moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

Były żołnierz pomaga chrześcijanom na Bliskim Wschodzie

Chrześcijanie w Iraku i Syrii od lat bronią się przed atakami dżihadystów. Ich oddziały są jednak bardzo słabo uzbrojone. Hełm czy przeciwodłamkowa kamizelka to marzenie wielu z nich. Nie mają żołnierskich butów, apteczek czy lepszej broni, ale wszyscy chcą walczyć – mówi Bartosz Rutkowski, były żołnierz, który założył fundację charytatywną „Orla Straż”.

Co sprawiło, że zaangażował się Pan w pomoc dla ofiar terrorystów z tak zwanego Państwa Islamskiego?

Bartosz Rutkowski: W październiku ubiegłego roku przeczytałem w prasie, że w okolicach syryjskiego Aleppo ukrzyżowano 12-letniego chrześcijanina. Jeden z moich synów jest w wieku tego chłopca. Bardzo mnie to poruszyło i stało się impulsem do działania. Postanowiłem przejść na wojskową emeryturę i podjąć działalność charytatywną na rzecz prześladowanych tam ludzi. Tę decyzję oczywiście przedyskutowałem z rodziną.

Jak długo służył Pan w wojsku i w jakich jednostkach?

Byłem żołnierzem przez 22 lata. Na emeryturę przeszedłem jako komandor podporucznik [major w wojskach lądowych – przyp. red.]. Po ukończeniu Wyższej Szkoły Oficerskiej Wojsk Lądowych im. Tadeusza Kościuszki [obecna nazwa uczelni – przyp. red] rozpocząłem służbę w Ośrodku Szkolenia Nurków i Płetwonurków Wojska Polskiego. Zaważyła na tym moja pasja – nurkowanie.

Wkrótce po założeniu fundacji wyjechał Pan do Iraku…

Chcemy działać na terenie Iraku i Syrii, nieść pomoc tamtejszym chrześcijanom prześladowanym przez terrorystów z tzw. Państwa Islamskiego. Autonomiczny region Kurdystanu [iracki Kurdystan – przyp. red] wybrałem jako pierwszy cel wyjazdu ze względu na to, że tam jest łatwiej dotrzeć niż do Syrii. Dotarłem do Erbilu [stolica autonomicznego Kurdystanu – przyp. red], a stamtąd do Dahuk. Dzięki pracownikowi jednej z zagranicznych fundacji charytatywnych, trafiłem do jazydów. Po tym, co zobaczyłem, postanowiłem także im pomóc. Już drugi rok ci ludzie żyją w prowizorycznych obozowiskach, na ulicach, w namiotach pozszywanych z worków po mące i ryżu. Znajdują się w koszmarnej sytuacji.

Chrześcijanie i jazydzi stają się ofiarami ludobójstwa. Są prześladowani, kobiety są sprzedawane na targach, bite i gwałcone. Całe rodziny zostały wygnane z terenów, na których żyły od pokoleń. Tylko z okolic Sindżaru uciekło przed siepaczami „kalifatu” około 200 tys. jazydów. Ci, którzy przetrwali, żyją często bez żadnej pomocy i wsparcia. W jednym z takich namiotów mieszka na przykład matka z siódemką małych dzieci. Obok nich kobieta, na oczach której zamordowano męża i porwano dwie córki. Pomimo takich ciężkich przeżyć, nie znalazło się dla niej miejsce w obozie, bo stwierdzono, że w niewoli była za krótko!

A w jakich warunkach żyją chrześcijanie?

Chrześcijanie mieszkają w obozach, w wynajętych domach, barakach lub walczą na froncie. Gdy terroryści ISIS zaatakowali okolice równiny Niniwy, wiedzieli, że oznacza to dla nich śmierć i muszą uciekać. Pamiętajmy, że opuszczają ziemie, które są kolebką naszej chrześcijańskiej cywilizacji. Przodkowie tych ludzi byli chrześcijanami znacznie wcześniej niż Rzymianie. Asyryjczycy przyjęli chrześcijaństwo już w I i II w.n.e. Żyjący na tych terenach ludzie nie chcą wyrzec się swej wiary i opuszczać swojej ziemi, dlatego stworzyli jednostki wojskowe w ramach Peszmergi (wojsk kurdyjskich) i irackiej armii rządowej.

Czy widział Pan, jak wygląda ich uzbrojenie?

Chrześcijanie mają broń lekką i trochę granatników. Widziałem jednego z młodych żołnierzy ze starym karabinkiem kbk AK z roku 1969. Podobnie był uzbrojony student z Mosulu, który po zdobyciu tego miasta przez ISIS musiał uciekać. Teraz służy na froncie jako ochotnik – w jego oddziale żołnierze mają tylko mundur i po jednym kbk AK. To, co dla nas jest już obiektem muzealnym - na przykład ciężki karabin maszynowy DSzK – dla nich jest na wagę złota. Hełm czy przeciwodłamkowa kamizelka to marzenie wielu z nich. Nie mają żołnierskich butów, dodatkowych mundurów czy lepszej broni, ale wszyscy chcą walczyć. W jednym z oddziałów na 100 żołnierzy przypadają tylko dwa granatniki przeciwpancerne. Nie ma nawet pojedynczego zestawu Ipmed - polowego pakietu medycznego, czyli tego, co w armiach państw NATO jest w wyposażeniu każdego żołnierza. W oddziale liczącym 200 ludzi były zaledwie dwie apteczki.

Tymczasem terroryści z ISIS mają nowoczesny sprzęt: moździerze, wozy opancerzone, wyposażenie strzelców wyborowych. Ataki przeprowadzają też zamachowcy samobójcy w samochodach wyładowanych trotylem. Mimo to, walczący chrześcijanie wraz z żołnierzami kurdyjskimi często potrafią zatrzymać wroga i obronić swoje pozycje. To heroizm.

3 maja doszło do bitwy pod Teleskof, gdzie walczyły ramię w ramię oddziały kurdyjskiej Peszmergi i niemal wszystkie oddziały chrześcijańskie z północnego Iraku.

Tak, tam walczyły siły równiny Niniwy – chrześcijańskiej jednostki wojskowej działającej w strukturze kurdyjskiej Peszmergi. Jednostka Ochrony Równiny Niniwy - NPU (Nineveh Plains Protection Units) powstała w ramach irackich wojsk rządowych oraz Dwek Nawsha (co oznacza „przyszłych męczenników”). Byłem z nimi na ich ostatnim posterunku, tuż przed pozycjami islamistów. Ci żołnierze utrzymali front i złożyli wielką daninę krwi, aby zatrzymać pochód IS. Potrzebne jest im lepsze uzbrojenie, a iracki Kurdystan przeżywa głęboki kryzys ekonomiczny. Co więcej, na ich terenie są prawie 2 mln uchodźców.

Jak im pomagacie?

Podczas mojej pierwszej wyprawy do Kurdystanu przekazałem miejscowym tylko własne oszczędności. W trakcie drugiego wyjazdu, w czerwcu, wraz z innymi polskimi fundacjami (w ramach akcji „Pomoc ofiarom islamskich terrorystów") wsparliśmy 45 rodzin chrześcijańskich żołnierzy. Do 15 dotarliśmy z pomocą finansową, a 30 przekazaliśmy paczki z żywnością. Pomogliśmy także 40 rodzinom jazydzkim.

Podpisaliśmy umowy z trzema lokalnymi organizacjami charytatywnymi założonymi przez ludzi bezpośrednio dotkniętych terroryzmem. Oni dobrze znają potrzeby swoich rodaków. Teraz chciałbym zorganizować zbiórkę na pomoc medyczną. Nasza fundacja nie przekazuje ludziom pieniędzy na wykup ich bliskich z niewoli ISIS. Jednak wspieramy finansowo ludzi, którzy sami wykupili członków swojej rodziny i teraz potrzebują pomocy.

Jak miejscowi oceniają to, co dzieje się z falą imigrantów i uchodźców w Europie?

Pytają mnie, czy Europa oszalała? Jeden z chrześcijan powiedział wprost, że oglądając w telewizji relację z europejskiego obozu dla uchodźców, zobaczył człowieka, który kiedyś próbował zamordować jego rodzinę i spalił mu dom. Z kolei jeden z dowódców Peszmergi powiedział mi w lutym, iż ISIS wycofało część swoich ludzi z Iraku i wysłał ich do Libii i Europy właśnie razem z falą imigrantów. Nie dziwi zatem, że niektórzy tak zwani azylanci, którzy rejestrowali się w Grecji, uczestniczyli potem w zamachach terrorystycznych w Europie. Ponadto pomoc dla uciekinierów z Syrii, Iraku i innych krajów jest w Europie źle kierowana. Należy odróżniać katów od ofiar. A na Zachodzie Europy jest z tym problem. Na przykład w Niemczech razem z sunnitami są trzymani w tych samych obozach chrześcijanie i jazydzi. Aż 80% z nich deklaruje, iż była ofiarą fizycznej napaści ze strony muzułmanów po dotarciu do Europy.

Zdjęcia: Fundacja „Orla Straż”

Rozmawiał Mike Bruszewski

autor zdjęć: Fundacja „Orla Straż”

dodaj komentarz

komentarze

~tramp
1472325360
Kurdowie są w porządku.Polaków lubią.Jechałem ciężarówką z Shatt al-Arab do Basry ~ (40 mil) . W szoferce byli Kurdowie.Załatwili mi drogę powrotną.
47-AC-92-BC

Husarze bliżej Polski
„JUR” dla terytorialsów
DragonFly czeka na wojsko
F-35 z Norwegii znowu w Polsce
Niezłomni w obronie
Nowe zasady dla kobiet w armii
MON chce nowych uprawnień dla marynarki
Mesko wybuduje fabrykę amunicji
MSPO 2025 – serwis specjalny „Polski Zbrojnej”
Wsparcie dla rodziny z Wyryk
Były szef MON-u bez poświadczenia bezpieczeństwa
Standardy NATO w Siedlcach
Kolejne „Husarze” w powietrzu
Broń i szkolenia. NATO wspiera Ukrainę systemowo
Żywy pomnik pamięci o poległych na misjach
Żołnierz na urlopie i umowie zlecenie?
Bataliony Chłopskie – bojowe szeregi polskiej wsi
Polski „Wiking” dla Danii
Brytyjczycy na wschodniej straży
Zełenski po raz trzeci w Białym Domu
Wellington „Zosia” znad Bremy
„Road Runner” w Libanie
Konie dodawały pięciobojowi szlachetności
MON i MSWiA: Polacy ufają swoim obrońcom
„Trenuj z wojskiem” 7 za nami
Żołnierze na trzecim stopniu podium
Abolicja dla ochotników
Wojska amerykańskie w Polsce pozostają
Hiszpanie pomogą chronić polskie niebo
Palantir pomoże analizować wojskowe dane
Medale dla sojuszników z Niderlandów
Izrael odzyskał ostatnich żywych zakładników
Żołnierze dostaną poradnik o sprawności i zdrowym stylu życia
Rezerwa i weterani – siła, której nie wolno zmarnować
Rekordowe wyniki na torze łyżwiarskim
Szwedzkie myśliwce dla Ukrainy
Zamiast szukać skarbów, uczyli się strzelać
Kolejna fabryka amunicji z Niewiadowa
Kawaleria pancerna spod znaku 11
Rosyjski Ił-20 przechwycony przez polskie MiG-29
Australijski AWACS rozpoczął misję w Polsce
Nie tylko dobrze walczyć, lecz także ratować
MID w nowej odsłonie
Wyrównać szanse
Mity i manipulacje
Loty szkoleniowe na AW149. Piloci: to jest game changer
Bóbr na drodze Hannibala
Polski K2 przyjedzie z Gliwic
Sztuka i służba w jednym kadrze
WOT dostanie 13 zestawów FlyEye
GROM w obiektywie. Zobaczcie sami!
Operacja NATO u brzegów Estonii
Koniec dzieciństwa
Wojskowe przepisy – pytania i odpowiedzi
W wojsku orientują się najlepiej
UBM, czyli przepis na ekspresową budowę
Polskie drony nadlecą z Sochaczewa
Terytorialsi najlepsi na trasach crossu
Rząd powołał pełnomocnika ds. SAFE
Kircholm 1605
Polskie innowacje dla bezpieczeństwa – od Kosmosu po Bałtyk
W Warszawie stanie pomnik pierwszego szefa SGWP
W Brukseli o bezpieczeństwie wschodniej flanki i Bałtyku
Ustawa schronowa – nowe obowiązki dla deweloperów

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO