moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

Jeśli Trump chce pokoju za wszelką cenę, nie jest to dobra wiadomość dla Polski

 

Prezydent Donald Trump po ubiegłotygodniowej rozmowie z Putinem ogłosił, że „czas zatrzymać wojnę na liniach frontu”. Brzmi jak propozycja warunków pokoju? Takiego za wszelką cenę i na warunkach agresora – owszem. Jeśli linie frontu miałyby bowiem stać się granicami, znaczyłoby to, że Rosja wygrała. Nie militarnie, lecz politycznie. A USA, zamiast bronić zasad prawa międzynarodowego, bardziej skłonne były negocjować ich elastyczność.

Dwugodzinna rozmowa Trumpa z Putinem została zainicjowana przez stronę rosyjską, a jej ton – według doradców Kremla – był „szczery i pełen zaufania”. Prezydent USA określił ją jako „bardzo produktywną” i zapowiedział, że kolejne spotkanie z rosyjskim liderem odbędzie się w Budapeszcie. Terminu szczytu nie podano, ale ma on nastąpić niebawem.

Z wypowiedzi Trumpa wynika, że naciskał na zakończenie działań zbrojnych i zawarcie dealu. W mediach społecznościowych napisał: „Czas zakończyć zabijanie i zawrzeć porozumienie!”. Jednocześnie zasugerował, że Rosja „wygrała pewne terytoria” i że ewentualne porozumienie pokojowe może uwzględniać ich zachowanie przez Moskwę.

REKLAMA

Dzień po rozmowie z Putinem Trump spotkał się z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim w Białym Domu. Zarówno Amerykanie, jak i Ukraińcy bardzo powściągliwie relacjonują przebieg tego wydarzenia. Na pewno wiemy, że USA nie przekażą Ukrainie pocisków Tomahawk, co w sumie nie jest wielkim zaskoczeniem. Nie będzie powrotu do polityki z czasów Joe Bidena – hojnego wsparcia wojskowego, finansowanego z amerykańskiego budżetu. Nie ma też mowy o dodatkowych sankcjach i odwetowych cłach na Rosję.

Wielkiej presji nie widać

Innymi słowy, po kilku tygodniach nadziei – kiedy wydawało się, że Trump wreszcie zrozumiał, że Putin w sprawie Ukrainy go ogrywa – znów mamy do czynienia z sytuacją, w której punkt ciężkości polityki USA przesuwa się w stronę zawarcia pokoju za wszelką cenę. Przy czym ową cenę ma zapłacić przede wszystkim Ukraina, bo Trump z jakichś powodów nie jest w stanie docisnąć Rosji.

W tym kontekście warto przypomnieć, że poprzednie spotkanie Trumpa z Putinem – w sierpniu tego roku na Alasce – zakończyło się fiaskiem. Nie było przełomu, nie było wspólnego komunikatu, nie było nawet pozorów zbliżenia stanowisk. Tym razem ma być inaczej – Trump liczy na „dyplomatyczny impet”, który ma wynikać z sukcesu w sprawie zawieszenia broni w Gazie. Jakby nie dostrzegał, że Ukraina to nie Bliski Wschód...

Z kolei Zełenski, choć nie kryje rozczarowania, stara się nie antagonizować Waszyngtonu. W wypowiedzi dla ukraińskich mediów podkreślił, że „Putin nie słucha świata, więc jedynym językiem, który może do niego dotrzeć, jest język presji”. Ale wielkiej presji ze strony najsilniejszego gracza – Stanów Zjednoczonych – nadal nie widać. Widać za to chęć dogadania się – nawet jeśli oznaczałoby to uznanie rosyjskich zdobyczy terytorialnych.

Gotowi na próbę

Co z tego wynika dla Polski? Po pierwsze: czas porzucić przekonanie, że sojusz z USA to aksjomat. To układ dynamiczny – zależny od polityki, nastrojów, kalkulacji. Polska, jako państwo frontowe, musi przyjąć do wiadomości, że amerykańska polityka zagraniczna jest podatna nie tylko na zmiany administracji, ale w jakiejś mierze zależy też od kaprysów głowy państwa. Że pomoc może być uzależniona od kalkulacji geopolitycznych, a nie od zobowiązań traktatowych. I że nawet najbardziej spektakularne deklaracje – o „niezachwianym wsparciu” czy „strategicznym partnerstwie” – mogą zostać zrelatywizowane, gdy w grę wchodzi szybki deal.

Po drugie: przykład Ukrainy pokazuje, że nawet bliski partner może zostać wezwany do „ustępstw na rzecz pokoju”. Że gwarancje bezpieczeństwa mogą być reinterpretowane, a zasady, na których zbudowano ład międzynarodowy – negocjowane. I że w sytuacji kryzysowej to nie katalog zobowiązań, lecz bieżący interes polityczny decyduje o tym, kto otrzyma pomoc, a kto zostanie wezwany do „realizmu”.

Po trzecie wreszcie: musimy mieć własną strategię – nie tylko wobec Rosji, lecz także wobec zmieniającej się roli Ameryki. Musimy inwestować we własne zdolności obronne, budować regionalne koalicje, rozwijać niezależne systemy technologiczne. Być gotowymi na moment, w którym wiarygodność sojusznicza USA zostanie wystawiona na próbę. Przetrwanie naszego kraju nie może być zależne od wyniku tego testu…

Marcin Ogdowski , dziennikarz „Polski Zbrojnej”, korespondent wojenny, autor bloga bezkamuflazu.pl

autor zdjęć: Anatolii Lysianskyi/ Associated Press/ East News

dodaj komentarz

komentarze


Marynarze podjęli wyzwanie
Abolicja dla ochotników
Pierwsze Czarne Pantery w komplecie
Palantir pomoże analizować wojskowe dane
Formoza – 50 lat morskich komandosów
Dolny Śląsk z własną grupą zbrojeniową
Jesteśmy dziećmi wolności
Starcie pancerniaków
Rząd powołał pełnomocnika ds. SAFE
GROM w obiektywie. Zobaczcie sami!
Najmłodszy żołnierz generała Andersa
F-35 z Norwegii znowu w Polsce
Standardy NATO w Siedlcach
Mity i manipulacje
Szwedzkie myśliwce dla Ukrainy
Awanse w dniu narodowego święta
MON chce nowych uprawnień dla marynarki
Pomorscy terytorialsi w Bośni i Hercegowinie
Aleksander Władysław Sosnkowski i jego niewiarygodne przypadki
Awanse generalskie na Święto Niepodległości
Pancerniacy na „Lamparcie ‘25”
Nieznana strona Grobu Nieznanego Żołnierza w Warszawie
Brytyjczycy na wschodniej straży
Mundurowi z benefitami
Plan na WAM
Obrońcy Lwowa z 1939 roku pochowani z honorami
Niepokonani koszykarze Czarnej Dywizji
Szczyt europejskiej „Piątki” w Berlinie
OPW budują świadomość obronną
Zasiać strach w szeregach wroga
Kraków – centrum wojskowej medycyny
„Łączy nas bezpieczeństwo”. Ruszają szkolenia na Lubelszczyźnie
Im ciemniej, tym lepiej
Nowe zasady dla kobiet w armii
Zełenski po raz trzeci w Białym Domu
Polski „Wiking” dla Danii
Straż pożarna z mocniejszym wsparciem armii
Wojskowe przepisy – pytania i odpowiedzi
Grecka walka z sabotażem
Spadochroniarze do zadań… pod wodą
Święto wolnej Rzeczypospolitej
„Road Runner” w Libanie
Wellington „Zosia” znad Bremy
„Zamek” pozostał bezpieczny
Były szef MON-u bez poświadczenia bezpieczeństwa
Czy to już wojna?
Rekordowe wyniki na torze łyżwiarskim
Szef MON-u z wizytą we Włoszech
Renault FT-17 – pierwszy czołg odrodzonej Polski
Pierwsze Rosomaki w Załuskach
MSPO 2025 – serwis specjalny „Polski Zbrojnej”
Kaman – domknięcie historii
Sportowcy na poligonie
Arteterapia dla weteranów
Torpeda w celu
Kosmiczna wystawa
Gdy ucichnie artyleria
Sukces Polaka w biegu z marines
Izrael odzyskał ostatnich żywych zakładników
Lojalny skrzydłowy bez pilota
Dzień wart stu lat
Ułani szturmowali okopy
Ku wiecznej pamięci
System identyfikacji i zwalczania dronów już w Polsce
Pięściarska uczta w Suwałkach
Wojska amerykańskie w Polsce pozostają
Jak zwiększyć bezpieczeństwo mieszkańców polskich miast?

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO