moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

Zbrodnia w Zakroczymiu

To była prawdopodobnie największa zbrodnia niemiecka podczas wojny obronnej 1939 roku. 28 września hitlerowskie oddziały dokonały masowego mordu polskich jeńców wojennych, obrońców Zakroczymia. Esesmani z Dywizji Pancernej „Kempf” wymordowali tam około 500 polskich szeregowych, podoficerów i oficerów oraz 100 cywilnych mieszkańców miasta.


Jeńcy prowadzeni na egzekucję, Ciepielów 1939 r.

„Już po złożeniu broni dowódca III batalionu 2 Pułku Piechoty Legionów kpt. Tadeusz Wojciech Dorant wychodząc ze schronu, padł spalony niemieckim miotaczem płomieni. Taki sam los spotkał st. sierż. Stanisława Drechnego z 7 kompanii i kilku innych legionistów” – zapisał płk Ludwik Czyżewski, dowódca obrony Zakroczymia we wrześniu 1939 roku, we wspomnieniach „Od Gór Borowskich do Zakroczymia”.

Zakroczym i przylegający do niego Fort nr 1 stanowiły ważny element systemu obrony oddalonej o niespełna 4 km Twierdzy Modlin. – Za utrzymanie fortu odpowiadała 2 Dywizja Piechoty Legionów – mówi Janusz Lewandowski, historyk badający dzieje wojny obronnej 1939 roku. Od pierwszych dni września Twierdza i Zakroczym były bombardowane przez Niemców, a 10 września rozpoczęło się trwające 18 dni niemieckie natarcie. Obroną Modlina dowodził gen. bryg. Wiktor Thommée, dowódca armii „Łódź”.

„Siła ognia artyleryjskiego nieprzyjaciela oraz naloty z powietrza osiągnęły nienotowane dotychczas natężenie. W końcu ostrzał przemienił się w huraganową burzę. […] Nastąpiło niemieckie natarcie, lecz napotkało na silny ostrzał polskiej artylerii z dywizjonu III/2 pal Leg. oraz śmiercionośny ogień cekaemów i moździerzy” – opisywał płk Czyżewski 25 września.

Mimo przewagi nieprzyjaciela Polacy trwali na stanowiskach. Kilka niemieckich natarć zostało odpartych, w tym atak wieczorem 27 września. Jednak świtem 28 września gen. Thommée podjął decyzję o kapitulacji. „Zawieszenie broni. Wywiesić białe flagi na czołowych pozycjach i placówkach, w miejscach dowództw i ośrodkach łączności. Przerwać działania. Pertraktacje z Niemcami w toku” – taki rozkaz trzymał płk Czyżewski. Gen. Thommée argumentował swoją decyzję brakiem amunicji, żywności, leków i środków opatrunkowych oraz sytuacją na foncie. Do Zakroczymia dotarła właśnie informacja, że dzień wcześniej skapitulowała Warszawa.

Zgodnie z rozkazem polscy żołnierze przerwali walkę i wywiesili białe flagi. Rozejmu nie uszanowali jednak esesmani z Dywizji Pancernej „Kempf”, dowodzonej przez gen. Wernera Kempfa. Niespodziewanie zaatakowali polskie pozycje. „Oddział niemiecki, korzystając z zawieszenia broni, przekroczył bez oporu i powodu linię placówek polskich, biegiem doszedł do plutonów, które bez broni odpoczywały przed schronem, i bez uprzedzenia otworzył ogień” – meldował gen. Thommée ppłk Bronisław Laliczyński, dowódca 4 Pułku Piechoty Legionów.

Także potem, pomimo protestów polskich oficerów, żołnierze niemieccy rozstrzelali bezbronnych Polaków. Co najmniej 54 żołnierzy z 32 Pułku Piechoty zginęło w okopach, 12 innych Niemcy zabili w Zakroczymiu przy ulicy Nowowiejskiej, część jeńców miała też zostać rozstrzelana w mieście pod murem cmentarza żydowskiego. W drodze do niewoli polscy żołnierze widzieli ciała swoich kolegów, których ułożenie świadczyło o tym, że zostali zabici już po walce.

Pozostałych przy życiu jeńców też traktowano niezgodnie z prawem. Byli bici, kopani i zmuszani do długiego stania z rękami uniesionymi do góry. Protestujących przeciwko takim praktykom polskich oficerów również bito. W mieście esesmani dopuścili się kolejnych zbrodni. Wrzucali do domów i piwnic granaty, rabowali i podpalali domy, rozstrzeliwali mieszkańców, zwłaszcza pochodzenia żydowskiego.

Liczba ofiar nie jest do końca znana. Kazimierz Szczerbatko, badacz historii Zakroczymia, ocenił na podstawie powojennych zeznań świadków, że zamordowanych zostało około 500 jeńców i ponad 100 cywilów.

Zdaniem wielu historyków była to największa hitlerowska zbrodnia w czasie kampanii 1939 roku. Wówczas Niemcy dokonali też innych egzekucji, m.in. 5 września koło Serocka otworzyli ogień do wziętych do niewoli Polaków. Zginęło od 66 do ponad 80 osób. Następnego dnia żołnierze Wehrmachtu rozstrzelali w pobliżu wsi Moryca koło Piotrkowa Trybunalskiego 19 oficerów 76 Pułku Piechoty, a szeregowców spalili żywcem. Z kolei 13 września w Zambrowie zabito około 200 żołnierzy i 100 rannych podejrzanych o próbę ucieczki. – Te zbrodnie zostały przysłonięte przez kolejne dramatyczne wydarzenia podczas niemieckiej okupacji – dodaje Lewandowski.

Anna Dąbrowska

autor zdjęć: Wikipedia

dodaj komentarz

komentarze


Marynarze mają nowe motorówki
Nieznana strona Grobu Nieznanego Żołnierza w Warszawie
F-35 z Norwegii znowu w Polsce
Starcie pancerniaków
Ustawa schronowa – nowe obowiązki dla deweloperów
Operacja NATO u brzegów Estonii
Sportowcy na poligonie
Australijski AWACS rozpoczął misję w Polsce
Abolicja dla ochotników
Poszukiwania szczątków rosyjskich dronów wstrzymane
Kolejny kontrakt Dezametu
„Road Runner” w Libanie
Mity i manipulacje
Odznaczenia za wzorową służbę
Rząd powołał pełnomocnika ds. SAFE
W Brukseli o bezpieczeństwie wschodniej flanki i Bałtyku
Kircholm 1605
Nowe zasady dla kobiet w armii
Niespokojny poranek pilotów
Były szef MON-u bez poświadczenia bezpieczeństwa
Pomnik nieznanych bohaterów
Palantir pomoże analizować wojskowe dane
Husarze bliżej Polski
MiG-i-29 znów przechwyciły rosyjski samolot
Wellington „Zosia” znad Bremy
Marynarze podjęli wyzwanie
Trump ogłasza powrót do prób nuklearnych
Weterani odzyskują równowagę po trudnych doświadczeniach
Więcej Apache’ów w Inowrocławiu
Męska sprawa: profilaktyka
Pamięć łączy pokolenia
Sukces Polaka w biegu z marines
Brytyjczycy na wschodniej straży
MON chce nowych uprawnień dla marynarki
Pancerniacy na „Lamparcie ‘25”
Izrael odzyskał ostatnich żywych zakładników
Ukraina to największy zagraniczny klient polskiej zbrojeniówki
Inwestycja w bezpieczeństwo
Szwedzkie myśliwce dla Ukrainy
MSPO 2025 – serwis specjalny „Polski Zbrojnej”
Polski „Wiking” dla Danii
Sto lat Grobu Nieznanego Żołnierza
Zełenski po raz trzeci w Białym Domu
Zapomniany utwór dla nieznanego żołnierza
Koniec dzieciństwa
Szansa na nowe życie
Standardy NATO w Siedlcach
Rekordowe wyniki na torze łyżwiarskim
Redakcja „Polski Zbrojnej” w szkole przetrwania
Wielkopolscy terytorialsi na szkoleniu zintegrowanym
Tomahawki dla Ukrainy? Pentagon mówi „tak”, Trump mówi „nie”
Wojska amerykańskie w Polsce pozostają
Pięściarska uczta w Suwałkach
Nowe sanitarki dla wojskowych medyków
Zasiać strach w szeregach wroga
GROM w obiektywie. Zobaczcie sami!
Polski K2 przyjedzie z Gliwic
Bataliony Chłopskie – bojowe szeregi polskiej wsi
Wojskowe przepisy – pytania i odpowiedzi
Grób Nieznanego Żołnierza – drogowskaz i zwierciadło
Terytorialsi najlepsi na trasach crossu

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO