moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

Wojenna cenzura i propaganda Rosji

W związku z inwazją na Ukrainę władze Rosji wprowadziły wojenną cenzurę, zabraniając publikacji treści niezgodnych z oficjalnym przekazem Ministerstwa Obrony Federacji Rosyjskiej (FR). Masowa i bezprecedensowa propaganda prowadzi do wzrostu poparcia dla Władimira Putina, a Rosjanie protestujący przeciw wojnie są represjonowani i brutalnie prześladowani. Konsekwencją jest umocnienie totalitarnego charakteru państwa oraz emigracja obywateli, którzy nie popierają wojny. Najważniejszym elementem rosyjskiej propagandy wojennej staje się „denazyfikacja”, wymierzona również w Polskę.

Cenzura na czas wojny

Po ataku na Ukrainę rosyjskie władze zakazały krajowym mediom używania słowa „wojna” i „interwencja”, nakazując stosowanie terminu „specjalna operacja wojskowa”. W myśl znowelizowanego w marcu br. kodeksu karnego za celowe rozpowszechnianie fałszywej informacji na temat działalności rosyjskiej armii Rosjanie mogą trafić do kolonii karnej na okres od 3 do 15 lat. Komitet Śledczy FR wszczął już pierwsze sprawy karne przeciwko osobom, które umieściły w mediach społecznościowych filmy z Ukrainy przedstawiające fałszywy – zdaniem śledczych – wizerunek armii rosyjskiej.
Cenzura wojenna ma głównie charakter prewencyjny. Pod naciskiem władz decyzję o zawieszeniu działalności podjęło radio Echo Moskwy, które nadawało w Rosji od 1990 r. i było najczęściej słuchaną rozgłośnią w stolicy. Działalność zawiesiła też telewizja Dożd’, uznając, że kontynuacja pracy naraziłaby na niebezpieczeństwo jej dziennikarzy i współpracowników. Najdłużej o sytuacji na Ukrainie informowała „Nowaja Gazieta” (choć unikała bezpośrednich odniesień do wojny), kierowana przez ubiegłorocznego laureata Pokojowej Nagrody Nobla Dmitrija Muratowa. 28 marca br. redakcja otrzymała jednak drugie ostrzeżenie ze strony władz i wstrzymała dalszą publikację.

Rosyjskie władze za cel obrały również media społecznościowe, blokując dostęp do Twittera, Facebooka i cieszącego się największą popularnością w Rosji Instagrama (80 mln użytkowników). To za ich pośrednictwem rozpowszechniane były zdjęcia i filmy z bombardowanych miast ukraińskich. Nawet chiński TikTok zaczął cenzurować treści pojawiające się w Rosji, związane z sytuacją na Ukrainie. W Rosji nadal działa natomiast YouTube, komunikator Telegram oraz rosyjski odpowiednik Facebooka – Vkontakte, który ma jednak obowiązek udostępniania organom śledczym danych dotyczących aktywności użytkowników.

Propaganda

Głównym celem rosyjskiej propagandy jest zyskanie poparcia Rosjan dla wojny prowadzonej przeciwko Ukrainie. Początkowo argumentacją stosowaną w rosyjskich mediach była konieczność obrony ludności Donbasu przed rzekomym ludobójstwem ze strony władz ukraińskich. Użycie siły władze FR argumentowały dodatkowo koniecznością wykonania uderzenia wyprzedzającego. Uzasadnieniem „specjalnej operacji wojskowej”, jakiego użył Putin, było żądanie „demilitaryzacji” Ukrainy. Rosyjskie władze tłumaczyły to potrzebą zapewnienia bezpieczeństwa narodowego FR, w tym obrony Krymu. Oskarżono ponadto NATO i USA o możliwe wykorzystanie terytorium Ukrainy do ataku na Rosję.

Drugim celem rosyjskiej propagandy jest konsolidacja rosyjskiego społeczeństwa wokół Putina. W miarę kontynuacji działań wojennych na Ukrainie w mediach rosyjskich zaczęła dominować retoryka mobilizacyjna o charakterze nacjonalistyczno-patriotycznym. Zasadniczym elementem przekazu medialnego stało się hasło „denazyfikacji” Ukrainy. Wymyślona przez rosyjskie władze walka z nazizmem odwołuje się do symboliki najważniejszego wydarzenia historycznego dla Rosjan – Wielkiej Wojny Ojczyźnianej (1941–1945). Jest ona kojarzona ze zwycięstwem nad Niemcami (nazistami) i stanowi mit założycielski systemu putinowskiego. Według badań Centrum im. Jurija Lewady 74% Rosjan uważa, że najważniejszym rezultatem II wojny światowej było właśnie pokonanie nazizmu. W rosyjskich szkołach po 24 lutego br. nauczyciele otrzymali scenariusze lekcji, podczas których mieli tłumaczyć uczniom „specjalną operację wojskową” na Ukrainie, używając fałszywej argumentacji Putina o faszystowskim reżimie, który rzekomo nielegalnie sprawuje władzę w Kijowie.

Ludzie machają rosyjskimi flagami, gromadząc się na koncercie z okazji ósmej rocznicy aneksji Krymu przez Rosję na stadionie Łużniki w Moskwie 18 marca 2022 r.
Fot. Ramil SITDIKOV / POOL / AFP / EAST NEWS

Kolejnym celem rosyjskiej propagandy jest wywołanie strachu i niepewności w społeczeństwach państw trzecich, w tym Polski, ponieważ zapowiedź walki z „denazyfikacją” odnosi się nie tylko do Ukrainy. Podczas wystąpienia na stadionie na Łużnikach (18 marca br., udział wzięło ok. 90 tys. osób) Putin cytował Pismo Święte i podkreślał misję „wyzwoleńczą” rosyjskiej armii. Koncert odbywał się pod hasłem „Świat bez nazizmu”. Według badania Active Group 75,5% Rosjan uważa, że kolejnym państwem, które należałoby zdenazyfikować, jest Polska. 21 marca br. Dmitrij Miedwiediew, pełniący funkcję zastępcy przewodniczącego Rady Bezpieczeństwa FR, opublikował na Telegramie artykuł, w którym zaatakował Polskę, oskarżając ją o „patologiczną rusofobię” i „bycie wasalem” USA. Rosja grozi państwom wspierającym Ukrainę użyciem broni atomowej. Jest to jednak element prowadzonej przez Rosję wojny informacyjnej, obliczonej na rezygnację tych państw z pomagania Ukrainie i opowiadania się za nowymi sankcjami wobec Rosji. Tego rodzaju wystąpienia należy traktować także jako element operacji skierowanej do rosyjskiego społeczeństwa, mającej zniechęcić Rosjan do Polski i Polaków.

Skuteczność propagandy

Masowa propaganda, fałszywie przedstawiająca społeczeństwu rosyjską agresję na Ukrainę, umacnia pozycję Putina. Według badań Centrum im. Jurija Lewady w marcu br. zaufanie do niego deklarowało 83% Rosjan. Natomiast według rządowego ośrodka badań socjologicznych WCIOM 74% Rosjan wspiera „specjalną operacją wojskową” na Ukrainie lub pasywnie akceptuje zaistniałą sytuację (wynik ten jest prawdopodobnie celowo zawyżony). Od początku wojny w przestrzeni publicznej (na samochodach, budynkach, w metrze, na ubraniach) obywatele Rosji zaczęli posługiwać się symboliką militarystyczną z wykorzystaniem liter „Z” i „V”. W powszechnym odbiorze ich znaczenie jest bardzo szerokie, oznacza „demilitaryZację”, „Za pobiedu” („za zwycięstwo”), „za Putina”.

W mniejszości są Rosjanie, którzy protestują i otwarcie występują przeciwko rosyjskim działaniom zbrojnym na Ukrainie. Spotykają się oni z brutalnymi zatrzymaniami (do tej pory ok. 16 tys. osób), represjami, prześladowaniami, ale także ostracyzmem ze strony reszty społeczeństwa. Putin wysunął oskarżenia również wobec wewnętrznych zdrajców narodu („piątej kolumny”), czyli osób rzekomo zmanipulowanych przez Zachód i chcących zdestabilizować Rosję od wewnątrz za pomocą tzw. wartości zachodnich. Odnosiło się to m.in. do oligarchów, których majątki znajdują się za granicą. W związku z sytuacją w Rosji większość aktywnych społecznie i politycznie Rosjan wyjeżdża z kraju (według wstępnych szacunków ok. 300 tys. osób).

Rosyjska propaganda nie jest jednak skuteczna poza Rosją. Nie udało się zniechęcić państw NATO, w tym Polski, do pomagania Ukrainie. UE wprowadziła zakaz m.in. transmisji rosyjskiej telewizji RT.

Wnioski

Wojna przeciw Ukrainie jest wykorzystywana przez władze rosyjskie do przekształcenia Rosji w państwo totalitarne. Wprowadzona cenzura wojenna oraz propaganda sukcesów militarnych na Ukrainie powodują, że Władimir Putin umacnia swoją pozycję w państwie. Rosyjskie władze będą egzekwować lojalność od najbliższego otoczenia prezydenta, m.in. oligarchów, którzy będą ponosić koszty pogarszającej się sytuacji gospodarczej w Rosji. Mimo zbliżających się problemów ekonomicznych, związanych z prowadzoną wojną, nie dojdzie w najbliższym czasie do większych demonstracji. Kolejni obywatele niezgadzający się z sytuacją będą opuszczać FR. Władze zapewne zablokują niedługo serwis YouTube, będą też ograniczać możliwość wykorzystania VPN (Virtual Private Network) do obchodzenia ograniczeń i korzystania z zablokowanych mediów społecznościowych.

Wymyślona przez Rosję denazyfikacja i walka z wyimaginowanym nazizmem staje się elementem rosyjskiej propagandy wojennej wobec Ukrainy, ale także państw NATO, w tym Polski. Jest ona połączona z kierowanymi przez władze rosyjskie groźbami, np. ataku atomowego, prawdopodobieństwa którego nie potwierdzają dane amerykańskiego i polskiego wywiadu. Groźby te mają jednak na celu wywołanie paniki – rosyjskim władzom zależy bowiem na destabilizacji wewnętrznej i wywołaniu niepokojów wśród Polaków. Kluczowym zadaniem będzie więc budowanie odporności społecznej i świadomości polskiego społeczeństwa na rosyjską dezinformację i propagandę.

Źródło: www.pism.pl

Agnieszka Legucka , analityczka Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych

autor zdjęć: Ramil SITDIKOV / POOL / AFP / EAST NEWS

dodaj komentarz

komentarze


Wiceszef MON-u: w resorcie dochodziło do nieprawidłowości
 
Patriotyczny maraton
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Wojna w świętym mieście, część trzecia
Daglezje poszukiwane
W obronie wschodniej flanki NATO
25 lat w NATO – serwis specjalny
Pierwszy polski F-35 na linii produkcyjnej
Systemy obrony powietrznej dla Ukrainy
Wojskowi medycy niosą pomoc w Iraku
Pod skrzydłami Kormoranów
Święto stołecznego garnizonu
Wioślarze i triatlonistka na podium
Jak Ślązacy stali się panami własnego domu
Więcej pieniędzy dla żołnierzy TSW
Pierwsi na oceanie
Trotyl z Bydgoszczy w amerykańskich bombach
Ukraińscy żołnierze w ferworze nauki
Prezydent mianował dowódców DGRSZ i DWOT
Marynarka pilnuje gospodarczego krwiobiegu
Ameryka daje wsparcie
Pływacy i maratończycy na medal
Nowe boiska i hala dla podchorążych AWL-u
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Idą wakacje, WOT czeka na kandydatów
Zmiany w dodatkach stażowych
Konkurs MON-u na pracę o cyberbezpieczeństwie
NATO on Northern Track
Polskie czołgi w „najgroźniejszym z portów”
Szybki marsz, trudny odwrót
Husarz na straży nieba
Pytania o europejską tarczę
„Steadfast Defender ’24”. Kolejne uderzenie
Polsko-australijskie rozmowy o bezpieczeństwie
Morska Jednostka Rakietowa w Rumunii
NATO na północnym szlaku
Awanse na Trzeciego Maja
Prezydent chce wzmocnienia odporności państwa
Święto biało-czerwonej w Brzesku z Wojskiem Polskim
Akcja „Bielany”, czyli Junkersy w ogniu
Biel i czerwień łączy pokolenia
„Widziałem wolną Polskę. Jechała saniami”
Wojna w świętym mieście, epilog
Wytropić zagrożenie
Polscy żołnierze stacjonujący w Libanie są bezpieczni
Czarne oliwki dla sojuszników
Wypadek na szkoleniu wojsk specjalnych
Flaga, flaga państwowa, barwy narodowe – biało-czerwony przewodnik
Barwy Ojczyzny
Lekkoatleci udanie zainaugurowali sezon
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Telefon zaufania dla żołnierzy czynny całą dobę
Żołnierze ewakuują Polaków rannych w Gruzji
Pilecki ucieka z Auschwitz
Posłowie dyskutowali o WOT
Ta broń przebija obronę przeciwlotniczą
Tragiczne zdarzenie na służbie
Wojskowy bój o medale w czterech dyscyplinach

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO