoną śmiertelny bój, od którego zależały nie tylko losy Polski, ale i całej ówczesnej Europy.

Korzystałem z książek: Andrzej Nowak, „Polska i trzy Rosje. Studium polityki wschodniej Józefa Piłsudskiego (do kwietnia 1920)”, Kraków 2008 i Bohdan Skaradziński, „Sąd boży”, Warszawa 1996

Łukasz Zalesiński

autor zdjęć: ru.wikipedia.org

dodaj komentarz

komentarze


Wojskowo-policyjny patrol ratuje życie
Odpalili K9 Thunder
Noc na „pasku”
Formoza – 50 lat morskich komandosów
Cyberwiedza to ich wkład w obronność
Historyczna „Wisła”
F-35 z Norwegii znowu w Polsce
Prezydenci Polski i Ukrainy spotkali się w Warszawie
Świąteczne spotkanie w PKW Turcja
Gladiusy w Bursztynowej Dywizji
Paczka dla bohatera już w drodze!
Przełomowy czas dla WZL-2
W hołdzie poległym
Sandacz na granicy, czyli nowa odsłona ryby po grecku
„Bezpieczny Bałtyk” czeka na podpis prezydenta
Kolejne AW149 nadlatują
Polski Rosomak dalej w produkcji
Ile powołań do wojska w 2026 roku?
Rosja usuwa polskie symbole z cmentarza w Katyniu
Bezpieczeństwo to sprawa fundamentalna
Maksimum realizmu, zero taryfy ulgowej
Polskie MiG-i dla Ukrainy?
PE wzywa do utworzenia wojskowego Schengen
Co wiemy o ukraińskim ataku na rosyjski okręt podwodny?
Pakiet umów na dostawy dla polskiego wojska
Najmłodszy żołnierz generała Andersa
Plan na WAM
Pancerniacy jadą na misję
Wojsko ma swojego satelitę!
Sejm za Bezpiecznym Bałtykiem
Panczeniści na podium w Hamar
Wisła dopłynęła
Kto zostanie Asem Sportu?
Dzień wart stu lat
Sukces bezzałogowego skrzydłowego
Bałtycki sojusz z Orką w tle
Niebo pod osłoną
Prezydent Zełenski spotkał się z premierem Tuskiem
„Burza” nabiera kształtów
Mundurowi z benefitami
Szef NATO ze świąteczną wizytą u żołnierzy
GROM w obiektywie. Zobaczcie sami!
Pilot z MasterChefa gotuje: karpatka i boeuf bourguignon
Najdłuższa noc
Szukali zaginionych w skażonej strefie
Grupa WB i Łukasiewicz łączą siły
Astronauta w Szkole Orląt
„Albatros” na elitarnych manewrach NATO
MON przejmuje Hutę Częstochowa
Gdy ucichnie artyleria
„Dzielny Ryś” pojawił się w Drawsku
Piątka z czwartego wozu
Bokserzy walczyli o prymat w kraju
Snowboardzistka i pływacy na medal
MSPO 2025 – serwis specjalny „Polski Zbrojnej”
Combat 56 u terytorialsów
Pomorscy terytorialsi w Bośni i Hercegowinie
Gala Boksu na Bemowie
The Taste of Military Service

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO