moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

Leopardem wirtualnie

Mogą szkolić się w obronie i natarciu. Doskonalić jazdę czołgiem w miastach, górach i na pustyni. Przy pomocy symulatora załogi czołgu Leopard 2A5 żołnierze przećwiczą zachowanie w sytuacjach awaryjnych, na przykład gdy czołg spadnie ze skarpy, w przypadku pożaru czy ostrzału.

– W dzisiejszych czasach szkolenie symulatorowe to absolutna konieczność. Uważa się, że 70 proc. szkolenia powinno prowadzić się na symulatorach, a zaledwie 30 proc. w warunkach rzeczywistych. To przynosi niebywałe oszczędności, wydłuża także eksploatację sprzętu – mówi Jerzy Jastrzębski ze szczecińskiej firmy Autocomp Management. – Jeden strzał z armaty czołgu, w zależności od rodzaju amunicji, kosztuje kilkanaście tysięcy złotych, poza tym ważny jest także resurs sprzętu. W przypadku symulatora żołnierz może wystrzelić wirtualny pocisk nawet tysiąc razy dziennie – dodaje. Jerzy Jastrzębski podkreśla, że z symulatorów czołgów korzystają wszystkie armie, które mają w wyposażeniu Leopardy w różnych wersjach. – Tego typu rozwiązania stosowane są np. w Niemczech, Brazylii, Grecji, Peru, Katarze i w Singapurze. Wychodząc naprzeciw oczekiwaniom polskich pododdziałów wyposażonych w Leopardy 2A5, dostosowaliśmy system symulacji do wymogów tej wersji czołgu – podsumowuje.

To właśnie Autocomp, wspólnie z Wojskowym Instytutem Technicznym Uzbrojenia, przygotował modułowy symulator do szkolenia załogi czołgu. Z tego typu symulatora, po odpowiedniej modyfikacji oprogramowania i zamianie przyrządów działonowego i dowódcy oraz przyrządów sterowniczych kierowcy, mogą korzystać załogi KTO Rosomak, BWP-ów, PT-91 czy T-72. Szczecińska firma wspólnie z WITU przed laty opracowała także system szkolno-treningowy Śnieżnik.

Symulator Leoparda 2A5 (TTT – Table Top Trainer) jest przeznaczony do szkolenia ogniowego i taktycznego załóg czołgów. – Inspiracją do pracy nad tym produktem była ubiegłoroczna rozmowa z szefem Sztabu Generalnego WP. Gen. broni Rajmund Andrzejczak podczas targów zbrojeniowych w 2018 roku odwiedził stoisko firmy Autocomp i WITU, przyznając, że armia pilnie potrzebuje symulatora czołgu Leopard 2A5. Po przegrupowaniu Leopardów z Żagania do Wesołej brakuje bowiem infrastruktury szkoleniowej dla załóg. Podjęliśmy to wyzwanie – opowiada gen. bryg. rez. Dariusz Górniak, doradca szkoleniowy Autocomp Management.

Przygotowany przez Autocomp i WITU symulator po raz pierwszy prezentowany był podczas tegorocznego Międzynarodowego Salonu Przemysłu Obronnego w Kielcach. Modułowy system symulatorów składa się z niezależnych od siebie jednoosobowych stanowisk, które można połączyć w moduł do szkolenia załogi. Urządzenie służy do treningu indywidualnego dla dowódcy, kierowcy, działonowego i opcjonalnie dla ładowniczego lub też dla całej załogi czołgu Leopard 2A5, plutonu i kompanii. Oprócz stanowisk dla szkolonych żołnierzy w skład zestawu wchodzi także stanowisko dla instruktora.

– Symulator pozwala na szkolenie wstępne i doskonalące dla żołnierzy, ale jego największą zaletą jest możliwość szkolenia dowódców w ramach plutonu czy kompanii – mówi Jerzy Jastrzębski. – Istotą tego systemu jest możliwość łączenia symulatorów w moduły plutonowe i kompanijne. Chcemy dzięki temu uczyć dowódców podejmowania właściwych decyzji i zgrywać w ten sposób pododdziały – uzupełnia gen. Górniak.

Specjaliści podkreślają, że TTT nie służy do nauki manualnej obsługi pulpitów i przyrządów czołgu, do tego bowiem jest symulator kabinowy. Na Table Top Trainter żołnierze mają ćwiczyć się w prowadzeniu działań taktycznych i ogniowych. Symulator pozwala ćwiczyć w dowolnych warunkach atmosferycznych, o dowolnej porze dnia i nocy. Pancerniacy mogliby ćwiczyć różnorodne scenariusze, np. prowadzenie działań w dowolnym mieście (na podstawie map wgranych do systemu), szkolić się w obronie mostu (wprowadzając rzeczywiste ich parametry), jeździć w górach, pokonywać przeszkody wodne. Dzięki symulatorowi żołnierze mogą trenować prowadzenie czołgu w każdym terenie znajdującym się na obszarze naszego kraju. Mogą także ćwiczyć identyfikację celów, ich niszczenie, a także prowadzenie ognia z armaty i broni pokładowej w realistycznym odwzorowaniu pola walki. System pozwala żołnierzom na wykonywanie ćwiczeń przygotowujących do strzelań, strzelań szkolnych i bojowych. – Do systemu wgrane są strzelania zgodne z obowiązującym w armii programem. Poza standardowymi zadaniami ogniowymi i taktycznymi, możemy w systemie symulować praktycznie wszystko. Ograniczeniem będzie jedynie wyobraźnia dowódcy i cel szkoleniowy, jaki zamierza osiągnąć – dodaje gen. Górniak.

TTT pozwala także na szkolenie załogi z postępowania w sytuacjach awaryjnych, np. gdy czołg zostanie ostrzelany przez przyjaciela, tzw. friendly fire, gdy wybuchnie pożar czy dojdzie do awarii technicznej. A nawet w przypadku, gdy czołg spadnie ze skarpy. – Obsługa symulatora jest bardzo prosta. Podczas targów zbrojeniowych byli z nami żołnierze z 1 Brygady Pancernej z Wesołej i już po jednym dniu szkolenia załoga była zgrana, a żołnierze potrafili ze sobą współpracować – przyznaje gen. Górniak. Były dowódca 12 Brygady Zmechanizowanej zwraca uwagę także na to, że symulator umożliwia rejestrację każdego z ćwiczeń. Dzięki temu instruktorzy mogą omówić błędy żołnierzy i ćwiczyć dany element, aż do pełnego jego opanowania.

Dużą zaletą symulatora jest jego mobilność. Stanowiska dla załogi montowane są na stelażu, który jest jednocześnie ich platformą transportową. Spakowany symulator bez problemu można przetransportować w dowolne miejsce. Ponowne skonfigurowanie sprzętu dla załogi czołgu zajmuje zaledwie kilkadziesiąt minut. – Możemy rozłożyć go w dowolnym miejscu, bo nie potrzebujemy specjalnej infrastruktury. Niezbędny jest tylko dostęp do sieci 230V bądź agregatu – mówią przedstawiciele firmy Autocomp. Symulatory sprawdzą się w szkoleniu zarówno w garnizonie, ale mogą także „jeździć za wojskiem” i być wykorzystane na poligonie. Często zdarza się, że pasy ćwiczeń lub strzelnice nie są dostępne albo zagrożenie pożarowe nie pozwala na prowadzenie zajęć. Wtedy wojsko może się szkolić, wykorzystując symulatory TTT – dodaje gen. Górniak. Generał przyznaje jednocześnie, że nigdy trening symulatorowy nie zastąpi strzelania amunicją bojową, ale wirtualne ćwiczenia mogą być dobrym uzupełnieniem szkolenia.

TTT podczas MSPO otrzymał nagrodę Defender i być może niedługo będzie testowany w brygadach pancernych.

Magdalena Kowalska-Sendek

autor zdjęć: Michał Niwicz

dodaj komentarz

komentarze


WIM: nowoczesna klinika ginekologii otwarta
 
Sprawa katyńska à la española
NATO na północnym szlaku
Na straży wschodniej flanki NATO
Potężny atak rakietowy na Ukrainę
W Brukseli o wsparciu dla Ukrainy
Wojna w świętym mieście, część trzecia
Ramię w ramię z aliantami
Charge of Dragon
Koreańska firma planuje inwestycje w Polsce
Zmiany w dodatkach stażowych
Więcej pieniędzy dla żołnierzy TSW
Aleksandra Mirosław – znów była najszybsza!
Zachować właściwą kolejność działań
Żołnierze-sportowcy CWZS-u z medalami w trzech broniach
Kolejne FlyEle dla wojska
Głos z katyńskich mogił
NATO zwiększy pomoc dla Ukrainy
Morska Jednostka Rakietowa w Rumunii
Polscy żołnierze stacjonujący w Libanie są bezpieczni
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Mundury w linii... produkcyjnej
Optyka dla żołnierzy
Barwy walki
Rozpoznać, strzelić, zniknąć
Sandhurst: końcowe odliczanie
Strażacy ruszają do akcji
Ocalały z transportu do Katynia
Wojna w świętym mieście, część druga
Szarża „Dragona”
Żołnierze ewakuują Polaków rannych w Gruzji
Święto stołecznego garnizonu
25 lat w NATO – serwis specjalny
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Puchar księżniczki Zofii dla żeglarza CWZS-u
Jakie wyzwania czekają wojskową służbę zdrowia?
Wojna w świętym mieście, epilog
Rakiety dla Jastrzębi
V Korpus z nowym dowódcą
Front przy biurku
Przełajowcy z Czarnej Dywizji najlepsi w crossie
Szpej na miarę potrzeb
Przygotowania czas zacząć
Kadisz za bohaterów
Kosiniak-Kamysz o zakupach koreańskiego uzbrojenia
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Gen. Kukuła: Trwa przegląd procedur bezpieczeństwa dotyczących szkolenia
Zbrodnia made in ZSRS
Prawda o zbrodni katyńskiej
Marcin Gortat z wizytą u sojuszników
Wojna w Ukrainie oczami medyków
NATO on Northern Track
Polak kandydatem na stanowisko szefa Komitetu Wojskowego UE
SOR w Legionowie
Tusk i Szmyhal: Mamy wspólne wartości
Systemy obrony powietrznej dla Ukrainy
Cyberprzestrzeń na pierwszej linii
Strategiczna rywalizacja. Związek Sowiecki/ Rosja a NATO
W Rumunii powstanie największa europejska baza NATO
Bezpieczeństwo ważniejsze dla młodych niż rozrywka
Odstraszanie i obrona
Wieczna pamięć ofiarom zbrodni katyńskiej!

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO