moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

Społeczeństwo dla bezpieczeństwa

O tym, w jaki sposób społeczeństwo powinno być zaangażowane w działania na rzecz obronności, dyskutowali uczestnicy konferencji naukowej „Armia obywatelska czy zawodowa”, która odbyła się w Akademii Sztuki Wojennej. Studenci i doktoranci przedstawiali wybrane modele organizacyjne armii i zastanawiali się, które z rozwiązań mogłyby sprawdzić się w Polsce.

– Istota polityki bezpieczeństwa to powszechność obrony. W działania na rzecz jego zapewnienia powinno być zaangażowane całe społeczeństwo – mówił prof. Krzysztof Gąsiorek z Instytutu Bezpieczeństwa Państwa ASzWoj podczas otwarcia konferencji. Naukowiec zaznaczył, że o bezpieczeństwie decydują dwa czynniki: geografia i historia. – Nie mamy wpływu na nasze położenie, musimy więc być silni. Nie możemy też budować systemu bezpieczeństwa, nie uwzględniwszy tradycji i doświadczenia – dodał.

Siła tradycji

I rzeczywiście, pierwszy panel poświęcony był historycznym aspektom formowania armii. Emil Kalinowski z Uniwersytetu Warszawskiego mówił o systemie feudalnym panującym w XV wieku na terenie północnej części historycznego Podlasia. – Szlachta uważała wojaczkę za obowiązek, dlatego do walki wyznaczała młodych, dobrze rokujących ludzi. Za każdego rycerza na koniu właściciele ziemscy otrzymywali 10 włók ziemi – mówił. Natomiast Szymon Jembrzycki z Akademii Sztuki Wojennej przypomniał, że w starożytnej Grecji każdy mężczyzna, który nie był niewolnikiem, zostawał żołnierzem. Podobnie wyglądała kwestia w imperium rzymskim. – W zamian za zasługi wojenne wojownicy otrzymywali ziemię oraz niewolników, którzy ją uprawiali – opowiadał.

Podczas konferencji poruszono także temat działalności Polaków w latach 40. minionego wieku na terenie województwa wołyńskiego. – Polacy, głównie byli żołnierze, leśnicy, myśliwi, zaczęli organizować akcje obronne w 1942 roku. Mieszkańcy Wołynia tworzyli patrole i stanowiska obserwacyjne, dzięki którym mogli ostrzegać ludność przed zbliżającymi się nacjonalistami ukraińskimi – mówił Michał Przybylak z ASzWoj. Zaznaczył, że poszczególne organizacje obronne tworzyli mieszkańcy danych terenów, często nawet członkowie tych samych rodzin. – Na początku unikano walki bezpośredniej, jeśli już do niej dochodziło, to miała ona przede wszystkim opóźnić wkroczenie przeciwników na dany teren oraz umożliwić ucieczkę jego mieszkańcom – podkreślił. Doprecyzował, że akcje zaczepne Polacy zaczęli organizować w 1943 roku. Do walki wykorzystywali narzędzia oraz broń – myśliwską oraz tę przechwyconą od wojsk radzieckich i niemieckich, a przy opracowywaniu strategii wykorzystywali doskonale sobie znany teren. – Tamtejsze bagna były nie do przebrnięcia dla przeciwników, którzy nie wiedzieli, jak są rozmieszczone – opowiadał ekspert.

Inspiracja zza granicy

Uczestnicy konferencji przyjrzeli się także strukturom zagranicznych armii. Joanna Zych mówiła o wojsku izraelskim, gdzie obowiązek służby spoczywa na wszystkich obywatelach. – Ze służby zwolnieni są tylko ortodoksyjni Żydzi oraz mniejszości narodowe, miedzy innymi Arabowie – zaznaczyła. – Jednak oni mogą odbyć tzw. służbę zastępczą. Korzystają z tej możliwości, bowiem po odbyciu takiego szkolenia, nie mają problemów ze znalezieniem pracy, łatwiej jest im także zdobyć miejsce na uczelni wyższej – mówiła.

Przytoczono także przykład armii szwajcarskiej, która choć liczy zaledwie kilka tysięcy żołnierzy zawodowych, a mimo tego w 72 godziny jest w stanie zmobilizować 640 tysięcy osób. Jest to możliwe, ponieważ wszyscy zamieszkujący kraj mężczyźni w wieku od 18 do 34 lat, a także kobiety-ochotniczki muszą odbyć szkolenie wojskowe. – Szkolenie trwa od 18 do 21 tygodni. Rocznie taki kurs kończy 23 tysiące obywateli – zaznaczyła Natalia Sienko z Uniwersytetu Wrocławskiego.

Natomiast Mateusz Lewandowski z Wojskowej Akademii Technicznej mówił o systemie terytorialnej organizacji wojskowej w Norwegii, gdzie obok wojsk operacyjnych funkcjonuje też Gwardia Narodowa oraz obrona cywilna. – Gwardia Narodowa to siły szybkiego reagowania, które współpracują z żołnierzami wojsk operacyjnych, a także usuwają klęski żywiołowe i są odpowiedzialne za bezpieczeństwo terenów, na których mieszkają – mówił. Dodał, że Norwegowie nie mniejszą wagę przywiązują do tzw. obrony cywilnej. – W społeczeństwie promuje się zajęcia proobronne, sportowe, tak aby każdy był gotowy do działania, kiedy zajdzie taka potrzeba – podkreślił.

Bratnia służba

Podczas konferencji zwrócono też uwagę, że jednostki ochotnicze funkcjonują już w strukturach polskich służb i systemów bezpieczeństwa. Pod lupę wzięto między innymi Ochotniczą Straż Pożarną. – Strażacy OSP to specjalnie wyszkolone osoby, które nierzadko pełnią społecznie dyżury w remizach, a oprócz tego mają normalną, „cywilną” pracę. Co istotne, w szczególności w przypadku alarmu pracodawca ma obowiązek zwolnić ich od pracy – mówił Piotr Kolmann ze Szkoły Głównej Służby Pożarniczej. – Ochotnicy otrzymują ekwiwalent pieniężny, jednak przysługuje im on co do zasady za czas przeznaczony na uczestnictwo w działaniach ratowniczych lub w szkoleniu pożarniczym. Strażacy często „zrzekają się” przy tym tych pieniędzy na rzecz, na przykład, zakupu sprzętu do jednostki – podkreślił. Dodał, że podobnie wyglądają struktury i zasady funkcjonowania Górskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego oraz Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego. – Może któreś z rozwiązań stosowanych w tych formacjach mogłoby zostać wdrożone w wojskach obrony terytorialnej? – zapytał.

Prelegenci zgodzili się, że zaangażowanie społeczeństwa w działania na rzecz obronności, to ważna kwestia i należy promować tego typu postawy. Podkreślili, że utworzenie piątego rodzaju sił zbrojnych – wojsk obrony terytorialnej – wypełni lukę, która powstała po likwidacji służby poborowej.

Magdalena Miernicka

autor zdjęć: Magdalena Miernicka

dodaj komentarz

komentarze


Straż pożarna z mocniejszym wsparciem armii
Kaman – domknięcie historii
Jak zwiększyć bezpieczeństwo mieszkańców polskich miast?
Święto wolnej Rzeczypospolitej
Brytyjczycy na wschodniej straży
Spadochroniarze do zadań… pod wodą
Starcie pancerniaków
F-35 z Norwegii znowu w Polsce
Rząd powołał pełnomocnika ds. SAFE
Arteterapia dla weteranów
Ku wiecznej pamięci
System identyfikacji i zwalczania dronów już w Polsce
Sportowcy na poligonie
Formoza – 50 lat morskich komandosów
Marynarze podjęli wyzwanie
Awanse w dniu narodowego święta
Szczyt europejskiej „Piątki” w Berlinie
Aleksander Władysław Sosnkowski i jego niewiarygodne przypadki
Sukces Polaka w biegu z marines
Pierwsze Czarne Pantery w komplecie
Torpeda w celu
GROM w obiektywie. Zobaczcie sami!
Palantir pomoże analizować wojskowe dane
Nowe zasady dla kobiet w armii
Wellington „Zosia” znad Bremy
Kraków – centrum wojskowej medycyny
OPW budują świadomość obronną
Awanse generalskie na Święto Niepodległości
Obrońcy Lwowa z 1939 roku pochowani z honorami
Ułani szturmowali okopy
Izrael odzyskał ostatnich żywych zakładników
Renault FT-17 – pierwszy czołg odrodzonej Polski
Polski „Wiking” dla Danii
Lojalny skrzydłowy bez pilota
Jesteśmy dziećmi wolności
Kosmiczna wystawa
MSPO 2025 – serwis specjalny „Polski Zbrojnej”
Plan na WAM
Im ciemniej, tym lepiej
Niepokonani koszykarze Czarnej Dywizji
Mity i manipulacje
„Łączy nas bezpieczeństwo”. Ruszają szkolenia na Lubelszczyźnie
Pancerniacy na „Lamparcie ‘25”
Nieznana strona Grobu Nieznanego Żołnierza w Warszawie
MON chce nowych uprawnień dla marynarki
Rekordowe wyniki na torze łyżwiarskim
Mundurowi z benefitami
Zasiać strach w szeregach wroga
Pięściarska uczta w Suwałkach
Dzień wart stu lat
Czy to już wojna?
Standardy NATO w Siedlcach
Szwedzkie myśliwce dla Ukrainy
Grecka walka z sabotażem
Pomorscy terytorialsi w Bośni i Hercegowinie
Były szef MON-u bez poświadczenia bezpieczeństwa
Gdy ucichnie artyleria
Pierwsze Rosomaki w Załuskach
Wojskowe przepisy – pytania i odpowiedzi
Abolicja dla ochotników
„Road Runner” w Libanie
Zełenski po raz trzeci w Białym Domu
Szef MON-u z wizytą we Włoszech
Dolny Śląsk z własną grupą zbrojeniową
Wojska amerykańskie w Polsce pozostają

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO