moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

Żołnierze akcji „Antyk” kontra komuniści

Drukowali gazety, rozrzucali ulotki, a na murach malowali antykomunistyczne hasła – wszystko po to, by prostować kłamstwa czerwonej propagandy. 74 lata temu w strukturach Armii Krajowej powstał Społeczny Komitet Antykomunistyczny Akcja „Antyk”. Organizacja była tak zakonspirowana, że nawet w samym podziemiu niewiele osób wiedziało o jej istnieniu.


U progu 1943 roku Polska Partia Robotnicza przypuściła propagandową ofensywę, wspieraną przez nadającą z Moskwy „Radiostację Kościuszko”. Miała ona przygotować mieszkańców okupowanego kraju do nadejścia nowej władzy. Władzy przyniesionej na sowieckich bagnetach. Komuniści szczuli: „Przedwojenna Polska była folwarkiem obszarników i bankierów. Armia Krajowa strzeże interesów klasy wyzyskiwaczy. Poza tym nie walczy z Niemcami, bezczynnie stojąc z bronią u nogi”.

Państwo podziemne nie chciało przejść nad tym do porządku dziennego. Podjęło rękawicę. 26 października został powołany Społeczny Komitet Antykomunistyczny Akcja „Antyk”. W jego skład weszli przedstawiciele ponad 20 ugrupowań – od PPS po Stronnictwo Narodowe. Jednocześnie w Biurze Informacji i Propagandy Armii Krajowej powstał podwydział „Antyk” kierowany przez Tadeusza Żenczykowskiego. Nowe organizacje miały jasny cel: nie dopuścić do tego, by komuniści zdobyli w społeczeństwie rząd dusz. Odpowiedzią na czerwoną propagandę miała się stać kontrpropaganda ukazująca prawdziwe oblicze sowieckiego ustroju i demaskująca zamiary Kremla wobec Polski.

Cała prawda o Sowietach

– Akcja „Antyk” wiązała się z wydawaniem ulotek, broszur i gazet – mówi Małgorzata Koszarek, historyk z Muzeum Armii Krajowej im. Generała Emila Fieldorfa „Nila” w Krakowie. Pod koniec 1943 roku zaczął się ukazywać tygodnik „Głos Ludu”, adresowany przede wszystkim do mieszkańców wsi. Nakład sięgał pięciu tysięcy egzemplarzy. – Jego autorzy krytykowali proponowane przez komunistów przyszłe reformy społeczne. Ale jednocześnie nie negowali, że zmiany w tym obszarze są konieczne. Zapowiadali na przykład przeprowadzenie po wojnie reformy rolnej – dodaje Koszarek. Z kolei do rąk pracowników przemysłu trafił dwutygodnik „Wolność Robotnicza”, którego nakład oscylował w granicach siedmiu tysięcy. Zamieszczone w nim teksty ukazywały nędzę życia robotników w ZSRR, zaś ich autorzy przekonywali, że nacjonalizacja wszystkich bez wyjątku gałęzi gospodarki to droga donikąd. Ukazujące się okazjonalnie broszury na podstawie dokumentów i oficjalnych wypowiedzi polityków przypominały również krótką, lecz krwawą historię polsko-sowieckich relacji. Chodziło o przekonanie czytelników, że członkowie PPR faktycznie stanowią  agenturę opłacaną przez potężnego sąsiada, a że ich postawę można określić mianem Targowicy.

„Antyk” starał się też walczyć prostszymi metodami – poprzez propagandę uliczną, polegającą na malowaniu na ulicach antykomunistycznych haseł. – To wówczas na murach zaczęły się pojawiać napisy: „PPR-zdrajcy”, „PPR-wróg”, „PPR-Płatne Pachołki Rosji” i inne podobne – tłumaczy Małgorzata Koszarek. Ale tak naprawdę państwo podziemie było w trudnej sytuacji. Po napaści Niemiec na ZSRR, zmieniły się światowe sojusze. Stalin stał się sojusznikiem aliantów, a ci już na konferencji w Teheranie pod koniec 1943 roku uznali, że Polska znajdzie się w strefie rosyjskich wpływów. Wszelkie próby występowania przeciw Sowietom były na Zachodzie źle przyjmowane. Dlatego między innymi podwydział „Antyk” musiał pozostawać w głębokim ukryciu. Wiedza o jego istnieniu nie była powszechna nawet w samym podziemiu. Antykomunistyczne pisma, czy ulotki nie miały nawet oznaczeń Biura Informacji i Propagandy. Ale było jeszcze coś. Piętnowanie Sowietów, którzy w tym czasie walczyli przecież z Hitlerem, komuniści w łatwy sposób mogli wykorzystać jako dowód na pronazistowską postawę AK. Dlatego podziemie starało się, by w skierowanych do ludności materiałach „Antyku” znajdowały się również treści wymierzone w Niemców. Przy każdej okazji zrównywali komunistyczny totalitaryzm z nazizmem.

Działalność „Antyku” nie została jednak zbytnio rozwinięta. – Spośród 150 etatowych pracowników Wydziału Propagandy AK, w działalność antykomunistyczną zaangażowanych było zaledwie 20. Pieniądze, którymi dysponowali stanowiły zaledwie cztery procent budżetu BIiP – informuje Małgorzata Koszarek. Dla podziemia przez cały czas wrogiem numer jeden pozostawali Niemcy.

„Gdyby nie my...”

Podwydział „Antyk” przetrwał dziewięć miesięcy, społeczny komitet – do końca 1944 roku. – Dokumenty z nimi związane zostały zebrane i ukryte. W 1957 roku odnaleźli je robotnicy odbudowujący Warszawę. Do historii przeszły jako Archiwum „Antyku” – mówi historyk. Czy organizacje osiągnęły swój cel? W pewnym sensie tak, choć niezależnie od ich działalności niechęć do komunistów i tak była w Polsce duża. – Zdawał sobie z tego sprawę sam Stalin, który w pewnym momencie rzucił do polskich komunistów pamiętne zdanie: „gdyby nie my, to was w dwa tygodnie by nie było”. Po wojnie działacze PPR, by przejąć pełnię władzy musieli sfałszować wybory – zauważa Małgorzata Koszarek. Mieli za sobą potężną siłę: Armię Czerwoną i rezultaty międzynarodowych ustaleń. Los Polski był przesądzony.

Łukasz Zalesiński

autor zdjęć: arch. IPN

dodaj komentarz

komentarze


100-lecie Lotniczej Akademii Wojskowej w Dęblinie
 
Karol Nawrocki wybrany na prezydenta RP
Nasi czołgiści najlepsi
Kierunek Karkonosze
Robotyka to przyszłość medycyny
Na Wiejskiej o wydatkach na obronność i weteranach
Film o Feniksie i terytorialsach
Specjalsi opanowali amerykański okręt
Nowe garaże dla Leopardów w Świętoszowie
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Bezzałogowce w Wojsku Polskim – serwis specjalny
Nowy rozdział w historii Mesko
Prace nad kadłubem dla kolejnego Husarza
Żołnierz influencer?
Pilecki. Do końca walczył z tyranią
Żołnierze z dodatkiem od czerwca
Generał, olimpijczyk, postać tragiczna
Pogrom rosyjskiego lotnictwa strategicznego
Dezamet rośnie w siłę
W wakacje wstąp do WOT-u!
Dodatkowe kamizelki dla żołnierzy
ASzWoj na warcie od pokoleń
Sportowcy z „armii mistrzów” na podium wioślarskich ME
Od chaosu do wiktorii
Letni wypoczynek z MON-em
W Dęblinie tylko do przodu
100 lat historii Szkoły Orląt
Szukasz pomysłu na wakacje? Może szkolenie wojskowe?
Wieczór pełen koszykarskich emocji
Zmagania sześcioosobowych armii
Wyzwanie, które integruje
Unijni ministrowie podpisali SAFE
DNA GROM-u
Współpraca MON-u z weteranami i rezerwistami
Dzień, który zmienił bieg wojny
Kajakarze i ratownicy wodni z workiem medali
Rosjanom wyciekły dwa miliony tajnych dokumentów
Są wszędzie tam, gdzie stawką jest bezpieczeństwo
Droga do zespołu bojowego GROM
Misja PKW „Olimp” doceniona
PGZ na nowo
ZMU dla marynarzy
Dekapitacyjne uderzenie w Iran
Wojsko zmodyfikowało program śmigłowcowy
Nowe cele obronne NATO
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Najlepsi snajperzy wśród specjalsów
W strategicznym miejscu o bezpieczeństwie Polski
GROM w obiektywie. Zobaczcie sami!
Donald Tusk: W kwestii bezpieczeństwa słowa zamieniliśmy w czyny
Podróż w ciemność
Tak uczyły się latać orlęta
Jeśli przerzut, to tylko z logistykami
Uczelnia wysokich lotów
Droga pełna emocji
Wojskowi dyplomaci wsparli weteranów II wojny
„Zapad’ 25” przenosi się dalej od polskiej granicy
Judocy Czarnej Dywizji najlepsi w Wojsku Polskim
Typhoony i Gripeny nad Bałtykiem
Ogniem i tarczą
Badania z WAT-u na misji AX-4
Czterej pancerni przeciw wyklętym
Historyczne zwycięstwo ukraińskiego F-16
Trzy okręty, jeden zespół
Kręgosłup dowodzenia Wojskiem Polskim
Rosyjska maszyna Su-24 przechwycona przez polskie F-16
Kolejny krok ku wypowiedzeniu konwencji ottawskiej
Walczmy mądrze
Piloci na straży bezpieczeństwa
Podejrzane manewry na Bałtyku
100 samolotów na 100-lecie Szkoły Orląt
Prawo dla kluczowych inwestycji obronnych
Po medale z okazji 100-lecia LAW-u

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO