moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

Powrót Gwiezdnych Wojen?

Opublikowany przez biuro sekretarza obrony USA raport „Przegląd obrony antyrakietowej” („Missile Defense Review”) wydaje się być zapowiedzią nowej ery w tym obszarze. O ile jeszcze do niedawna w kontekście zagrożeń rakietowych wymieniano wyłącznie takie państwa jak Korea Północna czy Iran, o tyle w najnowszym dokumencie wspomina się również o Rosji czy Chinach. Tak diametralna zmiana percepcji zagrożeń będzie niosła określone konsekwencje dla bezpieczeństwa międzynarodowego.

Opublikowany w połowie stycznia dokument liczy 108 stron. Państwa, których działania były do tej pory głównym powodem rozwijania systemu obrony antyrakietowej, tj. Iran i Korea Północna, są wymieniane ponad 70 razy każde. Dokładnie tyle samo razy wspominana jest również Rosja, natomiast Chiny – pojawiają się w dokumencie ponad czterdzieści razy. Język raportu bliski jest więc językowi dwóch innych dokumentów, przyjętych na przełomie 2017 i 2018 roku przez administrację prezydenta Donalda Trumpa. Chodzi o narodową strategię bezpieczeństwa oraz narodową strategię obronną. Tyle że to dokumenty strategiczne w pełnym tego słowa znaczeniu, przegląd natomiast ma charakter zarówno strategiczny (tj. wytycza pewne kierunki działania), jak i operacyjny (definiuje konkretne kroki, jakie mają zostać podjęte). Te ostatnie mogą przynieść efekt w postaci nowego wyścigu zbrojeń, choć będzie on miał charakter raczej jakościowy niż ilościowy.

Autorzy przeglądu zwracają uwagę, że zarówno Rosja, jak i Chiny wzmacniają wojska rakietowe, jednocześnie rozwijają nowoczesne lotnicze i morskie pociski manewrujące oraz broń hipersoniczną. Podkreślają także, że Chiny dążą do wyparcia USA z regionu Indo-Pacyfiku, a przy tym konsekwentnie zwiększają liczbę pocisków balistycznych, które są w stanie dotrzeć do kontynentu amerykańskiego. I chociaż w dokumencie kilkukrotnie powtarza się stwierdzenie, że w odniesieniu do dwóch wymienionych mocarstw Stany Zjednoczone polegają na strategii odstraszania, to jednak ilość miejsca poświęconego ich zdolnościom rodzi pytanie, czy pozostanie tak w przyszłości. W innym fragmencie raportu czytamy zresztą, że amerykańska polityka, strategia i zdolności w dziedzinie antyrakietowej muszą reagować czy też odnosić się do zagrożeń wynikających z rozwoju zdolności ofensywnych Pekinu i Moskwy.

W rozdziale poświęconym programom obrony antyrakietowej oraz zdolnościom w tej dziedzinie pojawia się informacja o zamiarze rozmieszczenia w przestrzeni kosmicznej czujników podczerwieni. Ich zadaniem byłoby potwierdzanie, czy zagrażający USA pocisk został zniszczony. Modernizacji ma podlegać cały system wczesnego ostrzegania, tak aby był on zdolny do reagowania nie tylko na zagrożenia związane z pociskami balistycznymi, ale również manewrującymi i szybującymi głowicami hipersonicznymi. Podobną modernizację ma przejść również NORAD, czyli Dowództwo Obrony Północnoamerykańskiej Przestrzeni Powietrznej. W skali regionalnej obok obrony antyrakietowej rozwijane mają być także zdolności uderzeniowe wymierzone w infrastrukturę rakietową potencjalnego przeciwnika. Choć zasadniczo nie jest to żadnym novum, to jednak pojawienie się tego rodzaju zapisów w jawnym dokumencie jest wyraźnym sygnałem co najmniej zmiany języka w relacjach z mocarstwami.

W kontekście budowy nowych zdolności w dokumencie pojawiają się informacje o możliwości zwiększenia liczby rozmieszczonych pocisków GBI – Ground Based Interceptor, (pocisk antyrakietowy) do 104 sztuk. Byłyby one rozmieszczone w dwóch istniejących już bazach lub w trzeciej, ewentualnie dopiero wybudowanej. Na nowo pojawia się także koncepcja głowic zdolnych do jednoczesnego zwalczania kilku celów, co ma być swego rodzaju antidotum na ograniczoną liczbę pocisków GBI oraz coraz bardziej zaawansowane technologicznie cele pozorne. Powraca także idea użycia montowanych na bezzałogowych statkach powietrznych dział laserowych, które zestrzeliwałyby wrogie pociski w momencie startu. Podobną rolę mogłyby w przyszłości pełnić myśliwce F-35, wyposażone w odpowiednie pociski przechwytujące. Rozwijane mają być także zdolności zwalczania głowic hipersonicznych w końcowej fazie ich lotu. Co jednak najbardziej znaczące, Agencja Obrony Antyrakietowej ma przeanalizować możliwość rozwoju i rozmieszczenia w przestrzeni kosmicznej pocisków przechwytujących, atakujących cele w silnikowej fazie lotu, czyli w ciągu pierwszych minut po starcie. To właśnie ten pomysł przywołuje największe skojarzenia z reaganowską Strategiczną Inicjatywą Obronną, popularnie określaną mianem Gwiezdnych Wojen.

Na reakcje Rosji i Chin nie trzeba było długo czekać. Rosyjskie MSZ natychmiast stwierdziło, że zapowiadane działania nie wzmocnią bezpieczeństwa ani USA, ani ich sojuszników. Odnosząc się do amerykańskiej percepcji zagrożeń, stwierdzono, że jest to dokładnie ta sama logika, która doprowadziła do zimnowojennego wyścigu jądrowego i rakietowego. Moskwa zaapelowała także o natychmiastowe wznowienie całościowego dialogu w dziedzinie kontroli zbrojeń.

W – uważanym za głos Komunistycznej Partii Chin – dzienniku „Global Times” stwierdzono jednoznacznie, że celem Waszyngtonu jest ostateczne pogrzebanie zimnowojennej zasady wzajemnego gwarantowanego zniszczenia. Stany Zjednoczone stałyby się wówczas jedynym państwem, które mogłoby zniszczyć inne, będąc przy tym chronione przed odwetem. Jednocześnie Pekin zaprotestował przeciwko używaniu terminu „chińskie zagrożenie” oraz wezwał USA do podjęcia rzeczywistych działań mających na celu poprawę bezpieczeństwa i stabilności międzynarodowej.

Mało kto pamięta, że pierwszy raport rekomendujący rządowi amerykańskiemu rozwój systemu obrony antyrakietowej powstał już w 1945 roku. Na przestrzeni lat wielokrotnie zmieniały się koncepcje tejże obrony, czasami porzucano ją w całości, czasami częściowo ograniczano. Faktyczne zdolności w tym zakresie pojawiły się stosunkowo niedawno, wraz z końcem zimnej wojny (jeśli nie liczyć wcześniejszych systemów szczebla strategicznego, opartych na głowicach jądrowych). Jednak o ile w skali taktyczno-operacyjnej systemy antyrakietowe wydają się być czynnikiem wpływającym pozytywnie na sytuację bezpieczeństwa, o tyle w skali strategicznej wciąż jest to kwestia niezwykle delikatna.

Mocarstwa jądrowe postrzegają jako destabilizujące wszelkie działania, które mogłyby wpłynąć negatywnie na ich ofensywne zdolności strategiczne. Dotyczy to w równym stopniu Rosji i Chin, ale też i Stanów Zjednoczonych. Wielkim sukcesem zimnowojennych rokowań rozbrojeniowych SALT i START, kontynuowanych w postaci układów SORT i New START, było znaczące obniżenie liczby rozmieszczonych środków przenoszenia i głowic. Jednocześnie jednak przy zmniejszonej ich liczbie nawet ograniczony system obrony antyrakietowej szczebla strategicznego może być postrzegany jako czynnik destabilizujący. Kiedy na przełomie lat dziewięćdziesiątych i dwutysięcznych rozwijano system NMD (National Missile Defense, Narodowej Obrony Antyrakietowej), przemianowanych przez prezydenta G. Busha na system MD (Missile Defense, Obrony Antyrakietowej), miał on mieć zdolność do zwalczania do 20 celów balistycznych. Mniej więcej tyle samo pocisków międzykontynentalnych miały wówczas Chiny, protestujące przeciwko jego rozwojowi. Dziś Chiny postrzegają jako zagrożenie wciąż rozbudowywany i modernizowany system amerykański, USA zaś ewoluujące zdolności chińskie.

Wyścig tarczy i miecza będzie trwał, choć nie przybierze on raczej formy ilościowej, a jakościową. Hipersoniczne głowice szybujące, głowice manewrujące do pocisków balistycznych, pociski manewrujące dalekiego zasięgu, platformy bezzałogowe itp. będą odpowiedzią na nowe zdolności systemów obronnych. Alternatywy dla zimnowojennej logiki wzajemnego gwarantowanego zniszczenia póki co nie widać.

Rafał Ciastoń , ekspert Fundacji im. Kazimierza Pułaskiego ds. stosunków międzynarodowych, technologii militarnych i konfliktów zbrojnych

dodaj komentarz

komentarze


Kolejny kontrakt Dezametu
Polski „Wiking” dla Danii
Zasiać strach w szeregach wroga
Szkolenia obronne tuż-tuż. Instruktorzy uczą się przekazywać wiedzę
Palantir pomoże analizować wojskowe dane
GROM w obiektywie. Zobaczcie sami!
Wojskowe przepisy – pytania i odpowiedzi
Inwestycja w bezpieczeństwo
Weterani odzyskują równowagę po trudnych doświadczeniach
Ustawa schronowa – nowe obowiązki dla deweloperów
Były szef MON-u bez poświadczenia bezpieczeństwa
Szansa na nowe życie
Brytyjczycy na wschodniej straży
Starcie pancerniaków
Sportowcy na poligonie
Sto lat Grobu Nieznanego Żołnierza
Kircholm 1605
Niespokojny poranek pilotów
Wojska amerykańskie w Polsce pozostają
MiG-i-29 znów przechwyciły rosyjski samolot
„Road Runner” w Libanie
F-35 z Norwegii znowu w Polsce
Męska sprawa: profilaktyka
Odznaczenia za wzorową służbę
Koniec dzieciństwa
Tomahawki dla Ukrainy? Pentagon mówi „tak”, Trump mówi „nie”
Bataliony Chłopskie – bojowe szeregi polskiej wsi
Szwedzkie myśliwce dla Ukrainy
Mity i manipulacje
Sukces Polaka w biegu z marines
Nowe zasady dla kobiet w armii
Rekordowe wyniki na torze łyżwiarskim
Zapomniany utwór dla nieznanego żołnierza
Poszukiwania szczątków rosyjskich dronów wstrzymane
Terytorialsi najlepsi na trasach crossu
Pomnik nieznanych bohaterów
Marynarze podjęli wyzwanie
Pięściarska uczta w Suwałkach
Więcej Apache’ów w Inowrocławiu
Husarze bliżej Polski
Redakcja „Polski Zbrojnej” w szkole przetrwania
MON chce nowych uprawnień dla marynarki
Ukraina to największy zagraniczny klient polskiej zbrojeniówki
W Brukseli o bezpieczeństwie wschodniej flanki i Bałtyku
Nowe sanitarki dla wojskowych medyków
Rząd powołał pełnomocnika ds. SAFE
Pomorscy terytorialsi w Bośni i Hercegowinie
Australijski AWACS rozpoczął misję w Polsce
Wellington „Zosia” znad Bremy
MSPO 2025 – serwis specjalny „Polski Zbrojnej”
Izrael odzyskał ostatnich żywych zakładników
Grób Nieznanego Żołnierza – drogowskaz i zwierciadło
Abolicja dla ochotników
Polski K2 przyjedzie z Gliwic
Zełenski po raz trzeci w Białym Domu
Trump ogłasza powrót do prób nuklearnych
Pancerniacy na „Lamparcie ‘25”
Nie daj się zhakować
Marynarze mają nowe motorówki
Nieznana strona Grobu Nieznanego Żołnierza w Warszawie
Standardy NATO w Siedlcach

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO