Moździerze i granatniki z Tarnowa dla Ukrainy

piątek, 04 lutego 2022

Bezpieczna Ukraina, bezpieczna granica to także europejska i polska racja stanu – podkreślał dziś premier Mateusz Morawiecki. Podczas wizyty w Zakładach Mechanicznych Tarnów szef rządu poinformował, że w przyszłym tygodniu Polska wyśle naszemu wschodniemu sąsiadowi transport uzbrojenia, które będzie mogło zostać wykorzystane do obrony przed ewentualnym rosyjskim atakiem.

Premier Mateusz Morawiecki był dziś z wizytą w Zakładach Mechanicznych Tarnów. To w tej spółce Polskiej Grupy Zbrojeniowej są produkowane lekkie moździerze i granatniki, a taki właśnie sprzęt Polska chce przekazać Ukrainie. – Widzimy rosnącą agresję i presję ze strony Rosji. Po stronie ukraińskiej widzimy determinację do obrony, ale są też braki sprzętu, dlatego musimy działać szybko – powiedział premier. – Już w przyszłym tygodniu wyjedzie pierwszy transport za naszą wschodnią granicę, aby Ukraińcy nie byli bezbronni wobec agresji rosyjskiej – zaznaczył.

Premier wyjaśnił, że w pierwszej kolejności naszemu wschodniemu sąsiadowi dostarczymy sto sztuk uzbrojenia. Wśród nich będą lekkie moździerze piechoty LMP-2017 kalibru 60 mm, a także prawdopodobnie ręczne granatniki RPG-40.

– Moździerze LMP-2017 to zweryfikowany i sprawdzony sprzęt. Na pewno na polu walki, jeżeli dojdzie do agresji ze strony Rosji, będzie skuteczny – zaznaczył Henryk Łabędź, prezes tarnowskich zakładów. Przypomniał, że prawie 650 moździerzy w ciągu trzech ostatnich lat zostało dostarczonych do polskich wojsk obrony terytorialnej. – Od dziś ten produkt, będzie służył utrzymaniu bezpieczeństwa wschodniej flanki NATO – podkreślił premier Morawiecki.

O tym, że Polska chce przekazać uzbrojenie Ukrainie poinformował w poniedziałek Paweł Soloch, szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego, a dwa dni później rząd, na wniosek ministra obrony Mariusza Błaszczaka, przyjął uchwałę w tej sprawie. Zgodnie z zapowiedzią na Ukrainę mają trafić nie tylko granatniki i moździerze, lecz także przenośne przeciwlotnicze zestawy rakietowe Piorun i różnego rodzaju amunicja. – Ten sprzęt ma służyć do obrony przed ewentualnym agresorem, a nie do ataku – zaznaczają politycy.

Wsparcie Ukrainie oferują także inne państwa. O przekazaniu 4 tys. pocisków artyleryjskich zadecydowały Czechy, na Ukrainę dotarły już także transporty sprzętu wojskowego z Wielkiej Brytanii, zawierające m.in. lekką broń przeciwpancerną, a także z USA (w sumie 500 t uzbrojenia). Oprócz tego Stany Zjednoczone zwiększyły gotowość bojową 8,5 tys. żołnierzy, którzy mieliby zostać zaangażowani do działania, gdyby NATO zdecydowało się uruchomić swoje Siły Odpowiedzi, a także skierowały dodatkowe siły na wschodnią flankę Sojuszu Północnoatlantyckiego, m.in. do Polski.

Magdalena Miernicka

autor zdjęć: KPRM