moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

Zimą po Wiśle – dla chorego kolegi

Prawie tysiąc kilometrów kajakiem po Wiśle – taki cel stawia sobie bsmt Szymon Machnowski z Brygady Lotnictwa Marynarki Wojennej. Wyruszył tydzień temu z Goczałkowic, metę zaplanował na gdańskiej starówce. Spływ ma pomóc w zebraniu pieniędzy na leczenie i rehabilitację chorego kolegi – żołnierza z Darłowa.

– Dziś był rekordowy dzień. Przepłynęliśmy 62 km. „Przepłynęliśmy”, bo od Krakowa towarzyszy mi chłopak, który spływa po Wiśle pontonem. Może uda nam się wiosłować razem przez dwa–trzy dni, póki nurt jest na tyle bystry, że idziemy właściwie jednym tempem – mówi bsmt Szymon Machnowski.

Rozmawiamy w czwartek wieczorem. Na trasę wyruszył pięć dni wcześniej. Rozpoczął w Goczałkowicach, około 20 km od źródeł Wisły. Poniżej tego punktu rzeka ze względu na liczne płycizny, uskoki i jazy jest niemal całkowicie niespławna. Ale i powyżej nie jest łatwo, zwłaszcza zimą. – Na pierwszych odcinkach sporo jest rumowisk, zakoli, przed jazami zalega jeszcze lód. Trzeba bardzo uważać – tłumaczy marynarz i wspomina, jak kilka dni wcześniej przy dobijaniu do brzegu kajak zahaczył o zalegający w rzece konar. Obrócił się dziobem do kierunku nurtu i zaczął nabierać wody. – Wyskoczyłem, żeby go z tego konara zdjąć i wtedy zgubiłem telefon. Na szczęście kolega, z którym zdołałem się skontaktować, pożyczył mi swój – mówi.

Innym razem Machnowski, brodząc w płytkiej wodzie, musiał przepychać kajak pod mostem. – Na drugą stronę prowadziło kilka okrągłych kanałów. Myślałem, że przepłynę największym, ale się nie udało – opowiada. Wyzwaniem są także jazy. – Na razie są zamknięte z powodu oblodzenia. Kajak trzeba więc wydostać z wody i przerzucić na drugą stronę. A przecież ma pięć metrów długości, a wewnątrz 150 kg bagażu – podkreśla Machnowski. Zaraz jednak dodaje: – Bardzo pomagają mi panowie z obsługi jazów. Ciągną ze mną kajak, jeśli trzeba organizują transport. Zresztą na swojej drodze spotykam się z ogromną życzliwością. Ludzie machają do mnie z brzegu, życzą powodzenia. Jeden ze szczucińskich radnych załatwił darmowy nocleg w hotelu – mówi. To luksus, bo zwykle kajakarz śpi pod namiotem, na dziko. – Rozbijam się na brzegu. Szukam odludnych, zacisznych miejsc. W nocy jest zimno, na zewnątrz nierzadko panuje minusowa temperatura, ale radzę sobie – podkreśla. Jeden ze sponsorów pożyczył mu przystosowany do takich eskapad dwuosobowy namiot. – Wstaję zwykle o świcie. Staram się wyruszyć jak najszybciej i płynąć do zmierzchu. Zwykle robię 40–50 km dziennie – opowiada.

W kilku miejscach na jego trasie pojawili się dziennikarze. Na odcinku od Dęblina do Warszawy mają mu towarzyszyć słuchacze Szkoły Podoficerskiej Sił Powietrznych. Do Machnowskiego planuje też na pewien czas dołączyć Tomasz Chudziński, który kilka lat temu przeleciał na paralotni przez Bałtyk. Miłośnicy dronów przygotują film ze spływu. W sumie spływ powinien zająć 20–25 dni. – Metę zaplanowałem na gdańskiej starówce – tłumaczy kajakarz. Cel przedsięwzięcia jest szczytny. Bsmt Machnowski chce pomóc choremu koledze, podobnie jak on żołnierzowi Brygady Lotnictwa Marynarki Wojennej.

– Sławka Szumickiego poznałem lata temu. Wspólnie z nim służyłem w Darłowie, gdzie mieści się 44 Baza Lotnictwa Morskiego. Potem razem znaleźliśmy się w Siemirowicach. Bardzo go polubiłem – wspomina Machnowski. – Kilka lat później nasze drogi się rozeszły, bo rozpocząłem służbę na lotnisku w Gdyni Babich Dołach. A niedawno dowiedziałem się o chorobie Sławka... Szumicki doznał rozległego udaru mózgu. Przeżył, ale do dziś zmaga się z niepełnosprawnością. Z trudem mówi, cierpi na niedowład połowiczny prawej strony ciała, w dodatku lekarze zdiagnozowali u niego padaczkę poudarową. – Leczenie i rehabilitacja są bardzo kosztowne. NFZ finansuje je w znikomym stopniu. W dodatku pandemia spowodowała, że terminy zajęć rehabilitacyjnych mocno się poprzesuwały – tłumaczy Aleksandra Szumicka, żona chorego żołnierza. Pozostają więc prywatne placówki medyczne, a na nie potrzeba pieniędzy. Szumiccy zorganizowali więc zbiórkę na portalu zrzutka.pl. I wtedy odezwał się do nich Machnowski. – Pierwszy mail od niego nam umknął, ale on nie dał za wygraną. Po kilkunastu dniach napisał ponownie. Później porozmawialiśmy przez telefon. Zapytał, czego nam trzeba. Popłakałam się. „Chciałabym, żeby Sławek był choć trochę sprawniejszy”, mówię mu. Na co Szymon stwierdził, że zorganizuje spływ, który pomoże rozpropagować naszą zbiórkę – opowiada Aleksandra Szumicka.

Bsmt Machnowski miał już w tym doświadczenie. Rok wcześniej przepłynął kajakiem z Włocławka do ujścia Wisły i dalej przez Zatokę Gdańską aż do Gdyni – razem 300 km. W ten sposób pomagał zbierać pieniądze dla 3-letniego Emila cierpiącego na epilepsję i wodogłowie. Teraz zawiesił sobie poprzeczkę wyżej. – Przed wyprawą rad udzielił mi znany podróżnik Marek Kamiński, który 11 lat temu spłynął już Wisłą. Musiałem też potrenować na siłowni i ustalić jakiś rozsądny plan. Rok temu rozpocząłem ostro. Pierwszego dnia pokonałem 76 km i nadwyrężyłem sobie ramię. Dalej płynąłem na środkach przeciwbólowych. Teraz postanowiłem tak nie szarżować – tłumaczy Machnowski. Kolejną sprawą było znalezienie odpowiedniego kajaka. – Mogłem wypożyczyć go w Trójmieście, ale doszedłem do wniosku, że to nie ma sensu. Kajak musiałbym jakoś do Goczałkowic przetransportować. Wszystko razem pochłonęłoby zbyt duże koszty – przyznaje. Postanowił więc poszukać kajaka w pobliżu miejsca, z którego zamierzał wystartować. – Znalazłem go przez ogłoszenie. Pan, który go sprzedawał, okazał się niezwykle miłym człowiekiem. Nie dość, że obniżył cenę, to jeszcze przyjechał po mnie na dworzec w Pszczynie, pomógł spuścić kajak na wodę, a potem przyjechał na mój pierwszy nocleg z grillem – wspomina marynarz. – Na razie kajak nie zawodzi. Jak dotrę do Gdańska, zdecyduję co dalej. Może go sprzedam, może zachowam...

Tymczasem zbiórka dla Sławomira Szumickiego nabiera rozpędu. – Od czasu rozpoczęcia wyprawy do tej chwili [rozmawiamy w czwartkowy wieczorem – przyp. ŁZ] zgromadziliśmy już sześć tysięcy złotych. Razem mamy prawie 16 tysięcy. Wszystkim wpłacającym chciałabym serdecznie podziękować – podkreśla Aleksandra Szumicka i dodaje, że zdążyła już ruszyć z kolejną inicjatywą, która ma pomóc jej mężowi. – Wspólnie ze znajomą Moniką Koszarą uruchomiłyśmy na Facebooku profil „Niech udar spływa”, na którym są prowadzone licytacje – mówi.

Tymczasem Szymonowi Machnowskiemu mocno kibicuje jego macierzysta jednostka. Relacje z wyprawy są na bieżąco zamieszczane na jej facebookowym profilu. – Bsmt Machnowski służy u nas jako kontroler lotów. To bardzo serdeczny i miły człowiek. Do tego ma duszę społecznika. Trzymamy kciuki, by mu się udało – podsumowuje kmdr ppor. Marcin Braszak, rzecznik Brygady Lotnictwa Marynarki Wojennej.

Łukasz Zalesiński

autor zdjęć: Jaroslaw Ankowski

dodaj komentarz

komentarze

~Aleksandra Szumicka
1615030800
Chciałam podziękować PZ za artykuł. Pozwolę dodać od siebie, że adres zrzutki to: https://zrzutka.pl/dla-slawka adres grupy licytacyjnej, gdzie można licytować i podarowywać fanty: https://www.facebook.com/groups/457581858923923
63-25-10-80

Pytania o europejską tarczę
 
Ta broń przebija obronę przeciwlotniczą
O bezpieczeństwie na PGE Narodowym
Więcej pieniędzy dla żołnierzy TSW
W obronie wschodniej flanki NATO
„Widziałem wolną Polskę. Jechała saniami”
Wojna w świętym mieście, część trzecia
NATO on Northern Track
Skrzydła IT dla cyberwojsk
Pierwszy polski technik AH-64
Idą wakacje, WOT czeka na kandydatów
Po pierwsze: bezpieczeństwo!
Wiceszef MON-u: w resorcie dochodziło do nieprawidłowości
Husarz na straży nieba
Wytropić zagrożenie
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
MON przedstawiło w Senacie plany rozwoju sił zbrojnych
Debata o bezpieczeństwie pod szyldem Defence24
Polsko-australijskie rozmowy o bezpieczeństwie
Zmiany w dodatkach stażowych
Patriotyczny maraton
„Steadfast Defender ’24”. Kolejne uderzenie
Tragiczne zdarzenie na służbie
Awanse na Trzeciego Maja
Posłowie dyskutowali o WOT
NATO na północnym szlaku
Prezydent chce wzmocnienia odporności państwa
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Morska Jednostka Rakietowa w Rumunii
O bezpieczeństwie Europy w Katowicach
Polskie czołgi w „najgroźniejszym z portów”
Pływacy i maratończycy na medal
Lekkoatleci udanie zainaugurowali sezon
Wojskowi medycy niosą pomoc w Iraku
Trotyl z Bydgoszczy w amerykańskich bombach
25 lat w NATO – serwis specjalny
Czarne oliwki dla sojuszników
Wiedza na czas kryzysu
Pierwsi na oceanie
Ameryka daje wsparcie
Pilecki ucieka z Auschwitz
Marynarka pilnuje gospodarczego krwiobiegu
Polki pobiegły po srebro!
Prezydent mianował dowódców DGRSZ i DWOT
Polscy żołnierze stacjonujący w Libanie są bezpieczni
Systemy obrony powietrznej dla Ukrainy
Wypadek na szkoleniu wojsk specjalnych
Konkurs MON-u na pracę o cyberbezpieczeństwie
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Wioślarze i triatlonistka na podium
Akcja „Bielany”, czyli Junkersy w ogniu
Wojskowy bój o medale w czterech dyscyplinach
Wojna w świętym mieście, epilog
Daglezje poszukiwane
Odliczanie do misji na Łotwie
Pierwszy polski F-35 na linii produkcyjnej
Jak Ślązacy stali się panami własnego domu
Ukraińscy żołnierze w ferworze nauki
Nowe boiska i hala dla podchorążych AWL-u
Żołnierze ewakuują Polaków rannych w Gruzji

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO