moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

Miłośnik gór – ppłk Andrzej Demkowicz

Profesjonalista, perfekcjonista, pasjonat – mówią o ppłk. Andrzeju Demkowiczu. Laureat Buzdygana 2015 kieruje Zespołem Rozpoznania i Dowodzenia wrocławskiej Szkoły Oficerskiej i uczelnianą Sekcją Szkoleń Wysokogórskich. – Jest też ekspertem od wojskowych działań w górach, ratownictwa i technik wysokościowych – dodaje mjr Piotr Szczepański, rzecznik WSOWL.

Pierwszą pasją pułkownika nie były ani góry, ani armia, lecz harcerstwo. „To z drużyną z Dolnego Śląska, skąd pochodzę, wyjeżdżałem po raz pierwszy w góry”, opowiada ppłk Demkowicz. Tak je pokochał, że kiedy w 1992 roku rozpoczął studia w Wyższej Szkoły Oficerskiej Wojsk Lądowych (WSOWL) we Wrocławiu, zaczął jednocześnie działać w Grupie Karkonoskiej Górskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego. – W każdy wolny weekend jechałem w góry na szkolenie, a w 1994 roku złożyłem przyrzeczenie ratownicze – wspomina. Po promocji młody oficer na dwa lata trafił do batalionu rozpoznawczego w Żaganiu. – To była ciekawa służba, ale kiedy dostałem możliwość powrotu do szkoły jako instruktor, doszedłem do wniosku, że w WSOWL będę miał większe możliwości kształcenia się i dalszego rozwoju – dodaje.

Służba i pasja

Działając na uczelni, ppłk Demkowicz przeniósł tam swoją miłość do gór, a umiejętności związane z poruszaniem się po nich wykorzystał w szkoleniu wojskowych. W 1998 roku z jego inicjatywy powstało Naukowe Koło Podchorążych Rozpoznania Wojskowego i Działań Specjalnych, przekształcone w 2010 roku w sekcję. Jej głównym zadaniem jest szkolenie wysokogórskie podchorążych. – W tym samym czasie, dzięki zabiegom oficera i na podstawie doświadczeń sekcji, do programu kształcenia uczelni wprowadzono nowe przedmioty: szkolenie wysokogórskie oraz szkolenie taktyczno-narciarskie – opowiada mjr Szczepański.

Dzięki temu przyszli żołnierze wojsk rozpoznawczych i aeromobilnych uczą się m.in. technik wykorzystania sprzętu wysokogórskiego i sposobów przetrwania w trudnych warunkach. Trenują też wspinaczkę, narciarstwo oraz ratownictwo. – Nigdy nie wiadomo, w jakim rejonie przyjdzie działać żołnierzom. Szkolenie ma przygotować podchorążych do prowadzenia działań w specyficznym środowisku walki, jakim są góry – tłumaczy ppłk Demkowicz.

Prowadzona przez niego sekcja organizuje górskie szkolenia, kursy, zawody i treningi w Karkonoszach, Tatrach, na skałach Jury Krakowsko-Częstochowskiej, w Sokolikach oraz Kotlinie Kłodzkiej. Biorą w nich udział nie tylko podchorążowie, lecz także instruktorzy z jednostek specjalnych oraz m.in. 21 Brygady Strzelców Podhalańskich czy 25 Brygady Kawalerii Powietrznej. Od 2013 roku kursanci często szkolą się w Szklarskiej Porębie. Uczelnia kupiła tam były wojskowy ośrodek wypoczynkowy, który służy teraz za bazę szkoleniową. – Dzięki zaangażowaniu i determinacji m.in. pułkownika powstał tam ośrodek integrujący ludzi gór w mundurach – podkreśla rzecznik WSOWL.

Jak dodaje mjr Szczepański, pułkownik przyciąga entuzjastów, którzy pod jego wpływem stają się pasjonatami gór. – To jedna z najprężniej działających sekcji uczelni, głównie dzięki ppłk. Demkowiczowi – zaznacza sierż. pchor. Miłosz Siuta, słuchacz czwartego roku WSOWL i przewodniczący Sekcji Szkoleń Wysokogórskich.

Działalność w SSW i naukę pod okiem oficera dobrze wspomina też kpt. Marcin Kalita, szef Sekcji Szkolenia w Wojskowym Ośrodku Szkoleniowo-Kondycyjnym w Zakopanem. – Wiele z tego, co dzisiaj osiągnąłem, zawdzięczam jemu. Kiedy trafiłem do sekcji, zajmowałem się wspinaczką, jednak dopiero to, co pokazał pułkownik, nakierowało mnie na dobrą drogę – opowiada kapitan, który wrocławską uczelnię skończył w 2003 roku.

Ekstremalne zawody

Jak podkreślają wychowankowie ppłk. Demkowicza, jest on perfekcjonistą i tego oczekuje od swoich uczniów. – Ma sprecyzowane wymagania, wie czego chce nas nauczyć, a jednocześnie na swoim przykładzie pokazuje, jak to osiągnąć – wylicza sierż. pchor. Siuta. – Zawsze przygotowany do zajęć, uważny, skupiony, zorganizowany – dodaje kpt. Kalita. Jak podkreśla, pułkownik musi być wymagający, bo w górach, na wysokościach i w ekstremalnych warunkach każdy błąd może kosztować ludzkie życie. Ppłk Demkowicz wyszkolił już dla armii setki przyszłych oficerów i około 350 instruktorów specjalności górskiej. Dzięki niemu wielu absolwentów WSOWL trafiło do jednostek górskich, powietrznodesantowych, rozpoznawczych i specjalnych. – Tak naprawdę trudno znaleźć elitarną jednostkę, w której nie służą wychowankowie ppłk. Demkowicza – uśmiecha się mjr Szczepański.

Oficer rozwinął też w sekcji współpracę międzynarodową, organizując szkolenia, w których uczestniczą żołnierze z Europy i Stanów Zjednoczonych. Także podchorążowie wrocławskiej uczelni pod jego kierunkiem biorą udział w zagranicznych szkoleniach górskich i wojskowych zawodach. – Najbardziej jestem dumny z osiągnięć moich podopiecznych w ekstremalnych zawodach „Winter Survival 2013” w Czechach. Podchorążowie zajęli tam drugie miejsce w klasyfikacji międzynarodowej, dotrzymując kroku komandosom i piechocie górskiej innych krajów – podkreśla ppłk Demkowicz. Jak dodaje, w tym samym roku w ćwiczeniach rozpoznawczych armii brytyjskiej „Cambrian Patrol” przedstawiciele sekcji zdobyli srebrny medal.

Kształtowanie dowódców

Na jednych z ekstremalnych zawodów ekipa z WSOWL wykazała się ponadprzeciętnymi umiejętnościami radzenia sobie w trudnych warunkach, odpornością psychiczną, kreatywnością i zdolnością pracy w zespole. To też zasługa szefa sekcji, który uczy nie tylko prowadzenia działań taktycznych w górach, lecz także umiejętnego kierowania podwładnymi i działania w grupie. – To on ukształtował mnie jako dowódcę – uważa kpt. Kalita. Najnowszy pomysł pułkownika to zorganizowana pod koniec lutego w Karkonoszach pierwsza edycja zimowych zawodów górskich „Military Ski Patrol”.

Mimo tylu zajęć pułkownik nadal po służbie pełni dyżury w GOPR-ze. – Nie jest to łatwa praca społeczna, szczególnie jeśli nie uda się uratować kolegów – wspinaczy albo dzieci, ale daje mi też ogromną satysfakcję – mówi. I dodaje, że stara się również znaleźć jak najwięcej czasu dla rodziny. – Nie zawsze się to udaje, ale na szczęście najbliżsi rozumieją, czym jest służba – dodaje. Teraz wdraża do narciarstwa synów: 10-letniego Jędrzeja i 6-letniego Michała. W wolnym czasie, jeśli już go znajdzie, najchętniej wyrusza w góry, a jego ulubione miejsce to Atlas w Maroko. – Nie potrafię zrezygnować z gór, wciągnęły mnie jak narkotyk –przyznaje ppłk Demkowicz.

Anna Dąbrowska

autor zdjęć: PZ

dodaj komentarz

komentarze


Więcej pieniędzy na strzelnice w powiecie
Trwa dobra passa reprezentantów Wojska Polskiego
Wojskowe przepisy – pytania i odpowiedzi
Mity i manipulacje
Maratońskie święto w Warszawie
Australijski AWACS rozpoczął misję w Polsce
„Droga do GROM-u”
Hiszpanie pomogą chronić polskie niebo
Żołnierz na urlopie i umowie zlecenie?
Szwedzkie myśliwce dla Ukrainy
MON chce nowych uprawnień dla marynarki
Standardy NATO w Siedlcach
Zełenski po raz trzeci w Białym Domu
Rezerwa i weterani – siła, której nie wolno zmarnować
Bataliony Chłopskie – bojowe szeregi polskiej wsi
Polskie innowacje dla bezpieczeństwa – od Kosmosu po Bałtyk
Zawiszacy na Litwie
Koniec dzieciństwa
W wojsku orientują się najlepiej
W poszukiwaniu majora Serafina
Izrael odzyskał ostatnich żywych zakładników
F-35 z Norwegii znowu w Polsce
Medale dla sojuszników z Niderlandów
Konie dodawały pięciobojowi szlachetności
Speczespół wybierze „Orkę”
MSPO 2025 – serwis specjalny „Polski Zbrojnej”
„Czerwone berety” na kursie dowódców i SERE
Miliardy na inwestycje dla PGZ-etu
Jelcz się wzmacnia
Korpus bezzałogowców i nowe specjalności w armii
Szpital polowy, czyli test Żelaznej Dywizji
WOT dostanie 13 zestawów FlyEye
Zamiast szukać skarbów, uczyli się strzelać
Broń i szkolenia. NATO wspiera Ukrainę systemowo
Abolicja dla ochotników
„Road Runner” w Libanie
Były szef MON-u bez poświadczenia bezpieczeństwa
DragonFly czeka na wojsko
Żołnierze na trzecim stopniu podium
Kolejne „Husarze” w powietrzu
WOT na Szlaku Ratunkowym
Polski „Wiking” dla Danii
W Brukseli o bezpieczeństwie wschodniej flanki i Bałtyku
Kircholm 1605
MON i MSWiA: Polacy ufają swoim obrońcom
Szli po odznakę norweskiej armii
Niezłomni w obronie
Priorytetowe zaangażowanie
Kawaleria pancerna spod znaku 11
Ustawa schronowa – nowe obowiązki dla deweloperów
GROM w obiektywie. Zobaczcie sami!
Kolejna fabryka amunicji z Niewiadowa
Więcej szpitali przyjaznych wojsku
Transbałtycka współpraca
W Warszawie stanie pomnik pierwszego szefa SGWP
Polskie Bayraktary nad Turcją
Kosmiczny Perun
Brytyjczycy na wschodniej straży
UBM, czyli przepis na ekspresową budowę
Pokój na Bliskim Wschodzie? Podpisano kluczowe porozumienie

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO