moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

Co musi umieć kierowca czołgu

Jak sprawnie pokonywać przeszkody terenowe, prowadzić czołg w nocy z wykorzystaniem noktowizji, ale też ewakuować się z jego wnętrza, jeśli podczas przeprawy utknie na dnie rzeki – tego wszystkiego uczą się kandydaci na kierowców czołgów T-72. Kilkumiesięczny kurs, który zorganizowała 34 Brygada Kawalerii Pancernej, odbywa się na poligonie w Żaganiu.

– Co jest najtrudniejsze? Dla mnie to przestawienie się z Leopardów na T-72, bo to czołgi dwóch generacji. Różnic jest mnóstwo – przyznaje szer. Sebastian Kokosza z 34 Brygady Kawalerii Pancernej, który bierze udział w szkoleniu prowadzonym na poligonie w Żaganiu. Przykład pierwszy z brzegu: Leopard jest wyposażony w automatyczną skrzynię biegów, podczas gdy w T-72 biegi przerzuca się manualnie. Do tego w pierwszym z czołgów kierunek jazdy zmienia się wolantem, w drugim zaś pociągając za drągi. – Silnik T-72 ma mniejszą moc, więc zachowuje się po prostu inaczej. Kierowca musi się też przyzwyczaić do pewnych niewygód. We wnętrzu T-72 ma mniej miejsca niż w Leopardzie – wylicza szer. Kokosza. Zaraz jednak dodaje, że nowych zasad uczy się szybko. Bądź co bądź wcześniej też prowadził czołg. Dłuższą drogę musi przejść st. szer. Mateusz Kasperski, który co prawda służył w załodze Leoparda, ale nie jako kierowca. – Byłem ładowniczym, więc teraz wchodzę na zupełnie nieznany sobie grunt. Ale mówiąc szczerze, obawiałem się, że będzie gorzej – przyznaje. – Dzień po dniu poznaję czołg i powoli przyzwyczajam się do nowej roli – dodaje.

W kursie organizowanym przez 34 Brygadę Kawalerii Pancernej łącznie bierze udział 22 żołnierzy. 20 z nich służy w Żaganiu, dwaj przyjechali z 5 Kresowego Batalionu Saperów. – Zdobyta tu wiedza przyda im się przy obsłudze specjalistycznych pojazdów osadzonych na podwoziu T-72 – wyjaśnia kpt. Maciej Banaszyński z żagańskiej brygady, jeden z organizatorów szkolenia.

Kurs został podzielony na kilka etapów. Pod koniec listopada rozpoczęły się zajęcia teoretyczne. Żołnierze poznawali między innymi budowę czołgu oraz jego parametry techniczne. Następnie przeszli szkolenie na trenażerach Beskid 2M/K. Dzięki nim mogli przećwiczyć ruszanie czołgiem, zmianę biegów, wykonywanie skrętów. W styczniu wyjechali na żagański poligon, by uczyć się jazdy w realnych warunkach. – Wykorzystujemy do tego między innymi dwa specjalistyczne czołgi SJ-2. Ich wieże zostały zastąpione przez kabiny. Instruktorzy, którzy w nich siedzą, widzą wszystko, co robi kierowca, obserwują zegary, prędkościomierz, a w razie zagrożenia sami mogą pojazd wyhamować – wyjaśnia kpt. Banaszyński. Jazdy odbywają się pod okiem specjalistów z Centrum Szkolenia Wojsk Lądowych w Poznaniu. W szkoleniu pomagają też instruktorzy z Żurawicy. Stacjonuje tam 1 Batalion Czołgów, który także korzysta z T-72.

Oczywiście kursanci korzystają też z czołgów T-72. – Przemieszczają się po rozrysowanych wcześniej trasach, pokonują przeszkody terenowe, a każdego dnia dokładamy im nowe elementy tak, by skala trudności się zwiększała – tłumaczy kpt. Banaszyński. Kierowcy ćwiczą w dzień i w nocy. Na razie mają otwarte włazy, a po zapadnięciu zmroku korzystają z reflektorów. – Potem zamkniemy im włazy, wreszcie wyłączymy reflektory tak, by w nocy korzystali z noktowizji – zapowiada oficer. Tymczasem program kursu obejmuje nie tylko naukę jazdy. Kierowcy T-72 dowiedzą się także, jak dokonać w czołgu prostych napraw, a także... w jaki sposób opuścić go, kiedy ugrzęźnie na dnie rzeki. – Czołgi mogą pokonywać przeszkody wodne, jadąc po ich dnie. Nie można jednak wykluczyć, że podczas takiej przeprawy pojazd zostanie unieruchomiony. W takim przypadku członkowie załogi zakładają aparaty tlenowe ATE-1, wyciągają peryskop i czekają aż czołg napełni się wodą. Kiedy ciśnienie w jego wnętrzu i to panujące na zewnątrz wyrównają się, otwierają właz i wypływają – wyjaśnia kpt. Banaszyński. W nowszych czołgach, jak choćby Leopardach, żołnierze mogą się ewakuować przez specjalną rurę wentylacyjną. W T-72 jest ona jednak zbyt wąska. – Ewakuację będziemy ćwiczyć pod koniec stycznia w Ośrodku Szkolenia Podwodnego w Czarnem. Znajduje się tam specjalna makieta czołgu zalewana przez wodę – informuje oficer. Żołnierze ćwiczą w asyście płetwonurka, choć faktycznie ryzyko jest niewielkie. W razie komplikacji makietę można osuszyć w kilka sekund. Ale zanim żołnierze przystąpią do tej części kursu, muszą zaliczyć test tolerancji tlenowej w gdyńskim Ośrodku Szkolenia Nurków i Płetwonurków Wojska Polskiego. Wiąże się on z pobytem w komorze dekompresyjnej, gdzie stopniowo podwyższane jest ciśnienie. W ten sposób specjaliści sprawdzają, jak organizmy kursantów zachowają się kilka metrów pod wodą.

– Kurs dla kierowców T-72 planujemy zakończyć w lutym. Wówczas odbędzie się egzamin z teorii i praktyki pod okiem instruktorów z poznańskiego Centrum Szkolenia Wojsk Lądowych – mówi kpt. Banaszyński.

T-72 do żagańskiej brygady trafiły w 2017 i 2018 roku. Zastąpiły nowsze czołgi Leopard 2A4 i 2A5, które zostały przerzucone do Wesołej pod Warszawą. Zasiliły stacjonującą tam 1 Brygadę Pancerną. Resort obrony zdecydował, że powinny one stacjonować bliżej wschodniej granicy Polski. T-72 zostały wyprodukowane w latach osiemdziesiątych ubiegłego wieku na rosyjskiej licencji. Zgodnie z założeniami MON, będą stopniowo przechodziły modernizację. Obejmuje ona montaż nowych przyrządów celowniczych, nawigacyjnych, obserwacyjnych, a także urządzeń do prowadzenia łączności cyfrowej. – Oczywiście T-72 nie jest tak zaawansowany technologicznie jak Leopard, ale ma swoje atuty. Posiada lemiesz, za pomocą którego może się w krótkim czasie okopać, może też miotać ładunki wydłużone pomagające przejść przez pole minowe. Poza tym jako żołnierze staramy się jak najlepiej wykorzystać sprzęt, który nam przydzielono – podsumowuje kpt. Banaszyński.

Łukasz Zalesiński

autor zdjęć: por. Marta Wieliczko

dodaj komentarz

komentarze


Active shooter, czyli warsztaty w WCKMed
 
Systemy obrony powietrznej dla Ukrainy
Tragiczne zdarzenie na służbie
Front przy biurku
Wiceszef MON-u: w resorcie dochodziło do nieprawidłowości
Ameryka daje wsparcie
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Rozpoznać, strzelić, zniknąć
Święto stołecznego garnizonu
Pod skrzydłami Kormoranów
Jakie wyzwania czekają wojskową służbę zdrowia?
Więcej koreańskich wyrzutni dla wojska
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Wojna w Ukrainie oczami medyków
Pilecki ucieka z Auschwitz
Puchar księżniczki Zofii dla żeglarza CWZS-u
Sprawa katyńska à la española
Aleksandra Mirosław – znów była najszybsza!
Wojna w świętym mieście, epilog
Polak kandydatem na stanowisko szefa Komitetu Wojskowego UE
Wojna w świętym mieście, część trzecia
NATO on Northern Track
Znamy zwycięzców „EkstraKLASY Wojskowej”
Od maja znów można trenować z wojskiem!
Kolejne FlyEye dla wojska
W Rumunii powstanie największa europejska baza NATO
Wojskowy bój o medale w czterech dyscyplinach
Wojna na detale
Na straży wschodniej flanki NATO
Ramię w ramię z aliantami
Morska Jednostka Rakietowa w Rumunii
Polscy żołnierze stacjonujący w Libanie są bezpieczni
W Brukseli o wsparciu dla Ukrainy
Sandhurst: końcowe odliczanie
Czerwone maki: Monte Cassino na dużym ekranie
Gen. Kukuła: Trwa przegląd procedur bezpieczeństwa dotyczących szkolenia
Przełajowcy z Czarnej Dywizji najlepsi w crossie
25 lat w NATO – serwis specjalny
Posłowie dyskutowali o WOT
Więcej pieniędzy dla żołnierzy TSW
W Italii, za wolność waszą i naszą
Rekordziści z WAT
NATO zwiększy pomoc dla Ukrainy
SOR w Legionowie
Wytropić zagrożenie
NATO na północnym szlaku
Gunner, nie runner
Zmiany w dodatkach stażowych
Zachować właściwą kolejność działań
Szpej na miarę potrzeb
Donald Tusk: Więcej akcji a mniej słów w sprawie bezpieczeństwa Europy
Trotyl z Bydgoszczy w amerykańskich bombach
Priorytety polityki zagranicznej Polski w 2024 roku
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Strategiczna rywalizacja. Związek Sowiecki/ Rosja a NATO
Kosiniak-Kamysz o zakupach koreańskiego uzbrojenia
Operacja „Synteza”, czyli bomby nad Policami
Szybki marsz, trudny odwrót
Lekkoatleci udanie zainaugurowali sezon
Wojna w świętym mieście, część druga
Morze Czarne pod rakietowym parasolem
Kadisz za bohaterów
Wypadek na szkoleniu wojsk specjalnych
Ukraińscy żołnierze w ferworze nauki
Żołnierze ewakuują Polaków rannych w Gruzji
Metoda małych kroków

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO