moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

W Akademii Sztuki Wojennej o wołyńskich dokonaniach AK

27 Dywizja Piechoty Armii Krajowej była największą polską jednostką partyzancką podczas II wojny światowej. Żołnierze dywizji mieli chronić polską ludność przed eksterminacją ze strony UPA oraz dokumentować udział Polaków w wyzwalaniu Wołynia – mówili uczestnicy konferencji w Akademii Sztuki Wojennej. Debata była poświęcona akcji „Burza” na Wołyniu.

Żołnierze II batalionu por. Walerego Krokaya „Siwy” z 43. pp 27. WDP AK, pierwszy z lewej Anastazy Garczyński, lasy szackie, luty 1944, ze zb. A. Garczyńskiego

– Historia Wołynia, wydarzeń, które się na tym terenie rozegrały w czasie II wojny światowej oraz powstałej tam 27 Dywizji Piechoty Armii Krajowej jest nierozerwalnie związana z dziejami polskiego narodu – mówił gen. bryg. Ryszard Parafianowicz, komendant-rektor Akademii Sztuki Wojennej, otwierając konferencję naukową.

Rzeź Wołynia

Po ataku Niemiec i ZSRR na Polskę tereny województwa wołyńskiego znalazły się pod okupacją radziecką, a polską ludność dotknęły represje ze strony Rosjan. Jednak kiedy w czerwcu 1941 roku wojska niemieckie zaatakowały Związek Radziecki, obszar Wołynia włączono do Rzeszy. Większość na tym terenie stanowiła ludność ukraińska – liczyła ponad 1,4 mln, natomiast Polaków było prawie 350 tys. - Okupacja niemiecka przyniosła rozwój ukraińskiego podziemia nacjonalistycznego, które mając dużą swobodę działania, rozwinęło szeroką antypolską działalność, w celu odzyskania Wołynia dla Ukrainy – tłumaczyli prelegenci.

Antypolskie akcje nacjonalistów ukraińskich rozpoczęły się w 1942 roku, a w 1943 roku eksterminacja ludności polskiej przez oddziały UPA wspomagane przez ukraińskie chłopstwo objęła wszystkie powiaty Wołynia. Najwięcej mordów dokonano latem 1943 roku. O świcie 11 lipca oddziały UPA wymordowały ludność 99 polskich miejscowości. – Dziś niemożliwe jest dokładne określenie liczby Polaków pomordowanych podczas całej rzezi wołyńskiej, za najbardziej realną uznawana jest liczba około 60 tysięcystwierdził dr Leon Popek z Instytutu Pamięci Narodowej.

W związku z mordami na Wołyniu tamtejsze dowództwo Armii Krajowej podjęło decyzję o skierowaniu sił konspiracyjnych do walki z UPA. 20 lipca 1943 roku płk Kazimierz Bąbiński „Luboń”, Komendant Okręgu Wołyńskiego AK, wydał rozkaz powołania oddziałów partyzanckich, które miały chronić polską ludność. Drugą siłę stanowiły oddziały samoobrony liczące około 3600 ludzi.

Akcja Burza

Jak podkreślali prelegenci, na wieść o przekroczeniu przez Armię Czerwoną dawnej granicy polsko-radzieckiej 4 stycznia 1944 roku nastąpiła mobilizacja wołyńskich oddziałów AK. Żołnierze mieli przystąpić do realizacji planu „Burza” , czyli wzmożonej akcji dywersyjnej przeciwko Niemcom we współdziałaniu z Armią Czerwoną. Ich celem było opanowanie terenu i odtworzenie na nim legalnych ośrodków władzy polskiej, tak by można było wystąpić w roli suwerennego gospodarza. – Koncentracja objęła ponad 6 tysięcy żołnierzy i 28 stycznia utworzono z nich 27 Wołyńską Dywizją Piechoty AK – podał dr Mariusz Kardas z Wydziału Nauk Humanistycznych i Społecznych Akademii Marynarki Wojennej w Gdyni. Od stycznia do marca jej oddziały przeprowadziły kilkanaście akcji bojowych przeciw zgrupowaniom UPA oraz Niemcom.

Na początku marca dowództwo dywizji nawiązało łączność z armią sowiecką i ustalono zasady współdziałania w walce przeciw Niemcom. Sowieci mieli respektować odrębność oddziałów AK, przyjmując, że jest to dywizja polska podlegająca władzom w Warszawie i Londynie.

W marcu 1944 roku oddziały 27 Dywizji brały udział w walkach o Kowel, natomiast w maju i czerwcu jej żołnierze przekroczyli Bug. W lipcu 27 Dywizja wzięła udział w akcji „Burza” na Lubelszczyźnie, jej żołnierze zajęli m.in. Kamionkę, Lubartów i Michów. Następnie wspólnie z korpusem sowieckim miała nacierać w kierunku Warszawy.

Niestety 25 lipca, na spotkaniu oficerów dywizji ze stroną sowiecką w Skrobowie, zażądano od Polaków złożenia broni, a dywizja została rozformowana. – Część jej żołnierzy Sowieci rozstrzelali lub wywieźli do łagrów – mówił dr Kazimierz Krajewski z IPN-u.

W czasie debaty w AszWoj podkreślano, że 27 Dywizja Piechoty AK była największą polską jednostką partyzancką, która od stycznia do lipca 1944 roku działała nieprzerwanie jako zwarty związek taktyczny. Przez pół roku jej oddziały stoczyły 60 większych bitew. W walkach z oddziałami niemieckimi i ukraińskimi poległo 626 jej żołnierzy. – Działania 27 Dywizji były demonstracją polityczno-wojskową, która miała dokumentować polskość Wołynia oraz udział Polaków w jego wyzwoleniu – zaznaczono podczas dyskusji na koniec spotkania. 

Anna Dąbrowska

autor zdjęć: IPN, Jagoda Gawliczek

dodaj komentarz

komentarze


Komisja Obrony za Bezpiecznym Bałtykiem
Kaman – domknięcie historii
Marynarze mają nowe motorówki
Odznaczenia za wzorową służbę
F-35 z Norwegii znowu w Polsce
Pancerniacy na „Lamparcie ‘25”
System identyfikacji i zwalczania dronów już w Polsce
Abolicja dla ochotników
„Road Runner” w Libanie
Szkolenia obronne tuż-tuż. Instruktorzy uczą się przekazywać wiedzę
Sportowcy na poligonie
Koniec dzieciństwa
Rząd powołał pełnomocnika ds. SAFE
Wojskowe przepisy – pytania i odpowiedzi
Palantir pomoże analizować wojskowe dane
Sukces Polaka w biegu z marines
Zasiać strach w szeregach wroga
Poszukiwania szczątków rosyjskich dronów wstrzymane
Czy to już wojna?
Tomahawki dla Ukrainy? Pentagon mówi „tak”, Trump mówi „nie”
Gdy ucichnie artyleria
Polski „Wiking” dla Danii
Rusza program „wGotowości”
Kolejny kontrakt Dezametu
Męska sprawa: profilaktyka
Były szef MON-u bez poświadczenia bezpieczeństwa
GROM w obiektywie. Zobaczcie sami!
Standardy NATO w Siedlcach
Renault FT-17 – pierwszy czołg odrodzonej Polski
Aleksander Władysław Sosnkowski i jego niewiarygodne przypadki
OPW budują świadomość obronną
Pierwsze Rosomaki w Załuskach
Awanse generalskie na Święto Niepodległości
Jesteśmy dziećmi wolności
Bataliony Chłopskie – bojowe szeregi polskiej wsi
Niepokonani koszykarze Czarnej Dywizji
Nieznana strona Grobu Nieznanego Żołnierza w Warszawie
Pięściarska uczta w Suwałkach
Prof. Ilnicki – lekarz żołnierskich dusz
Starcie pancerniaków
Marynarze podjęli wyzwanie
Pomorscy terytorialsi w Bośni i Hercegowinie
Szwedzkie myśliwce dla Ukrainy
MON chce nowych uprawnień dla marynarki
Mity i manipulacje
Lojalny skrzydłowy bez pilota
Kircholm 1605
Rekordowe wyniki na torze łyżwiarskim
Wellington „Zosia” znad Bremy
Nowe zasady dla kobiet w armii
Nie daj się zhakować
Dzień wart stu lat
Wojska amerykańskie w Polsce pozostają
Mundurowi z benefitami
Zełenski po raz trzeci w Białym Domu
Szef MON-u z wizytą we Włoszech
Brytyjczycy na wschodniej straży
Redakcja „Polski Zbrojnej” w szkole przetrwania
Izrael odzyskał ostatnich żywych zakładników
Inwestycja w bezpieczeństwo
Arteterapia dla weteranów
MSPO 2025 – serwis specjalny „Polski Zbrojnej”
MiG-i-29 znów przechwyciły rosyjski samolot

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO