moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

Maraton po bieszczadzkich bezdrożach

Przemierzali strumienie, tereny bagniste, wspinali się na strome zbocza i brodzili w wąwozach pełnych błota. Uczestnicy piątej edycji Maratonu-Selekcji, memoriału poświęconego pamięci płk. Berdychowskiego, twórcy gliwickiej jednostki Agat, przemierzyli 35 kilometrów po bieszczadzkich bezdrożach. – Tak trudno jeszcze nie było! – mówią.

Tegoroczna edycja ekstremalnego biegu po Bieszczadach na pewno zostanie na długo zapamiętana. Dlaczego? – To była piekielnie trudna trasa. Podejścia pod górę nie miały końca, do tego rzeki, bagna i wyścig z czasem – mówi Paweł, który w zawodach wystartował po raz czwarty. – „Zachar” przygotował nam nie lada wyzwanie. Ale to dobrze! Im trudniejsze zawody, tym lepiej – dodaje Patryk, który debiutował na trasie biegu.

W miniony weekend w Bieszczadach odbył się Maraton-Selekcja. Memoriał im. płk. Sławomira Berdychowskiego, bieg, którego ideą jest uczczenie twórcy i pierwszego dowódcy Jednostki Wojskowej Agat. Zawody po raz piąty zorganizował mjr rez. Wojciech „Zachar” Zacharków, były oficer jednostki Agat i laureat nagrody Buzdygan 2020, przyznanej przez czytelników „Polski Zbrojnej”. Oficer przez kilka lat przygotowywał selekcje do jednostki specjalnej i był szefem grupy szkolenia bazowego Agatu. Maraton organizuje we współpracy z Fundacją Bieg Rzeźnika.

Pobiegli w nieznane

Do rywalizacji stanęło 168 śmiałków. Wśród zawodników byli żołnierze wszystkich rodzajów sił zbrojnych, rezerwiści oraz cywile. Startowali także wojskowi studenci i przedstawiciele innych służb mundurowych, m.in. Policji, Straży Pożarnej i Straży Granicznej. Zgodnie z regulaminem zawodów wszyscy musieli startować w umundurowaniu, butach za kostkę i z plecakami, których waga nie mogła być mniejsza niż 10 kilogramów. – Podzieliliśmy zawodników na dwie grupy. Pierwsza wystartowała po 5 rano, druga po 6. Zgodnie z tradycją Maratonu-Selekcji uczestnicy do końca nie wiedzieli, z jakimi wyzwaniami przyjdzie im się zmierzyć – mówi „Zachar”. – To nas wyróżnia od innych biegów. Tu każdy kilometr jest dla zawodników zaskoczeniem i – tak jak na selekcji do WS – można odpaść w każdym momencie – dodaje.
W tym roku „Zachar” postanowił podnieść poprzeczkę i przygotował o wiele trudniejszą trasę. – W ubiegłym roku maraton był ciekawy, ale czułem niedosyt. Dystans był zbyt krótki. Dlatego teraz rzuciłem wyzwanie zawodnikom i osobiście wyznaczałem każdy kilometr trasy. Było mało odcinków utwardzonych, a dużo wąwozów, strumieni i terenów podmokłych – mówi były specjals.

Z pierwszym zadaniem specjalnym zawodnicy musieli się zmierzyć po 12-kilometrowym biegu. Na strzelnicy mieli oddać pięć celnych strzałów. Każde chybienie kosztowało 5 minut karnych, które doliczano do końcowego wyniku. Po teście na celność zawodnicy wsiedli na pakę wojskowych ciężarówek i pojechali do miejscowości Solinka. Tu ponownie ruszyli do wyścigu. Najpierw zbiegli w dół, w stronę rzeki, a po chwili znów się wspinali. W sumie osiem kilometrów pokonali grzbietami gór. – Trasa była trudna i bardzo wymagająca – ocenia Maniek, żołnierz jednostki Agat. W Maratonie-Selekcji startował po raz drugi. – Podejście pod góry Duże Jasło, a potem Małe Jasło było bardzo wyczerpujące. Podczas zejścia dociążyłem mocno kolano i nabawiłem się kontuzji. Mimo to udało się ukończyć zawody w wyznaczonym czasie – mówi specjals. Przyznaje też, że jego głównym celem było przede wszystkim uczczenie pamięci płk. Berdychowskiego. – Pojechałem w Bieszczady nie po medale, lecz po to, by uczcić pamięć swojego byłego dowódcy – zaznacza.

Decyzja w rękach zawodników

– W tym roku decyzję o ostatecznym kształcie trasy zostawiłem zawodnikom. To oni mogli zdecydować, czy pójdą łatwiejszą, ale dłuższą trasą, czy wybiorą wersję trudniejszą, choć krótszą – mówi organizator zawodów. „Zachar” dodaje, że zaimponowały mu wszystkie zawodniczki, bo nie bały się wyzwania i ruszyły trasą z oznaczeniem „hard”. Wiodła ona przez tereny podmokłe i strome, kamieniste zbocza.

Były specjals dla uczestników memoriału przygotował także zadania specjalne. I tak, podczas stromego podejścia pod górę zawodnicy musieli zapamiętać 15 grup liczb i słów, które były rozwieszone w różnych odstępach. Co trzeba było zapamiętać? Na przykład numer jednostki wojskowej Agat i jej motto, numer operacyjny płk. Berdychowskiego i jego życiową maksymę. – To test na spostrzegawczość i pamięć. Tuż przed metą uczestnicy biegu mieli podać zapamiętane hasła według określonej kolejności. Za każdy błąd trzeba było wykonać 5 burpeesów (ćwiczenie padnij–powstań). Rekordziści wykonali 85 karnych powtórzeń z 10 kg plecakiem – mówi „Zachar”.

– Wcześniej nie startowałem w biegach militarnych, ale brałem udział w triathlonie czy runmageddonie, trenuję także karate kyokushin – mówi Patryk. Jest cywilem, ale marzy o służbie w wojskach specjalnych. – Za miesiąc idę na selekcję, a udział w bieszczadzkim memoriale traktuję jako trening – zapowiada 29-latek, który finalnie zajął czwarte miejsce w kategorii „cywil”.

Najlepsi mężczyźni na metę dobiegli po 4 godzinach. Pierwsza kobieta zawody ukończyła z czasem 5 h 26 min. Biegu w wyznaczonym czasie – 8 godzin – nie ukończyło 30 osób. – Ale ze względu na trud i wolę walki otrzymali medale, bo przecież najważniejsza jest idea biegu – podsumowuje „Zachar”.

Po raz pierwszy Maraton-Selekcja. Memoriał im. płk. Sławomira Berdychowskiego odbył się w Bieszczadach w 2017 roku.

Magdalena Kowalska-Sendek

autor zdjęć: Maraton Selekcja

dodaj komentarz

komentarze


Rosyjska maszyna Su-24 przechwycona przez polskie F-16
 
Wyższe stawki dla niezawodowych
„Niegościnni” marynarze na obiektach sportowych w Ustce
11 lipca narodowym dniem pamięci o ofiarach rzezi wołyńskiej
Więcej na obronność, silniejsze NATO
Bezpieczniejsza Europa
Nowe zasady fotografowania obiektów wojskowych
Armia pomoże służbom na zachodniej granicy
Terytorialsi z Dolnego Śląska najlepiej wysportowani
Śmierć gorsza niż wszystkie
Wypadek Rosomaka
Policjanci w koszarach WOT
Drukowanie dronów
Podróż w ciemność
„Różycki” zwodowany
Żołnierze PKW Irak są bezpieczni
Pociski do FA-50 i nowe Rosomaki
Świat F-35
USA przyłączyły się do ataku Izraela na Iran
Rodzinne ćwiczenia z wojskiem
Kadeci z NATO i z Korei szkolili się w Karkonoszach
Prawo dla kluczowych inwestycji obronnych
Musimy być szybsi niż zagrożenie
Szczyt NATO nie tylko o wydatkach na obronność
Strażnicy polskiego nieba
Broń przeciwko wrogim satelitom
Ratownik w akcji
Inwestycja w żołnierzy
Specjalsi pod nowym dowództwem
Policja ze wsparciem wojskowego Bayraktara
Flyer, zdobywca przestworzy
Pestki, waafki, mewki – kobiety w Polskich Siłach Zbrojnych
Sukcesy żołnierzy na międzynarodowych arenach
Strategia odstraszania. Czy zadziała?
Historyczne zwycięstwo ukraińskiego F-16
Ewakuacja Polaków z Izraela
Żołnierze z 10 Brygady Kawalerii Pancernej powalczą w IV lidze
Dekapitacyjne uderzenie w Iran
Dwa tygodnie „rozgryzania” Homara-K
The Power of Infrastructure
Pancerny kot w polskim wojsku
Pierwsze oficerskie gwiazdki
GROM w obiektywie. Zobaczcie sami!
Miliardowe wsparcie dla PGZ
NATO przechodzi do działania
Odbudowa obrony cywilnej kraju
ORP „Necko” idzie do natowskiego zespołu
Nie żyje żołnierz PKW Irak
Podejrzane manewry na Bałtyku
Żołnierze WOT-u szkolili się w Słowenii
Sejm zakończył prace nad nowelizacją ustawy o obronie ojczyzny. Teraz czas na Senat
Zbrodnia we wsi, której już nie ma
Kolejne czołgi K2 dla naszej armii
Nawrocki przedstawia kierownictwo BBN-u
Polska z dodatkowym wsparciem sojuszników
Święto sportów walki w Warendorfie
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
„Swift Response ‘25”, czyli lekka piechota w ciężkim terenie
Pionierski dron
Szczyt w Hadze zakończony, co dalej?
Generał „Grot” – pierwszy dowódca AK
Kajakami po medale
Posłowie za wypowiedzeniem konwencji ottawskiej
Planowano zamach na Zełenskiego

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO