moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

Nauka kruszenia lodu

Na rzece spiętrza się kra. Stan wody podnosi się z minuty na minutę. Położonym w pobliżu rzeki miejscowościom grozi podtopienie. Na pomoc ruszają wojskowi. Saperzy przygotowują kilkunastokilogramowe ładunki wybuchowe, które opuszczają z pokładu śmigłowca na lód. Tego rodzaju działania ćwiczyli właśnie wybrani żołnierze z całego kraju.

Każdego roku przed nadejściem zimy, w wybranej jednostce inżynieryjnej organizujemy szkolenie dla saperów wyznaczonych do grup minerskich, które będą przeznaczone do ewentualnego niszczenia zatorów lodowych – mówi płk Artur Talik, szef Oddziału Zagrożeń Niemilitarnych Zarządu Inżynierii Wojskowej Inspektoratu Rodzaju Wojsk DG RSZ.
Pułkownik dodaje, że w takich szkoleniach zawsze uczestniczą załogi śmigłowców, bo bez nich prowadzenie akcji kruszenia lodu z powietrza byłoby przecież możliwe. Tego rodzaju działania w ostatnich latach były rzadko wykonywane ze względu na cieplejsze zimy. Żołnierze muszą być jednak przygotowani i gotowi do niesienia tego rodzaju pomocy. Tak było w lutym 2021 roku, gdy wydzielona wojskowa grupa zadaniowa musiała przez kilka dni dyżurować nad Wisłą w okolicy Płocka.

Tegoroczne zajęcia dla saperów i lotników odbyły się na terenie Ośrodka Szkolenia 2 Pułku Inżynieryjnego Łojewo koło Inowrocławia oraz na terenie lotniska 56 Bazy Lotniczej w miejscowości Latkowo. W szkoleniu uczestniczyło 56 saperów z różnych jednostek z całego kraju oraz 33 żołnierzy komponentu lotniczego. Wśród nich było 13 pilotów z 56 Bazy Lotniczej w Inowrocławiu oraz z 49 Bazy Lotniczej w Pruszczu Gdańskim. Do dyspozycji żołnierzy były trzy śmigłowce Mi-2. Razem z instruktorami prowadzącymi zajęcia, personelem lotniczym oraz personelem zabezpieczającym szkolenie, między innymi pod względem ochrony i obserwacji, zaangażowanych było około 140 osób.

Przygotowanie wojskowych specjalistów do udziału w akcjach niszczenia zatorów lodowych na rzekach, z wykorzystaniem materiału wybuchowego wykładanego ze śmigłowców, ruszyło 29 listopada i zaczęło się od zajęć teoretycznych. Polegały głównie na szczegółowym omówieniu zasad bezpieczeństwa podczas wykonywania tych niebezpiecznych procedur. Następnego dnia rozpoczęło się szkolenie praktyczne.

Edukacja saperska

W szkoleniu brali udział saperzy – szeregowi, podoficerowie oraz oficerowie młodsi, którzy nigdy nie brali udziału w podobnych akcjach. Na większości punktów nauczania była więc nauka, a nie doskonalenie umiejętności. O ile bowiem wykonywanie zapalników lontowych, pakietowanie materiałów wybuchowych i ich przygotowanie do wysadzenia to podstawy saperskiego fachu, o tyle opuszczanie pakietów na krę ze śmigłowców i ich detonowanie było czymś zupełnie nowym.

W prawdziwych działaniach saperzy muszą wykonać i opuścić ze śmigłowca na lód pakiety ładunków o wadze kilkunastu kilogramów. Podczas szkolenia nie zużywano aż tyle trotylu. Do specjalnych worków saperzy wkładali jedynie dwie dwustugramowe kostki trotylu z dwoma zapalnikami oraz… dosypywali piasek. – Worki wykładane na lód nie mogą być zbyt lekkie. Muszą mieć określoną wagę, aby mimo podmuchów wiatru można je było precyzyjnie ulokować z powietrza na lodzie – wyjaśnia kpt. Michał Zdanewicz, kierownik zajęć.

Saperzy najpierw trenowali wykładanie worków z wystającego przęsła mostu na ziemię poniżej metalowej konstrukcji. Procedurę tę ćwiczyli również ze śmigłowca, ale stojącego na ziemi. W tym przypadku chodziło także o zapoznanie się saperów z wnętrzem maszyny. Lotnicy pokazywali, gdzie w śmigłowcu są odpowiednie uchwyty, jak założyć i przypiąć specjalną uprząż zabezpieczającą saperów przed wypadnięciem z maszyny. Trenowano również metody komunikowania się w powietrzu za pomocą środków łączności oraz odpowiednich znaków i gestów.

Podczas szkolenia w Inowrocławiu saperzy uczyli się też metod kruszenia kry lodowej bez użycia śmigłowców. Trenowali wysadzanie zatorów za pomocą ładunków wybuchowych rzucanych na lód z brzegu rzeki. Uczyli się też wysadzania zatorów poprzez wchodzenie na lód, robieniu przerębli i wpuszczaniu ładunków pod zalegającą na rzece krę. Poznawali też techniki wysadzania wałów przeciwpowodziowych.

Lotnicy nad lodem

Aby wziąć udział w akcji wysadzania zatorów lodowych, pilot Mi-2 musi uzyskać tak zwane dopuszczenie do realizacji tego typu lotów. Dlatego podczas szkolenia każdy z pilotów musiał wykonać dwa loty z saperami. Jeden szkolny, a drugi treningowy. Podczas zajęć prowadzonych pod koniec listopada pogoda nie była łaskawa dla lotników. Podstawa chmur najczęściej była poniżej wymaganych 150 m, więc loty były wstrzymane. 1 grudnia zrobiło się jednak okno pogodowe i trzy śmigłowce Mi-2 mogły wzbić się w powietrze.

Czy takie loty z saperami i pokaźną ilością materiałów wybuchowych na pokładzie są trudne? Ppłk pilot Arkadiusz Strządała, dowódca komponentu lotniczego na czas szkolenia, a na co dzień dowódca eskadry śmigłowców Mi-2 w 56 Bazie Lotniczej, uważa, że wymagają one maksymalnej koncentracji. – Podczas takich lotów w śmigłowcu zdemontowane są drzwi kabiny pasażerskiej. Trzeba więc lecieć bardzo ostrożnie, aby nie wykonywać gwałtownych przechyleń, które mogą doprowadzić do wypadnięcia żołnierza wykonującego zadanie – tłumaczy pilot.

Dodaje, że w tego typu akcjach podstawą jest idealne utrzymanie zawisu, aby saper mógł opuścić ładunek dokładnie w wyznaczone miejsce. Taki zawis wykonuje się na wysokości około 3 m nad pokrywą lodową przez dwie–trzy minuty. Utrudnieniem są wówczas tumany śniegu i kryształki lodu wzbijające się w górę siłą podmuchu wirników.

Ale to nie wszystko, o czym muszą pamiętać piloci. Z chwilą, gdy saper powiadamia załogę, że odpalił lont ładunku wybuchowego, piloci włączają stoper i uważnie śledzą czas. Nie mogą pozostać nad ładunkiem dłużej niż cztery minuty. Krótko po tym czasie może bowiem nastąpić eksplozja. Maszyna musi się sprawnie oddalić od miejsca, w którym pozostawiono ładunek.

Wszyscy piloci biorący udział w szkoleniu uzyskali dopuszczenie do udziału w akcjach niszczenia zatorów lodowych i współpracy z saperami.

Załogi i śmigłowce stacjonowały w czasie szkolenia na terenie lotniska w miejscowości Latkowo. Podczas prawdziwej akcji maszyny, załogi i specjaliści obsługi musieliby operować z terenu przygodnego. Zabezpieczenie takiego miejsca wymaga zaangażowania wielu osób. Na lądowisku muszą być: straż pożarna i medycy, służby inżynieryjno-lotnicze oraz cysterny z paliwem.

Szkolenie zakończyło się 3 grudnia.

Bogusław Politowski

autor zdjęć: Patryk Dorocicz

dodaj komentarz

komentarze


Gladius dla Szczecińskiej Dywizji
Wojsko z nowym programem rozwoju
Żandarmi na strzelnicy taktycznej
Niebo pod osłoną
GROM w obiektywie. Zobaczcie sami!
Polskie MiG-i dla Ukrainy?
Piechota górska w Wojnarowej coraz liczniejsza
Sojusznicza obrona
Wojsko ma swojego satelitę!
Zdarzyło się w 2025 roku – I kwartał
Nowa ręka dla weterana
Rosja usuwa polskie symbole z cmentarza w Katyniu
Bokserzy walczyli o prymat w kraju
Polskie pociski rakietowe – rusza produkcja
Zdarzyło się w 2025 roku – III kwartał
PE wzywa do utworzenia wojskowego Schengen
Combat 56 u terytorialsów
Marynarz uratował turystkę w Tatrach
ORP „Wicher” – pierwszy polski kontrtorpedowiec
Ile powołań do wojska w 2026 roku?
Przyszłość polskich czołgów K2
Plan na WAM
Odpalili K9 Thunder
Najdłuższa noc
Udane starty biatlonistów CWZS-u w krajowym czempionacie
Ministrowie ds. służb: Wnioskujemy o spotkanie z prezydentem
Najmłodszy żołnierz generała Andersa
Grupa WB i Łukasiewicz łączą siły
Prezydenci Polski i Ukrainy spotkali się w Warszawie
Przełomowy czas dla WZL-2
Góral z ORP „Gryf”
Szef NATO ze świąteczną wizytą u żołnierzy
Kto zostanie Asem Sportu?
„Albatros” na elitarnych manewrach NATO
Szukali zaginionych w skażonej strefie
Rekordowe wsparcie dla ZM „Tarnów”
Koniec bezkarności floty cieni?
Pomorscy terytorialsi w Bośni i Hercegowinie
Piątka z czwartego wozu
Jakie podwyżki dla żołnierzy?
Noc na „pasku”
Świąteczne spotkanie w PKW Turcja
Na tronie mistrza bez zmian
Misja na rzecz zdrowia
Gladiusy w Bursztynowej Dywizji
Wymyśl nazwę dla polskich satelitów wojskowych
Snowboardzistka i pływacy na medal
Dyplomatyczna gra o powstanie
Nadbużańscy terytorialsi na patrolu konnym
Symbol polsko-rumuńskiego braterstwa broni
Medalowe żniwa pływaków CWZS-u
Wielkopolanie powstali przeciw Niemcom
Trump i Zełenski zadowoleni z rozmów na Florydzie
„Dzielny Ryś” pojawił się w Drawsku
Co wiemy o ukraińskim ataku na rosyjski okręt podwodny?
Sejm za Bezpiecznym Bałtykiem
Niebawem dostawy karabinków Grot A3
Zdarzyło się w 2025 roku – II kwartał
Prezydent Zełenski spotkał się z premierem Tuskiem
Prezydent złożył życzenia żołnierzom
Pancerniacy jadą na misję
Sukces bezzałogowego skrzydłowego
„Bezpieczny Bałtyk” czeka na podpis prezydenta
Drony na wagę złota

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO