Mamy dziś do czynienia z wykorzystywaniem bohaterstwa powstańców do bieżącej walki politycznej. Buczenie podczas uroczystości rocznicowych to oburzająca profanacja. Ale najgorsze jest to, że część polityków z cmentarnych chuliganów robi wzorzec postawy patriotycznej – mówi prof. Tomasz Nałęcz, historyk, doradca prezydenta Bronisława Komorowskiego.
Debata o Powstaniu Warszawskim toczy się od kilkudziesięciu lat. I nic w tym dziwnego skoro było to jedno z najważniejszych wydarzeń w naszej historii. Choć nikt nie kwestionuje bohaterstwa powstańców, to wciąż padają pytania o sens i zasadność Powstania. Myślę, że nad odpowiedzią zastanawiać się będą jeszcze kolejne pokolenia. To dobrze, bo to oznacza, że istnieje zbiorowa pamięć o Powstaniu Warszawskim, dzięki której co roku Polacy oddają hołd powstańcom.
W ostatnich latach podczas uroczystości rocznicowych dochodzi do skandalicznych zachowań. Buczenie podczas uroczystości rocznicowych, zwłaszcza na cmentarzu, to profanacja. Rozumiem oburzenie prof. Władysława Bartoszewskiego, byłego powstańca, który obserwując to, zastanawia się, czy wziąć udział w tegorocznych obchodach.
Wykorzystywanie Powstania Warszawskiego do partyjnych interesów jest sprzeczne z duchem powstania. To było zwieńczenie półtorawiecznej walki o niepodległość i jednocześnie był to jedyny zryw w naszej historii, w którym wzięli udział zarówno zwolennicy partii prawicowych, jak i lewicowych. Z wyjątkiem powstania z 1944 roku wszystkie poprzednie – kościuszkowskie, listopadowe czy styczniowe wzbudzały ogromne kontrowersje. I to jeszcze w czasie ich trwania. Kwestionowano sens, strategię i cele walk. Emocje były tak gorące, że prowadziły nawet do krwawych starć pomiędzy zwolennikami i przeciwnikami tych zrywów.
Powstanie Warszawskie było jedynym, które nie wywoływało partyjnych sporów. Niestety, to się zmieniło i dziś mamy do czynienia z wykorzystywaniem bohaterstwa powstańców do bieżącej walki politycznej. Szczególnie gorszące jest buczenie podczas uroczystości rocznicowych. Najwyższy czas coś z tym zrobić. Oczywiście nie mam tu na myśli rozwiązań ustawowych. Tu kluczem może być tylko postawa liderów partyjnych, których sympatycy zachowują się tak niestosownie. Tylko zdecydowane potępienie takiego zachowania może przynieść rezultaty. Niepokojące jest też to, że ludzie, którzy są świadkami tego, zachowują milczenie. A jeszcze gorsze jest to, że część naszych polityków z cmentarnych chuliganów robi wzorzec postawy patriotycznej.
komentarze