moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

Wizyta, po której ruszyła lawina

Ignacy Jan Paderewski jechał do Warszawy, by łagodzić polityczne spory, targające Rzecząpospolitą u zarania jej niepodległości. Gdy przybył do Poznania, mimowolnie uruchomił lawinę zdarzeń, które znacząco powiększyły polskie terytorium.

Ignacy Jan Paderewski tłumnie witany na poznańskim dworcu.


Na Dworcu Cesarskim kłębił się tłum. Ludzie przyszli, choć jeszcze trwały święta Bożego Narodzenia. Kilka godzin wcześniej miasto spowiły ciemności, które rozproszyły setki pochodni i lampionów, przyniesionych przez zebranych. Krótko po godzinie 21 na peron z sykiem i gwizdem wtoczył się pociąg. W oknie jednego z wagonów mignęła siwa czupryna. Tłum zafalował. Ktoś krzyknął: „Niech żyje Paderewski!”. Chwilę później ponad głowami popłynęło: „Niech żyje Polski Komitet Narodowy!”, „Wiwat Wilson!”, „Wiwat koalicja!”. Gdzieś z tyłu w kierunku pociągu ruszył człowiek w pruskim mundurze. Chciał wręczyć gościowi nakaz opuszczenia miasta. „Panie, coś pan?! Nie przejdziesz!” – huknął mu prosto w ucho wąsacz ze Straży Ludowej i mocniej chwycił pod ręce stojących obok kolegów. Prusak zmierzył wzrokiem kordon i zrezygnował.

Tymczasem Paderewski wraz z żoną wsiadł do powozu i w blasku pochodni, unoszony falą entuzjazmu, ruszył do centrum Poznania. Był 26 grudnia 1918 roku. Odtąd wypadki potoczyły się w zawrotnym tempie.

Pianista na zgodę

W listopadzie 1918 roku Polska odzyskała niepodległość, ale szybko pogrążyła się w politycznych sporach. Nowo powołany rząd Jędrzeja Moraczewskiego miał przeciwko sobie konserwatystów spoglądających z obawą na radykalne na owe czasy reformy (wprowadzenie ośmiogodzinnego dnia pracy, legalnych związków zawodowych i prawa do strajku) oraz komunistów, którym marzyło się włączenie Polski do Związku Sowieckiego. Wzrastające napięcie doprowadziło do nieudanego zamachu stanu. Józef Piłsudski wiedział, że Moraczewskiego trzeba zastąpić kimś, kto uspokoi nastroje. Potrzebował człowieka, który cieszy się powszechnym szacunkiem zarówno w kraju, jak i poza jego granicami. Takim człowiekiem był Ignacy Jan Paderewski – światowej sławy artysta i zręczny polityk. Wspólnie z Romanem Dmowskim reprezentował Polskę na konferencji pokojowej w Paryżu, a wcześniej zdołał dotrzeć do prezydenta Stanów Zjednoczonych Woodrowa Wilsona i przekonać go do swoich racji.

Paderewski zgodził się przyjąć tekę premiera i 25 grudnia 1918 roku przybył do Gdańska na pokładzie brytyjskiego krążownika HMS „Concorde”. Towarzyszyli mu przedstawiciele angielskiej misji wojskowej. Stamtąd miał wyruszyć do Warszawy, ale wówczas stanął przed nim Wojciech Korfanty, działacz Naczelnej Rady Ludowej z Wielkopolski. I zaczął go namawiać, by koniecznie spotkał się z przedstawicielami tego gremium, by porozmawiać o przyszłości regionu.

Wielkopolska była nadal pruską prowincją, ale przygotowywała się do Powstania. Zaplanowano je na styczeń przyszłego roku. Oczywiście Paderewski jako przedstawiciel władz sąsiedniego kraju nie mógł się w ten projekt oficjalnie zaangażować. Groziło to międzynarodowym skandalem. Porozmawiać z tamtejszymi Polakami? Czemu nie. Pozostawało pytanie – gdzie? Paderewski nie miał czasu, by czekać na NRL w Gdańsku. Postanowił więc ruszyć do Warszawy przez Poznań.

Tłumy pod Bazarem

Tymczasem w mieście, w którym proporcje narodowościowe rozkładały się mniej więcej pół na pół, atmosfera z każdą godziną stawała się coraz bardziej napięta. Polaków ogarnęła euforia, ale obawiali się, że Niemcy mogą próbować storpedować wizytę. Do Poznania zaczęły więc ściągać oddziały Straży Ludowej. Niemcy z kolei uzmysłowili sobie, że sytuacja może się im wymknąć spod kontroli. Dlatego postanowili zniechęcić Paderewskiego do przyjazdu. Słali do niego emisariuszy z wnioskami, by zawrócił albo rozmowy z NRL prowadził w pociągu. A gdy ten planów nie zmienił, wyłączyli w Poznaniu światło.

Ignacy Paderewski ostatecznie przyjechał do stolicy Wielkopolski, niesiony entuzjazmem dotarł do stojącego w śródmieściu hotelu Bazar. Po godzinie 22 z okna hotelowego pokoju zwrócił się do kilkudziesięciotysięcznego tłumu. Przemawiał w sposób wyważony. Podkreślał radość z odzyskania przez Polskę niepodległości, wzywał do jedności narodowej. Przed północą ludzie spokojnie rozeszli się do domów.


Nazajutrz pod Bazarem pojawiły się dzieci, którym nauczyciele chcieli pokazać wielkiego artystę. Nad ich głowami powiewały biało-czerwone chorągiewki. W mieście jedna po drugiej pojawiały się flagi Polski, Wielkiej Brytanii, Stanów Zjednoczonych, Francji. Do pierwszych Niemcy byli przyzwyczajeni – kilka tygodni wcześniej podczas obrad Polskiego Sejmu Dzielnicowego w oknach było ich mnóstwo. Z widokiem sztandarów państw, z którymi niedawno stoczyli przegraną wojnę, pogodzić się jednak nie mogli. Zorganizowali więc kontrmanifestację. Przez centrum Poznania przemaszerowali żołnierze 6 Pułku Grenadierów, którym sekundowali niemieccy mieszkańcy. Wdzierali się do mieszkań Polaków, zrywali flagi. Zdemolowali biuro Naczelnej Rady Ludowej. Napięcie sięgnęło zenitu.

Około godziny 17 w okolicach Bazaru i Prezydium Policji pojawiły się oddziały Straży Ludowej, Służby Straży i Bezpieczeństwa oraz Polskiej Organizacji Wojskowej. Padły pierwsze strzały. Wkrótce walki rozgorzały w całym mieście. Tego dnia Polacy opanowali dworzec kolejowy i pocztę. Nazajutrz zdobyli Cytadelę i Fort Grolmann. Powstanie rozlało się też na wielkopolską prowincję.

Tymczasem Ignacy Paderewski usunął się w cień. Według komunikatu Naczelnej Rady Ludowej pozostawał w hotelu „złożony niemocą po przebytej na okręcie hiszpance”. Niewykluczone jednak, że był to dyplomatyczny wybieg. Do pociągu w kierunku Warszawy wsiadł 31 grudnia. Opuszczał już zupełnie inną Wielkopolskę.

Tekst ukazał się w specjalnym wydaniu jednodniówki „Polska Zbrojna".

Łukasz Zalesiński

autor zdjęć: FoKa / Forum

dodaj komentarz

komentarze


Kadisz za bohaterów
 
W Italii, za wolność waszą i naszą
NATO na północnym szlaku
Wojna w świętym mieście, epilog
Operacja „Synteza”, czyli bomby nad Policami
Żołnierze-sportowcy CWZS-u z medalami w trzech broniach
W Rumunii powstanie największa europejska baza NATO
NATO zwiększy pomoc dla Ukrainy
Żołnierze ewakuują Polaków rannych w Gruzji
Active shooter, czyli warsztaty w WCKMed
Lekkoatleci udanie zainaugurowali sezon
Charge of Dragon
NATO on Northern Track
Znamy zwycięzców „EkstraKLASY Wojskowej”
Na straży wschodniej flanki NATO
Gunner, nie runner
Czerwone maki: Monte Cassino na dużym ekranie
Koreańska firma planuje inwestycje w Polsce
Polscy żołnierze stacjonujący w Libanie są bezpieczni
Przełajowcy z Czarnej Dywizji najlepsi w crossie
Gen. Kukuła: Trwa przegląd procedur bezpieczeństwa dotyczących szkolenia
Więcej pieniędzy dla żołnierzy TSW
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Strażacy ruszają do akcji
Tusk i Szmyhal: Mamy wspólne wartości
W Brukseli o wsparciu dla Ukrainy
Kosiniak-Kamysz o zakupach koreańskiego uzbrojenia
Aleksandra Mirosław – znów była najszybsza!
Wojna na detale
Sandhurst: końcowe odliczanie
Zmiany w dodatkach stażowych
Święto stołecznego garnizonu
Systemy obrony powietrznej dla Ukrainy
Strategiczna rywalizacja. Związek Sowiecki/ Rosja a NATO
Barwy walki
Polak kandydatem na stanowisko szefa Komitetu Wojskowego UE
Szpej na miarę potrzeb
Bezpieczeństwo ważniejsze dla młodych niż rozrywka
Wojna w świętym mieście, część trzecia
Sprawa katyńska à la española
Morska Jednostka Rakietowa w Rumunii
Szarża „Dragona”
25 lat w NATO – serwis specjalny
Puchar księżniczki Zofii dla żeglarza CWZS-u
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Przygotowania czas zacząć
Donald Tusk: Więcej akcji a mniej słów w sprawie bezpieczeństwa Europy
SOR w Legionowie
Rozpoznać, strzelić, zniknąć
Ramię w ramię z aliantami
Zachować właściwą kolejność działań
Wojna w świętym mieście, część druga
Wojna w Ukrainie oczami medyków
Front przy biurku
Morze Czarne pod rakietowym parasolem
Kolejne FlyEle dla wojska
Wojskowy bój o medale w czterech dyscyplinach
Jakie wyzwania czekają wojskową służbę zdrowia?
Głos z katyńskich mogił

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO