moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

US Army od kuchni

Tu wszystko jest na wyciągnięcie ręki: obozowa stołówka, pralnia, sklepy urządzone w kontenerach, sala gimnastyczna, a nawet świątynia przygotowywana z myślą o osobach różnych wyznań. Przede wszystkim jednak żołnierze po opuszczeniu namiotu w dwie minuty mogą się znaleźć na placach, gdzie stoi ciężki sprzęt. Bo szkolenie jest przecież najważniejsze.

– Podoba nam się miejsce, w którym stacjonujemy, szkolenie też przebiega po naszej myśli, ale mamy jeden duży problem – przyznaje mjr Jon Allen, rzecznik prasowy amerykańskiej 1 Pancernej Brygadowej Grupy Bojowej z Fort Riley, której żołnierze kilka tygodni temu rozpoczęli misję w Polsce. – Jest nim wymowa nazw miejscowości, gdzie zostały rozlokowane nasze oddziały – tłumaczy i na dowód swych słów podejmuje karkołomną próbę, z mozołem klecąc kolejne wyrazy: Świętoszów, Skwierzyna, Trzebień. – Między sobą operujemy skrótami: STW, SK, mówmy też „Trezbien” – wyjaśnia. Jakoś trzeba sobie przecież radzić.

 

Tymczasem stoimy na Wzgórzu Prezydenckim w sercu świętoszowskiego poligonu i czekamy, aż amerykańscy żołnierze zaczną strzelać. Dziś ogień mają otworzyć m.in. załogi czołgów Abrams i operatorzy karabinów maszynowych zamontowanych na opancerzonych pojazdach. Na razie jednak trening zostaje wstrzymany. Na wzgórze powoli wjeżdża terenowy Humvee, z którego po chwili wyskakuje załoga. – Generalnie treningi strzeleckie powadzimy niemal na okrągło. W Stanach Zjednoczonych wyjeżdżamy na poligon co kilka tygodni – tłumaczy sierż. Ian Bodle z obsady pojazdu. Po chwili dociera do nas informacja, że strzelanie powinno odbyć się za kilka godzin.

Ruszamy więc dalej. Najpierw ubitą gruntową drogą, która po wjeździe w las szybko zmienia się w przeorany koleinami dukt. Wreszcie docieramy do ukrytego pośród drzew placu. Po prawej stronie w równych rzędach stoją bojowe wozy Bradley, pojazdy sanitarne, dalej ciężarówki. Skręcamy w kolejną alejkę znaczoną rzędami drewnianych baraków i dużych białych namiotów. To jedno z miejsc, gdzie podczas dziewięciomiesięcznych misji żyją amerykańscy żołnierze. – Obozowisko oczywiście różni się od stałych koszar, ale chyba nikt nie narzeka. Jego główną zaletą jest to, że wszystko mamy tutaj na wyciągnięcie ręki. Namioty, w których śpimy od stołówki dzieli może kilkaset metrów, jeszcze bliżej mamy nasz sprzęt. Wszędzie tu można dotrzeć w kilka minut na piechotę – zaznacza st. sierż. German Isales. Na terenie obozu znajduje się m.in. budynek z prysznicami, duża pralnia, czynny dwa razy w tygodniu zakład fryzjerski. W jednym z baraków urządzany jest także kościół, a właściwie świątynia. Będzie służyła bowiem żołnierzom różnych wyznań. – Wśród nas są katolicy, protestanci, żydzi – wylicza st. sierż. Isales. Chwilę później prowadzi nas, by zaprezentować siłownię. W rozległym namiocie są rozstawione sztangi i różnego rodzaju sprzęt do ćwiczeń. Wszystko lśni nowością. Kiedy wchodzimy do środka, akurat ćwiczy kilka osób. – Właściwie nie ma chwili, żeby siłownia była pusta. Ćwiczenia tutaj nie są obowiązkowe, ale żołnierze naprawdę je lubią – przekonuje nasz przewodnik i dodaje, że o kondycję trzeba dbać, tym bardziej, że miejscowa kuchnia jest całkiem przyzwoita. A że właśnie zbliża się pora lunchu, idziemy zobaczyć.

Wzdłuż lady ustawionej w murowanym parterowym budynku kłębi się już kolejka żołnierzy, obsługa nakłada na talerze kolejne produkty. Na metalowej obudowie znajdują się kartki ze słowami „hello” i „thank you”, a także ich tłumaczenie na polski. Podobno tak jest na każdej zagranicznej misji – żołnierze poznają podstawowe słowa w języku kraju, gdzie tymczasowo służą. – Dziś w menu mamy kiełbasę włoską, warzywa, soki – wylicza odpowiedzialna za aprowizację sierż. Kayla Wilson. Żołnierze mogą też wybrać sobie, leżące na ogromnym stole, snacki i słodycze ze Stanów Zjednoczonych. – Zdążyliśmy już oczywiście spróbować polskich potraw, przede wszystkim pierogów, ale na stołówce dominują amerykańskie dania i produkty – przyznaje sierż. Wilson.

Tymczasem wizyta w obozie powoli dobiega końca. Jeszcze tylko rzut oka na stojący wśród drzew food truck, gdzie Amerykanie już za własne pieniądze mogą kupić hamburgera czy hot–doga. Obok jest urządzony w kontenerze sklep. Od progu rzucają się w oczy bluzy z żartobliwym wizerunkiem sztangisty i napisem Trzebien. Poland. Gym.

Wracamy na Wzgórze Prezydenckie. Niestety, jak się okazuje, dziś strzelania jednak nie będzie. Nie sprzyja temu pogoda. Jest zbyt sucho, kanonada zaś mogłaby wzniecić pożar. – Takie wypadki się zdarzają. Niemniej ćwiczymy regularnie, zarówno sami, jak i wespół z polskimi żołnierzami – zapewnia mjr Allen. Treningi stanowią element przygotowania do zakrojonych na szeroką skalę ćwiczeń, które regularnie odbywają się na tzw. wschodniej flance NATO. Tylko podczas poprzedniej zmiany żołnierze amerykańskiej brygady nazywanej Iron Horse wzięli udział w dwudziestu tego rodzaju przedsięwzięciach – od Bułgarii, poprzez Polskę i Słowację, aż po Niemcy. Ćwiczyli nawet w Gruzji.

Amerykańscy żołnierze stacjonują w Polsce w ramach operacji „Atlantic Resolve”. Jest ich tu 3,5 tysiąca, a do dyspozycji mają między innymi czołgi, armatohaubice i pojazdy opancerzone. Rozpoczęta w lutym zmiana jest już czwartą.

Łukasz Zalesiński

autor zdjęć: Łukasz Zalesiński

dodaj komentarz

komentarze

~GPAS
1553103000
A teraz o warunkach w jakich funkcjonują polscy żołnierze.
F2-34-9E-00

Wiceszef MON-u: w resorcie dochodziło do nieprawidłowości
 
Posłowie dyskutowali o WOT
25 lat w NATO – serwis specjalny
Zmiany w dodatkach stażowych
Weterani w Polsce, weterani na świecie
Ukraińscy żołnierze w ferworze nauki
„Steadfast Defender ’24”. Kolejne uderzenie
Weterani pod wszechstronną opieką
W Italii, za wolność waszą i naszą
Wojna w świętym mieście, epilog
Marynarka pilnuje gospodarczego krwiobiegu
Święto stołecznego garnizonu
Jakie wyzwania czekają wojskową służbę zdrowia?
Wypadek na szkoleniu wojsk specjalnych
Wojna w świętym mieście, część trzecia
Od maja znów można trenować z wojskiem!
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Wojskowi medycy niosą pomoc w Iraku
Tragiczne zdarzenie na służbie
Bohater września ’39 spełnia marzenia
„Sandhurst” – szczęśliwa trzynastka!
Pływacy i maratończycy na medal
Ta broń przebija obronę przeciwlotniczą
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Husarz na straży nieba
Daglezje poszukiwane
Operacja „Synteza”, czyli bomby nad Policami
Ameryka daje wsparcie
Żołnierze ewakuują Polaków rannych w Gruzji
Wyrusz szlakiem na Monte Cassino
Morska Jednostka Rakietowa w Rumunii
Polscy żołnierze stacjonujący w Libanie są bezpieczni
Awanse na Trzeciego Maja
W obronie wschodniej flanki NATO
NATO na północnym szlaku
Systemy obrony powietrznej dla Ukrainy
Dumni z munduru
Szybki marsz, trudny odwrót
Pierwsi na oceanie
Lekkoatleci udanie zainaugurowali sezon
Wioślarze i triatlonistka na podium
„Widziałem wolną Polskę. Jechała saniami”
Polsko-australijskie rozmowy o bezpieczeństwie
Kadisz za bohaterów
Aleksandra Mirosław – znów była najszybsza!
Metoda małych kroków
Priorytety polityki zagranicznej Polski w 2024 roku
Wojskowy bój o medale w czterech dyscyplinach
Trotyl z Bydgoszczy w amerykańskich bombach
Pierwszy polski F-35 na linii produkcyjnej
Gunner, nie runner
Pilecki ucieka z Auschwitz
Pytania o europejską tarczę
Pod skrzydłami Kormoranów
Wytropić zagrożenie
Telefon zaufania dla żołnierzy czynny całą dobę
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Przełajowcy z Czarnej Dywizji najlepsi w crossie
Weterani pokazują współczesny wymiar patriotyzmu
Więcej pieniędzy dla żołnierzy TSW
Active shooter, czyli warsztaty w WCKMed
NATO on Northern Track

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO