Tym, którzy nie znają specyfiki służby wojskowej, zadania saperów kojarzą się głównie z ustawianiem oraz rozbrajaniem min. Nic bardziej mylnego. Różnorodność zadań, jakie wykonują żołnierze z kompanii saperów, jest naprawdę imponująca.
W ostatnim czasie, realizując zajęcia programowe, świętoszowska kompania saperów wykonywała szereg niezwykle istotnych przedsięwzięć. O niektórych pisaliśmy już wcześniej, o innych wspominamy dopiero teraz.
Zorganizowanie przeprawy dla żołnierzy amerykańskich, to pierwsze zadanie, które do zrealizowania mieli saperzy. Rozstawienie mostu towarzyszącego BLG-67 wiązało się z umożliwieniem pojazdom wojsk sojuszniczych pokonanie rzeki Kwisa.
Oprócz tego przedsięwzięcia saperzy wykonywali też inne. Cykl przygotowań do minowania narzutowego rozpoczyna się dużo wcześniej niż zaplanowane zajęcia. Konieczne jest zapotrzebowanie min odpowiednio wcześnie, a po pobraniu ich z magazynu w dniu zajęć właściwe przygotowanie. Przystępują do tego dwie drużyny minowania oraz drużyna transportowa. Następnie przygotowane miny trafiają na transporter opancerzony służący do stawiania zapór minowych – Kroton. Załoga wozu wykonuje dalsze czynności.
Na innych zajęciach saperzy wykonywali zapory i rowy przeciwczołgowe, sieci elektryczne oraz sieci dublowane z lontu detonującego. Podstawowym zagadnieniem było wykonanie zapalnika lontowego ze spłonki pobudzającej oraz lontu detonującego. Dla większości żołnierzy jest to chleb powszedni, jednak byli też tacy, którzy ze względu na bardzo krótki staż służby z tym elementem mieli do czynienia po raz pierwszy. Wśród tej grupy znaleźli się także żołnierze rezerwy, którzy w minionych tygodniach szkolili się razem z saperami. Żołnierze na tych zajęciach realizowali wysadzanie z użyciem kostek trotylu lanego.
Oczyszczanie terenu z przedmiotów wybuchowych i niebezpiecznych to kolejne zadanie, które czekało na saperów. Podczas realizacji tego przedsięwzięcia każdemu żołnierzowi wyznacza się sektor o szerokości 50 metrów i głębokości 100 metrów, do sprawdzenia na głębokości 0,3 metra w ciągu jednego dnia pracy, zwany dzienną normą oczyszczania. Norma ta może ulec zmianie w zależności od warunków terenowych, warunków atmosferycznych, czy ilości przedmiotów wybuchowych i niebezpiecznych znajdujących się w gruncie. Żołnierze bardzo dokładnie i skrupulatnie przemieszczali wyznaczony teren, używając przy tym wykrywaczy metalu. Po odnalezieniu przedmiotu niebezpiecznego teren wokół niego jest dokładnie oznaczany. O fakcie znalezienia potencjalnie niebezpiecznego przedmiotu informowany jest patrol saperski, który realizuje dalsze czynności.
– Wszystkie zajęcia programowe, jakie są realizowane przez żołnierzy kompanii saperów, jak również przedsięwzięcia dodatkowe, w postaci zabezpieczenia szkolenia innych pododdziałów, wynikają z bardzo wysokiego poziomu wyszkolenia. Jest to efekt wielu lat szkolenia, a co za tym idzie, dużych wymagań, które każdego dnia są stawiane przed żołnierzami. Na każdym kroku widoczne jest zaangażowanie ze strony żołnierzy wszystkich korpusów. – tak listopadowe zajęcia, w kilku słowach, podsumował dowódca kompanii saperów, kapitan Grzegorz Majka.
Służba saperów nie jest łatwa, jednak z pełną odpowiedzialnością można powiedzieć, że na pewno jest bardzo odpowiedzialna. Saperzy zabezpieczają i wspierają pozostałe pododdziały. I choć nie wykonują zadań w pierwszej linii, to od ich działania niejednokrotnie zależy powodzenie w działaniu walczących pododdziałów.
Tekst: kpt. Katarzyna Sawicka
autor zdjęć: szer. Natalia Wawrzyniak
komentarze