moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

Gotowi na ratunek

Transportery PTS, śmigłowce, drony, łodzie, materiały wybuchowe i ponad tysiąc doświadczonych specjalistów – w razie zagrożenia do akcji przeciwpowodziowej ruszą jednostki operacyjne, wojskowe jednostki odbudowy, a także WOT. To doświadczeni żołnierze, którzy różnego rodzaju akcje antykryzysowe ćwiczą niemal przez cały rok.

Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej ostrzegł wczoraj przed roztopami w dziewięciu województwach – na północy, wschodzie i południu kraju. Mieszkańcy zagrożonych rejonów mogą liczyć na wsparcie wojska.

– Mimo stałego rozwoju potencjał cywilnych służb ratowniczych niejednokrotnie okazywał się niewystarczający do tego, aby szybko i skutecznie pomóc społeczeństwu w czasie klęsk żywiołowych – mówi płk Artur Talik, szef Oddziału Zagrożeń Niemilitarnych Zarządu Inżynierii Wojskowej Dowództwa Generalnego RSZ. W takich sytuacjach, na wniosek wojewody, minister obrony narodowej może skierować pododdziały i wojskowe zgrupowania do wykonywania zadań w ramach zarządzania kryzysowego. Podstawowym warunkiem jest ich przygotowanie specjalistyczne. Aby żołnierska pomoc była fachowa i szybka, w 2012 roku zdecydowano o powołaniu wojskowych jednostek odbudowy (WJO).

Do zadań specjalnych

W jednostkach inżynieryjnych na terenie całego kraju powstało dziesięć takich zgrupowań zadaniowych. Utworzono je w rejonach występowania największych zagrożeń (m.in. klęskami żywiołowymi) w: Brzegu, Dęblinie, Głogowie, Szczecinie, Nisku, Kazuniu i Inowrocławiu. W trzech ostatnich miejscowościach powołano po dwa takie zgrupowania. Wyposażono je w dodatkowy specjalistyczny sprzęt do odbudowy infrastruktury drogowo-mostowej, sprzęt ewakuacyjny (np. łodzie hybrydowe) oraz do usuwania skutków katastrof budowlanych. W grudniu 2014 roku wszystkie WJO uzyskały pełną zdolność do wykonywania zadań.

Każda wojskowa jednostka odbudowy składa się z dowództwa oraz siedmiu grup: mostowej, drogowej, ewakuacyjnej, grupy zasilania w energię elektryczną, oczyszczania wody, transportowej oraz grupy wsparcia. Żołnierze w razie potrzeby są przygotowani więc do prowadzenia ewakuacji ludzi i mienia, usuwania skutków katastrof budowlanych, tymczasowej odbudowy zniszczonej infrastruktury drogowej, budowy tymczasowych przepraw mostowych, oczyszczania wody czy wypompowywania jej z zalanych obiektów.

Specjaliści ze WJO mogą ponadto przez pewien czas zaopatrywać szkoły, urzędy czy gospodarstwa domowe w energię elektryczną, zorganizować tymczasowe miejsca pobytu dla poszkodowanej ludności, a gdy wzbiera woda, wzmacniać wały przeciwpowodziowe lub je odbudowywać. Łącznie w strukturach WJO w gotowości do różnych akcji kryzysowych cały czas jest ponad 1200 żołnierzy.

Saperzy na lodzie

Bardzo ważną grupą żołnierzy wchodzących w skład jednostek inżynieryjnych są specjaliści od materiałów wybuchowych. Ich głównym zadaniem jest niszczenie zatorów lodowych. Mogą to przeprowadzać na dwa sposoby. Pierwszy polega na umieszczaniu ładunków w lodzie. Jeśli poruszają się po nim pieszo, korzystają z łodzi albo udostępnionych przez Straż Pożarną poduszkowców. Drugi sposób – częściej praktykowany szczególnie na dużych zbiornikach – to wykładanie na lód czy krę materiałów wybuchowych ze śmigłowca będącego w zawisie.

Obie metody wymagają zachowania bezwzględnych zasad bezpieczeństwa. Wykorzystanie śmigłowca zwiększa skalę trudności. Saper zapala lont biegnący do materiału wybuchowego jeszcze na pokładzie maszyny, a dopiero później za pomocą liny opuszcza worek z trotylem na lodową taflę. W tej metodzie ogromne doświadczenie musi mieć jednak nie tylko saper, lecz także załoga śmigłowca. Pilot musi bowiem dokonać precyzyjnego nalotu i utrzymać maszynę w zawisie na odpowiedniej wysokości, a po wykonaniu zadania jak najszybciej się oddalić.

Wykorzystując materiał wybuchowy saperzy kruszą lód na rzekach, udrażniając ich koryta. Duże ilości blokują bowiem nurt i spiętrzają wodę, która zalewa okolicę. Metodą wybuchową saperzy chronią także mosty i inne obiekty infrastruktury wodnej przed ich uszkodzeniem.

Aby saperzy byli dobrze przygotowani do tak trudnych zadań, każdego roku biorą udział w szkoleniach. Odbywają się one zazwyczaj zimą, przed nadejściem wiosennych roztopów. Ostatni pięciodniowy kurs odbył się na początku grudnia 2020 roku w obiektach poligonowych 2 Inowrocławskiego Pułku Inżynieryjnego. W szkoleniu wzięło udział 156 żołnierzy i pracowników resortu obrony z 16 jednostek i instytucji wojskowych. To specjaliści, którzy teraz, w przypadku rosnącego zagrożenia podtopieniami i powodzią, pozostają w gotowości, aby ruszyć z pomocą. Podczas przygotowywania się do akcji saperzy zużyli w Inowrocławiu prawie 150 kg materiału wybuchowego. Korzystali z pomocy załóg śmigłowców 1 Brygady Lotnictwa Wojsk Lądowych oraz 25 Brygady Kawalerii Powietrznej.

Terytorialsi także w gotowości

Do pomocy mieszkańcom na wypadek wystąpienia podtopień i powodzi gotowi są także żołnierze wojsk obrony terytorialnej. W razie zagrożenia jednostki OT będą reagowały w tzw. stałych rejonach odpowiedzialności. Będą wsparciem dla biorących udział w akcji żołnierzy jednostek operacyjnych.

W każdej brygadzie OT powstał moduł zadaniowy. Ze względu na ryzyko zagrożenia powodzią na terenie województw: warmińsko-mazurskiego, podlaskiego, lubelskiego, podkarpackiego oraz mazowieckiego każda z brygad OT przygotowała po trzy takie moduły. W sumie utworzono 27 takich nieetatowych pododdziałów. Każdy z nich liczy około 140 żołnierzy.

Terytorialsi w ramach takiego modułu zadaniowego mają do dyspozycji samochody ciężarowe, quady oraz motocykle, a także sprzęt medyczny, łączności oraz inżynieryjno-saperski. Poza tym dysponują też agregatami prądotwórczymi oraz wysokimi masztami oświetleniowymi, które na wypadek nocnych działań na wałach powodziowych czy ewakuacji ludności nocą są niezwykle przydatne.

– Posiadamy także drony, które sprawdziły się doskonale podczas wcześniejszych akcji przeciwpowodziowych prowadzonych przez naszych żołnierzy – mówi płk Marek Pietrzak, rzecznik prasowy WOT. Oficer wyjaśnia, że w czasie powodzi teren, szczególnie przy wałach, bywa podmokły i nie może tam wjechać żaden samochód, wtedy do monitorowania sytuacji drony stają się niezbędne. Terytorialsi już od kilku dni biorą udział w akcji przeciwpowodziowej w Płocku. W najtrudniejszym momencie 80 żołnierzy formacji pomagało w budowaniu umocnień nad rzeką, zabezpieczaniu wałów oraz w ewakuacji ludności z podtopionych domów. Nadal kilku żołnierzy bezustannie monitoruje brzeg rzeki.

Bogusław Politowski

autor zdjęć: MON, Bogusław Politowski, DG RSZ, DWOT

dodaj komentarz

komentarze


Sportowcy na poligonie
Tomahawki dla Ukrainy? Pentagon mówi „tak”, Trump mówi „nie”
Standardy NATO w Siedlcach
„Road Runner” w Libanie
Pięściarska uczta w Suwałkach
Niepokonani koszykarze Czarnej Dywizji
Izrael odzyskał ostatnich żywych zakładników
MSPO 2025 – serwis specjalny „Polski Zbrojnej”
Nowe zasady dla kobiet w armii
Wojska amerykańskie w Polsce pozostają
Komisja Obrony za Bezpiecznym Bałtykiem
Szwedzkie myśliwce dla Ukrainy
Szkolenia obronne tuż-tuż. Instruktorzy uczą się przekazywać wiedzę
Inwestycja w bezpieczeństwo
Prof. Ilnicki – lekarz żołnierskich dusz
Poszukiwania szczątków rosyjskich dronów wstrzymane
MiG-i-29 znów przechwyciły rosyjski samolot
Awanse generalskie na Święto Niepodległości
Koniec dzieciństwa
Pomorscy terytorialsi w Bośni i Hercegowinie
Zasiać strach w szeregach wroga
Aleksander Władysław Sosnkowski i jego niewiarygodne przypadki
Rusza program „wGotowości”
Wellington „Zosia” znad Bremy
Lojalny skrzydłowy bez pilota
Były szef MON-u bez poświadczenia bezpieczeństwa
Niespokojny poranek pilotów
GROM w obiektywie. Zobaczcie sami!
Nie daj się zhakować
Nowe sanitarki dla wojskowych medyków
Zełenski po raz trzeci w Białym Domu
Australijski AWACS rozpoczął misję w Polsce
W Brukseli o bezpieczeństwie wschodniej flanki i Bałtyku
Mundurowi z benefitami
Kaman – domknięcie historii
Mity i manipulacje
Nieznana strona Grobu Nieznanego Żołnierza w Warszawie
Polski „Wiking” dla Danii
Marynarze mają nowe motorówki
Redakcja „Polski Zbrojnej” w szkole przetrwania
Sto lat Grobu Nieznanego Żołnierza
Kolejny kontrakt Dezametu
Sukces Polaka w biegu z marines
Odznaczenia za wzorową służbę
Wojskowe przepisy – pytania i odpowiedzi
Męska sprawa: profilaktyka
Abolicja dla ochotników
Arteterapia dla weteranów
Terytorialsi najlepsi na trasach crossu
Starcie pancerniaków
Grób Nieznanego Żołnierza – drogowskaz i zwierciadło
Ustawa schronowa – nowe obowiązki dla deweloperów
MON chce nowych uprawnień dla marynarki
Palantir pomoże analizować wojskowe dane
System identyfikacji i zwalczania dronów już w Polsce
Szansa na nowe życie
Szef MON-u z wizytą we Włoszech
Brytyjczycy na wschodniej straży
Pancerniacy na „Lamparcie ‘25”
Rząd powołał pełnomocnika ds. SAFE
Ukraina to największy zagraniczny klient polskiej zbrojeniówki
Pomnik nieznanych bohaterów
Marynarze podjęli wyzwanie
Bataliony Chłopskie – bojowe szeregi polskiej wsi
F-35 z Norwegii znowu w Polsce
Rekordowe wyniki na torze łyżwiarskim
Kircholm 1605

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO