Huk uniwersalnej armaty AK-176M oraz szybkostrzelnej AK-630M rozniósł się po Zatoce Gdańskiej. To załogi ORP „Orkan” i ORP „Grom” trenowały działania ogniowe. Niedługo potem żołnierze musieli walczyć z ogniem, ale… na pokładzie. Do tego okazało się, że przebity został kadłub okrętu. Na szczęście to były tylko ćwiczenia. Podobnie jak akcja ratunkowa na alert: rozbitek na morzu! – Jednostki rakietowe muszą być zawsze gotowe do działań antykryzysowych na morzu – mówią marynarze.
Fot. Michał Pietrzak/3 FO