moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

Wrocław czeka na Amerykanów

Lotnisko Strachowice niedługo stanie się niezwykle ważnym miejscem na wojskowej mapie. Właśnie w tym miejscu powstanie baza transportowa Sił Powietrznych USA. O tym, jak powinna wyglądać i jakie inwestycje muszą zostać zrealizowane, by zostały spełnione amerykańskie standardy, mówi mjr Karol Bibik, dowodzący Komendą Obsługi wrocławskiego lotniska wojskowego, która jest pododdziałem 8 Bazy Lotnictwa Transportowego w Krakowie.

Pod koniec września prezydenci Andrzej Duda i Donald Trump zapowiedzieli, że w Polsce powstanie kilka baz. We Wrocławiu, na lotnisku Strachowice, zostanie utworzona lotnicza baza transportowa Sił Powietrznych USA. Czy prace nad jej tworzeniem już się rozpoczęły?

Mjr Karol Bibik: Na wysokich szczeblach dowódczych trwają zapewne prace koncepcyjne i uzgodnienia. Na terenie naszego lotniska nic się jednak jeszcze nie dzieje. Niedawno grupa kilkunastu amerykańskich specjalistów przeprowadziła rekonesans. Na tej podstawie zapewne wypracowali już jakąś koncepcję, ale żadnych informacji na ten temat nie mamy.

Jestem bardzo zadowolony, że baza powstanie. Wrocławskie lotnisko wojskowe znów stanie się ważnym miejscem.

Zna Pan wiele amerykańskich lotnisk i baz. Czy na tej podstawie ma Pan jakiś obraz bazy, która może powstać we Wrocławiu?

Amerykańskie bazy przeładunkowe na całym świecie są bardzo podobne. Różnią się jedynie wielkością, która zależy od liczby przyjmowanych i ekspediowanych samolotów oraz tego, ile sprzętu i ludzi jest tam przyjmowanych. Sercem takiej bazy zawsze jest część operacyjna lotniska, czyli płaszczyzna postojowa, na której odbywa się rozładunek i załadunek transportowych statków powietrznych. Ta na lotnisku we Wrocławiu nie jest duża, więc z pewnością będzie musiała być powiększona. Aby mogło na niej stać jednocześnie kilka potężnych samolotów Galaxy C5 albo C17 Globemaster, potrzeba sporo miejsca.

Odpowiednia płaszczyzna postojowa to jednak nie wszystko...

Oczywiście, że nie. Każda baza musi mieć kilka innych stref. Na przykład strefę ześrodkowania, gdzie ustawia się sprzęt już rozładowany lub ten, który przyjechał na lotnisko i czeka na załadunek. Jest też strefa kontroli, gdzie sprawdza się sprzęt i przygotowuje do transportu. Ten przygotowany czeka tam na swój samolot. Miejsce to jest zazwyczaj pilnie chronione i nikt nieupoważniony nie ma tam dostępu. Taka strefa dla niektórych towarów może być na wolnym powietrzu, ale są też takie, które muszą być przygotowane i oczekiwać pod dachem. Trzeba więc wybudować odpowiednie obiekty.

W każdej bazie muszą istnieć dwa terminale. Terminal cargo, czyli dla towarów, w tym wyposażenia osobistego, które żołnierze wiozą na misję oraz Pax terminal, czyli miejsce do przyjmowania i ekspediowania osób.


Film: Bogusław Politowski / polska-zbrojna.pl

Pasażerowie przylatujący lub odlatujący muszą czasami spędzić na lotnisku trochę czasu, na przykład wtedy, gdy czekają na kolejny lot.

To prawa. Dlatego w takiej bazie muszą istnieć miejsca czasowego zakwaterowania. Konieczna jest infrastruktura socjalna na przykład stołówka, obiekty sanitarne, miejsca wypoczynku i rekreacji dla żołnierzy zakwaterowanych w bazie. W bazach organizowanych w strefach konfliktów, powstających na krótki czas można postawić namioty czy drewniane baraki. Jeżeli baza we Wrocławiu ma funkcjonować przez długie lata, to musi tu powstać wiele nowych obiektów. Proszę także pamiętać, że gdy powstaje takie miejsce, pod uwagę jest brany nie tylko czas pokoju. Baza musi spełniać wszelkie wymogi i być przygotowana do działań na wypadek ewentualnego kryzysu zbrojnego.

Nie obawia się Pan, że sojusznicy przejmą część waszych budynków. Na przykład wyremontowany niedawno hangar?

Nie sądzę. Ich obiekty w bazach na całym świecie są podobne. Wynika to z pewnych standardów i sprawdzonych rozwiązań. Sądzę więc, że będą woleli wybudować nowe niż remontować stare, poniemieckie budowle, które są na naszym terenie.

Czy Komenda Obsługi Lotniska, a szczególnie funkcjonujący we Wrocławiu Zespół Transportu i Przeładunków Lotniczych wejdzie w struktury i podległość dowództwa nowej bazy, czy przewidywana jest jedynie sojusznicza współpraca?

Nie dotarły do nas żadne decyzje w tej sprawie. Sądzę jednak, że będziemy działali oddzielnie i tak, jak do tej pory, będzie to dobra współpraca sojusznicza. Oni będą robili swoje, a my swoje na potrzeby naszej armii.

Czym jest Zespół Transportu i Przeładunków Lotniczych działających w strukturach Komendy Obsługi Lotniska, którą Pan dowodzi? Zespół, który już niebawem będzie miał bliźniaczy pododdział w powstającej bazie amerykańskiej.

Ta wyspecjalizowana komórka zaczęła powstawać w 2003 roku z inicjatywy Szefostwa Transportu i Ruchu Wojsk. Zaczynaliśmy w tym czasie misję w Iraku, a od roku byliśmy obecni w Afganistanie. Była potrzeba transportowania na misje coraz większej liczby ludzi i sprzętu. Pilnie potrzebni byli specjaliści, którzy potrafiliby to robić.

Na główne lotnicze centrum ekspedycyjne wybrano wówczas wrocławskie Lotnisko Strachowice i tak zostało. W istniejącej tutaj wówczas 3 Bazie Lotniczej zaczęto szukać chętnych do pracy w nowym pododdziale. Pięciu oficerów, którzy zgłosili się do tej pracy, skierowano na specjalistyczne kursy organizowane przez Amerykanów. Oficerowie ci odpowiedzialni byli za pierwsze załadunki i rozładunki. Do pomocy otrzymywali zupełnie nieprzeszkolonych podoficerów i żołnierzy z zasadniczej służby wojskowej. Z czasem do zespołu dołączyło kilku podoficerów i liczba etatów zwiększyła się do dwunastu.

A jak jest dzisiaj?

Dzisiaj wrocławski Zespół Transportu i Przeładunków Lotniczych znajdujący się w strukturach Komendy Obsługi Lotniska liczy około 50. dobrze przeszkolonych specjalistów lotniczego transportowania. Co dwa lata uczestniczą oni w szkoleniach i egzaminach organizowanych przez amerykańskie wojsko. Sprawdziany te kończą się przyznaniem żołnierzom specjalnych certyfikatów. Zespół ma strukturę taką, jaka istnieje w wojskach USA. W jego składzie funkcjonują trzy samodzielne szesnastoosobowe obsługi. W zależności od wielkości prowadzonych operacji obsługi działają w całości, dzielą się na mniejsze grupy lub łączą ze sobą podczas wykonywania najtrudniejszych zadań. Zespół jest w stanie działać jednocześnie na sześciu lotniskach. Nasi ludzie pracowali już na dziesiątkach lotnisk na kilku kontynentach. Obecnie, na stałe pełnią służbę w Kuwejcie. Cyklicznie wylatują do pracy w Afganistanie. Często wyjeżdżają do rozładunku i załadunku na różne lotniska krajowe i zagraniczne.

Zespół stosuje międzynarodowe procedury, bazuje na dokumentach i przepisach zarówno NATO, jak i amerykańskich. W wielu punktach są one zbieżne, ale są też procedury różniące się. Żołnierze z zespołu potrafią wyekspediować w drogę powietrzną każdy rodzaj towaru, który mieści się w ładowni samolotu. To może być sprzęt ciężki taki jak śmigłowce, haubice czy transportery, ale też rzeczy niebezpieczne jak amunicja, czy delikatne jak żywność. Potrafią załadować i rozładować każdy rodzaj transportowych statków powietrznych. Osiągnęliśmy taki poziom wyszkolenia i fachowości, że w pewnym momencie Amerykanie przestali przyjeżdżać, by sprawdzić cargo, które przygotowują do transportu samolotami armii USA. Jest to dowód najwyższej oceny i zaufania.

Mjr Karol Bibik w 1995 roku ukończył studia w Wyższej Szkole Oficerskiej Wojsk Zmechanizowanych. Po promocji został dowódcą plutonu, a następnie kompanii w Centrum Szkolenia Inżynieryjno-Lotniczego w Oleśnicy. Następnie pełnił służbę jako oficer sekcji transportu lotniczego w 3 Bazie Lotniczej we Wrocławiu. Był zastępcą komendanta lotniska, a obecnie jest komendantem lotniska we Wrocławiu podlegającego 8 Bazie lotnictwa Transportowego w Krakowie. Uczestniczył w kilku misjach zagranicznych. W 2007 roku – w składzie PKW ISAF Afganistan – stacjonował w Kandaharze, w 2009 i 2010 roku służył w PKW EUFOR w Czadzie, a w 2018 roku pełnił służbę podczas misji w Iraku.

Rozmawiał: Bogusław Politowski

autor zdjęć: Bogusław Politowski

dodaj komentarz

komentarze


SOR w Legionowie
 
Wojskowy bój o medale w czterech dyscyplinach
Pytania o europejską tarczę
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Znamy zwycięzców „EkstraKLASY Wojskowej”
Święto stołecznego garnizonu
Sprawa katyńska à la española
W obronie wschodniej flanki NATO
Donald Tusk: Więcej akcji a mniej słów w sprawie bezpieczeństwa Europy
Sandhurst: końcowe odliczanie
Pod skrzydłami Kormoranów
Active shooter, czyli warsztaty w WCKMed
Kolejne FlyEye dla wojska
Więcej pieniędzy dla żołnierzy TSW
Systemy obrony powietrznej dla Ukrainy
Zmiany w dodatkach stażowych
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Więcej koreańskich wyrzutni dla wojska
Kadisz za bohaterów
Operacja „Synteza”, czyli bomby nad Policami
Wytropić zagrożenie
Przełajowcy z Czarnej Dywizji najlepsi w crossie
Morska Jednostka Rakietowa w Rumunii
NATO na północnym szlaku
NATO zwiększy pomoc dla Ukrainy
Puchar księżniczki Zofii dla żeglarza CWZS-u
Rekordziści z WAT
Ta broń przebija obronę przeciwlotniczą
Zachować właściwą kolejność działań
Metoda małych kroków
Polscy żołnierze stacjonujący w Libanie są bezpieczni
Żołnierze ewakuują Polaków rannych w Gruzji
Szybki marsz, trudny odwrót
Na straży wschodniej flanki NATO
Tragiczne zdarzenie na służbie
Polsko-australijskie rozmowy o bezpieczeństwie
Gunner, nie runner
Od maja znów można trenować z wojskiem!
Priorytety polityki zagranicznej Polski w 2024 roku
Kosiniak-Kamysz o zakupach koreańskiego uzbrojenia
Polak kandydatem na stanowisko szefa Komitetu Wojskowego UE
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Jakie wyzwania czekają wojskową służbę zdrowia?
Trotyl z Bydgoszczy w amerykańskich bombach
Posłowie dyskutowali o WOT
NATO on Northern Track
Wypadek na szkoleniu wojsk specjalnych
Strategiczna rywalizacja. Związek Sowiecki/ Rosja a NATO
Ukraińscy żołnierze w ferworze nauki
W Italii, za wolność waszą i naszą
W Brukseli o wsparciu dla Ukrainy
Wojna w świętym mieście, część druga
Wojna w świętym mieście, część trzecia
Wiceszef MON-u: w resorcie dochodziło do nieprawidłowości
Wojna w świętym mieście, epilog
Ameryka daje wsparcie
Weterani w Polsce, weterani na świecie
Morze Czarne pod rakietowym parasolem
25 lat w NATO – serwis specjalny
Pilecki ucieka z Auschwitz
Lekkoatleci udanie zainaugurowali sezon
Aleksandra Mirosław – znów była najszybsza!
Czerwone maki: Monte Cassino na dużym ekranie

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO