moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

„Łupaszka” – legendarny dowódca partyzancki

Był jednym z najsłynniejszych przywódców partyzanckich, symbolem walki z okupantem i władzą komunistyczną. Podpułkownik Zygmunt Szendzielarz „Łupaszka” jako dowódca 5 Wileńskiej Brygady Armii Krajowej zasłynął brawurowymi akcjami zbrojnymi. Za działalność niepodległościową władze komunistyczne skazały go na 18-krotną karę śmierci. Szczątki oficera odnaleziono po 62 latach.

„Chcemy, by Polska była rządzona przez Polaków wybranych przez cały Naród. Dlatego wypowiedzieliśmy walkę na śmierć lub życie tym, którzy za pieniądze, ordery lub stanowiska z rąk sowieckich mordują najlepszych Polaków domagających się wolności i sprawiedliwości” – napisał w marcu 1946 roku ppłk Zygmunt Szendzielarz „Łupaszka”, jeden z najsłynniejszych polskich powojennych partyzantów.

– Podpułkownik należał do najwybitniejszych dowódców podziemia niepodległościowego. Był symbolem walki z okupantem i władzą komunistyczną – podkreśla Wojciech Łuczak, prezes Fundacji Niezłomni im. Zygmunta Szendzielarza.

Kawalerzysta AK

Zygmunt Szendzielarz urodził się 12 marca 1910 w Stryju (dzisiejsza Ukraina). W 1934 roku ukończył Szkołę Podchorążych Kawalerii w Grudziądzu i jako młody podporucznik trafił do 4 Pułku Ułanów Zaniemeńskich w Wilnie. W jego szeregach walczył we wrześniu 1939 roku jako dowódca 2 szwadronu.

Po nieudanych próbach przedostania się na Węgry oficer wrócił do Wilna i zaangażował się w działalność konspiracyjną. Przyjął pseudonim „Łupaszka” na cześć Jerzego Dąbrowskiego, legendarnego kresowego zagończyka z okresu wojny z bolszewikami, zamordowanego przez NKWD w 1940 lub 1941 roku. W sierpniu 1943 roku „Łupaszka” objął dowództwo 5 Wileńskiej Brygady AK. Szybko stała się ona największą i najsilniejszą formacją na Wileńszczyźnie, wiosną 1944 roku liczyła blisko 600 żołnierzy. Od jej skuteczności nazywano ją „Brygadą Śmierci”. – Podkomendni „Łupaszki” znani byli ze swej aktywności bojowej, walczyli z okupantem niemieckim, podległą Niemcom administracją litewską i partyzantką sowiecką – mówi Piotr Łapiński, historyk z białostockiego oddziału IPN.

„Brygada Śmierci”

W ciągu roku brygada stoczyła kilkadziesiąt udanych potyczek i akcji zbrojnych. Jej największym zwycięstwem było rozgromienie w styczniu 1944 roku kompanii Wehrmachtu we wsi Worziany. – Sowieci wielokrotnie próbowali nas rozbić, ale nigdy im się to nie udało – opowiadała kilka lat temu Lidia Lwow-Eberle „Lala”, była sanitariuszka oddziału „Łupaszki”, a potem jego narzeczona.

Historyk IPN podkreśla, że swoje sukcesy brygada zawdzięczała sprawnemu dowodzeniu oraz taktyce podpułkownika. – Zamiast koncentrować żołnierzy w jednym miejscu, szwadrony operowały samodzielnie, przez co były nieuchwytne dla przeciwnika – wyjaśnia Łapiński.

„Łupaszka” nieustannie też podkreślał, że podporą partyzantki jest miejscowa ludność, której cieszył się ogromnym uznaniem. Także żołnierze kochali dowódcę, mimo że w oddziałach wprowadzał żelazną dyscyplinę. – Był dobrym i wymagającym dowódcą, dzięki jego surowej dyscyplinie udało mi się przeżyć – wspominał kpt. Józef Rusak „Bylina”, były podkomendny „Łupaszki”, na spotkaniu z żołnierzami 9 Warmińskiego Pułku Rozpoznawczego, który nosi imię podpułkownika.

Leśne walki

Jak opowiadała Lidia Lwow-Eberle, komendant nie ufał Sowietom i twierdził, że współpraca z nimi jest niemożliwa. Dlatego w lipcu 1944 roku za zgodą dowództwa AK 5 Brygada nie wzięła udziału razem z Armią Czerwoną w zdobywaniu Wilna. Jak się okazało słusznie. Dzięki temu oddział uniknął zdrady Sowietów, którzy po wyzwoleniu miasta aresztowali wielu polskich żołnierzy.

Podzielona na małe grupy brygada przedostała się do Puszczy Augustowskiej i podporządkowała białostockiej Komendzie Okręgu AK. – Razem z „Łupaszką” z Wileńszczyzny przedarło się tylko kilkunastu żołnierzy, ale już po kilku miesiącach dowodził brygadą liczącą prawie 300 podkomendnych – podkreśla historyk IPN. Dzięki talentom organizacyjnym dowódcy 5 Brygada Wileńska została odbudowana i składała się z trzech szwadronów, kompanii szturmowej i drużyny podoficerskiej. Partyzanci ppłk. Szendzielarza walczyli z oddziałami Armii Czerwonej, ludowego wojska, NKWD, likwidowali agentów komunistycznych i chronili cywilów przed bandytami.

We wrześniu 1945 roku na rozkaz dowództwa AK Szendzielarz rozformował 5 Brygadę Wileńską i razem z ochotnikami przeniósł się na Pomorze Gdańskie, gdzie po raz kolejny odtworzył oddział. Rok później razem z niewielką grupą żołnierzy dołączył do 6 Brygady Wileńskiej AK por. Lucjana Minkiewicza „Wiktora”. Walczyli na Białostocczyźnie. W marcu 1947 roku podpułkownik postanowił zaprzestać walki i wrócić do cywilnego życia. Ukrywał się na Podhalu razem z Lidią Eberle. Jednak po roku władze komunistyczne odnalazły ich i aresztowały.

Rehabilitacja po latach

Po trwającym ponad dwa lata śledztwie rozpoczął się pokazowy proces. „Mieszkańcy miast i wsi dobrze znają bandytę „Łupaszkę”, krwawego zbira mordującego i grabiącego bezlitośnie” – podawało propagandowe radio. Podpułkownika oskarżono m.in. o próbę obalenia ustroju, zwalczanie partyzantki sowieckiej oraz współpracę z Niemcami. – Moim celem była suwerenna, demokratyczna i wolna Polska – tłumaczył „Łupaszka” podczas przesłuchania.

2 listopada 1950 roku Wojskowy Sąd Rejonowy w Warszawie skazał go na 18-krotną karę śmierci. Lidia Eberle wspominała ostatnie widzenie w więzieniu miesiąc przed jego rozstrzelaniem. – Obiecał, że poinformuje mnie, jak będą go zabierali na egzekucję – mówiła. 8 lutego 1951 roku odczytała wiadomość wystukaną alfabetem Morse’a w szybę więziennego lufcika.

Ppłk Szendzielarz został zabity strzałem w tył głowy w warszawskim więzieniu na Mokotowie. W tym samym dniu zamordowano trzech innych oficerów wileńskiej AK: ppłk. Antoniego Olechnowicza „Podhoreckiego”, por. Lucjana Minkiewicza „Wiktora” i por. Henryka Borowskiego „Trzmiela”.

Ciało podpułkownika zostało pochowane w tajemnicy. Szczątki odnaleziono w 2013 roku podczas prac ekshumacyjnych prowadzonych przez IPN. Komuniści wrzucili je do bezimiennego dołu na tzw. „Łączce” na Wojskowych Powązkach, gdzie chowano ofiary terroru. Zygmunta Szendzielarza „Łupaszkę” zidentyfikowano na podstawie badań DNA. – Przez długie lata prawda o „Łupaszce” była fałszowana. Za czasów PRL-u znienawidzony przez komunistyczny reżim podpułkownik był nazywany bandytą i zdrajcą. Teraz wreszcie doczekał się rehabilitacji i godnego pogrzebu – podkreśla Łuczak.

Anna Dąbrowska

autor zdjęć: Centralne Archiwum Wojskowe

dodaj komentarz

komentarze


Wypadek na szkoleniu wojsk specjalnych
 
Święto stołecznego garnizonu
Pod skrzydłami Kormoranów
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Jakie wyzwania czekają wojskową służbę zdrowia?
Ukraińscy żołnierze w ferworze nauki
Rekordziści z WAT
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
NATO na północnym szlaku
Gen. Kukuła: Trwa przegląd procedur bezpieczeństwa dotyczących szkolenia
Lekkoatleci udanie zainaugurowali sezon
Przełajowcy z Czarnej Dywizji najlepsi w crossie
Active shooter, czyli warsztaty w WCKMed
Charge of Dragon
Wojna w świętym mieście, część druga
NATO on Northern Track
Szybki marsz, trudny odwrót
NATO zwiększy pomoc dla Ukrainy
W Brukseli o wsparciu dla Ukrainy
Metoda małych kroków
W Italii, za wolność waszą i naszą
Ameryka daje wsparcie
Zmiany w dodatkach stażowych
Czerwone maki: Monte Cassino na dużym ekranie
Wytropić zagrożenie
Morze Czarne pod rakietowym parasolem
Zachować właściwą kolejność działań
Ramię w ramię z aliantami
W Rumunii powstanie największa europejska baza NATO
Sprawa katyńska à la española
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Donald Tusk: Więcej akcji a mniej słów w sprawie bezpieczeństwa Europy
Strategiczna rywalizacja. Związek Sowiecki/ Rosja a NATO
Kolejne FlyEye dla wojska
Wojna na detale
Wiceszef MON-u: w resorcie dochodziło do nieprawidłowości
Więcej koreańskich wyrzutni dla wojska
25 lat w NATO – serwis specjalny
Rozpoznać, strzelić, zniknąć
Operacja „Synteza”, czyli bomby nad Policami
Żołnierze ewakuują Polaków rannych w Gruzji
Puchar księżniczki Zofii dla żeglarza CWZS-u
Polak kandydatem na stanowisko szefa Komitetu Wojskowego UE
Aleksandra Mirosław – znów była najszybsza!
Znamy zwycięzców „EkstraKLASY Wojskowej”
Kosiniak-Kamysz o zakupach koreańskiego uzbrojenia
Priorytety polityki zagranicznej Polski w 2024 roku
Kadisz za bohaterów
Wojna w świętym mieście, epilog
Wojskowy bój o medale w czterech dyscyplinach
Sandhurst: końcowe odliczanie
Wojna w Ukrainie oczami medyków
Polscy żołnierze stacjonujący w Libanie są bezpieczni
Morska Jednostka Rakietowa w Rumunii
Gunner, nie runner
Tragiczne zdarzenie na służbie
Front przy biurku
SOR w Legionowie
Szpej na miarę potrzeb
Wojna w świętym mieście, część trzecia
Więcej pieniędzy dla żołnierzy TSW
Na straży wschodniej flanki NATO
Posłowie dyskutowali o WOT
Systemy obrony powietrznej dla Ukrainy
Od maja znów można trenować z wojskiem!

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO