moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

Był więźniem aresztu przy ul. Oczki

Byłem przygotowany na to, że nie wyjdę stąd żywy, że za którymś razem mnie zabiją – tak ppłk Stefan Pastewka „Jurek” wspomina pobyt w areszcie śledczym Głównego Zarządu Informacji Wojska Polskiego w Warszawie przy ulicy Oczki. Żołnierz Szarych Szeregów i konspiracji antykomunistycznej był tam brutalnie przesłuchiwany od grudnia 1945 do lutego 1946 roku.

Stefan Pastewka, rocznik 1929, podczas niemieckiej okupacji jako nastolatek przystąpił do Szarych Szeregów. Mieszkał w warszawskim Ursusie i w 1943 roku po skończeniu szkoły podstawowej rozpoczął pracę w Zakładach Mechanicznych „Ursus” przy montażu czołgów. – W tym okresie zostałem zaprzysiężony do Szarych Szeregów Hufiec „Ochota” drużyna OC 100 – wspomina ppłk Pastewka. Harcerze zajmowali się głównie kolportażem prasy podziemnej.

Kiedy wybuchło Powstanie Warszawskie drużyna „Jurka” została wcielona do Batalionu „Zośka” Armii Krajowej, a potem do Batalionu „Miotła” AK. Otrzymali zadanie wynoszenia amunicji z zakładów „Ursus”. – W sumie wyniosłem jej dwadzieścia, trzydzieści kilo – opowiada „Jurek”. Pod koniec powstania został razem z innymi pracownikami „Ursusa” wywieziony przez Niemców do obozu pracy na terenie zakładów przemysłowych „Famo-Werke” we Wrocławiu. Kiedy ewakuowano obóz w styczniu 1945 roku, „Jurek” uciekł z transportu i wrócił do domu. – Dla nas to było wielkie zaskoczenie, że wracaliśmy do Polski, do domu wyzwolonego, a tu się okazuje, że akowcy zaczynają być prześladowani – zauważa ppłk Pastewka. Chłopak włączył się w konspiracyjną działalność antykomunistyczną i zajął gromadzeniem broni dla niej.

Niestety, w połowie grudnia 1945 roku jego grupa została zdekonspirowana. On sam najpierw trafił do aresztu NKWD przy ul. Płockiej, a potem został przewieziony do aresztu śledczego przy ul. Oczki, gdzie mieściła się siedziba Głównego Zarządu Informacji Wojska Polskiego. – Tu zaczął się dla nas dramat, czyli przesłuchania. Choć trudno tak je nazwać, zaczynało się bicie i maltretowanie do utraty przytomności. Ciosy w kark, żołądek, po twarzy. Jakie pytania zadawali, to trudno powiedzieć, bo trudno nawet było zrozumieć, o co im chodzi. Bili dla zasady, żeby bić – wspomina Pastewka. Szczególnie zapamiętał dwóch oprawców – sowieckich oficerów: mjr. Kożuszko i kpt. Zbierańskiego. Brutalnych przesłuchań miał kilkadziesiąt. – Po kilku dniach człowiek był tak zbity, że nie można było otworzyć ust i jak dawali zupę, to musiałem sobie usta otwierać i zupę wlewać – opowiada. Dodaje też, że podczas śledztwa przesłuchujący wybili mu wszystkie zęby. Warunki w więzieniu były bardzo ciężkie. W niewielkich celach siedziało po dziesięć, piętnaście osób. – Do tego głód, po nogach skakały niemiłosierne pchły i inne robactwo – mówi ppłk Pastewka.

Z aresztu przy ul. Oczki przewożono do jeszcze kilku miejsc m.in. katowni UB przy ulicy Sierakowskiego. – Bicia, które tam dostałem od bezpieki, były bułką z masłem w stosunku do tego, co dostałem od ruskich w Informacji Wojskowej – mówi kombatant.

Jesienią 1946 roku „Jurek” stanął przed Wojskowym Sądem Rejonowym w Warszawie oskarżony m.in. o przynależność do nielegalnej organizacji, dywersję i posiadanie broni. – Pamiętam, że zarzucano mi, iż usiłowałem wysadzić pomnik tzw. Czterech Śpiących na Pradze (Pomnik Braterstwa Broni z 1945 roku poświęcony żołnierzom Armii Czerwonej – przyp. red.). Szereg zarzutów, które nam odczytywano w sądzie, nie miało pokrycia w faktach – opowiada.

Otrzymał karę siedmiu lat pozbawienia wolności i trafił do więzienia przy ul. 11 Listopada. W połowie czerwca 1947 roku na mocy amnestii został zwolniony. Skończył gimnazjum, został przyjęty na studia wieczorowe i wrócił do pracy w „Ursusie”.

W sumie w więzieniu i aresztach NKWD, GZI i Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego spędził osiemnaście miesięcy. 4 września 2001 roku Sąd Okręgowy w Warszawie stwierdził nieważność wyroku Wojskowego Sądu Rejonowego z 18 listopada 1946 roku. Dziś kombatant, jeśli tylko pozwala mu zdrowie, odwiedza Izbę Pamięci Ofiar Terroru Komunistycznego otwartą w podziemiach dawnej siedziby GZI WP, a 1 marca, w Narodowym Dniu Pamięci Żołnierzy Wyklętych, oprowadza po niej zwiedzających, opowiadając o popełnianych tam zbrodniach.

Korzystałam ze wspomnień Stefana Pastewki nagranych i udostępnionych przez Służbę Kontrwywiadu Wojskowego oraz wspomnień umieszczonych na stronie Muzeum Powstania Warszawskiego.

 

 

 

Z okazji Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych przygotowaliśmy specjalne wydanie „Polski Zbrojnej”.

 

Mecenasem jednodniówki jest Polska Grupa Zbrojeniowa, a partnerem wydania Muzeum Żołnierzy Wyklętych i Więźniów Politycznych PRL oraz Przystanek Historia Centrum Edukacyjne IPN im. Janusza Kurtyki.

 

Zapraszamy do lektury!

 

 

 

 

 

Anna Dąbrowska

autor zdjęć: arch. SKW, zbiory Muzeum Powstania Warszawskiego

dodaj komentarz

komentarze


WIM: nowoczesna klinika ginekologii otwarta
 
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Więcej pieniędzy dla żołnierzy TSW
Zbrodnia made in ZSRS
Kosiniak-Kamysz o zakupach koreańskiego uzbrojenia
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Morska Jednostka Rakietowa w Rumunii
Kolejne FlyEle dla wojska
V Korpus z nowym dowódcą
Głos z katyńskich mogił
Rakiety dla Jastrzębi
NATO on Northern Track
Wojna w świętym mieście, epilog
Cyberprzestrzeń na pierwszej linii
Ramię w ramię z aliantami
Ocalały z transportu do Katynia
Sprawa katyńska à la española
Mundury w linii... produkcyjnej
Koreańska firma planuje inwestycje w Polsce
Potężny atak rakietowy na Ukrainę
NATO zwiększy pomoc dla Ukrainy
Sandhurst: końcowe odliczanie
NATO na północnym szlaku
Prawda o zbrodni katyńskiej
SOR w Legionowie
Wojna w świętym mieście, część trzecia
Żołnierze-sportowcy CWZS-u z medalami w trzech broniach
Marcin Gortat z wizytą u sojuszników
Szarża „Dragona”
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
25 lat w NATO – serwis specjalny
Bezpieczeństwo ważniejsze dla młodych niż rozrywka
Optyka dla żołnierzy
Święto stołecznego garnizonu
Strażacy ruszają do akcji
Wieczna pamięć ofiarom zbrodni katyńskiej!
Barwy walki
Polak kandydatem na stanowisko szefa Komitetu Wojskowego UE
Tusk i Szmyhal: Mamy wspólne wartości
Front przy biurku
Żołnierze ewakuują Polaków rannych w Gruzji
Na straży wschodniej flanki NATO
Polscy żołnierze stacjonujący w Libanie są bezpieczni
Szpej na miarę potrzeb
Przygotowania czas zacząć
Wojna w Ukrainie oczami medyków
Kadisz za bohaterów
Odstraszanie i obrona
Przełajowcy z Czarnej Dywizji najlepsi w crossie
Aleksandra Mirosław – znów była najszybsza!
Jakie wyzwania czekają wojskową służbę zdrowia?
Zachować właściwą kolejność działań
Zmiany w dodatkach stażowych
Charge of Dragon
Gen. Kukuła: Trwa przegląd procedur bezpieczeństwa dotyczących szkolenia
Wojna w świętym mieście, część druga
Rozpoznać, strzelić, zniknąć
W Brukseli o wsparciu dla Ukrainy
Strategiczna rywalizacja. Związek Sowiecki/ Rosja a NATO
W Rumunii powstanie największa europejska baza NATO
Puchar księżniczki Zofii dla żeglarza CWZS-u

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO