moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

PISM o tarczy samurajów

Obrona przeciwrakietowa Japonii powstała jako odpowiedź na bezpośrednie zagrożenie z Korei Północnej, jednak na dłuższą metę ma być przygotowana na rosnące zagrożenie ze strony Chin, dysponujących arsenałem pocisków balistycznych i samosterujących. Japonia rozwija swoje zdolności przeciwrakietowe w ścisłej współpracy wojskowej i przemysłowej z USA. Podejmując bardziej aktywną politykę bezpieczeństwa i zmieniając zasady eksportu broni, Japonia staje się atrakcyjnym partnerem dla NATO i Australii, również w zakresie rozwijania zdolności do obrony przeciwrakietowej – pisze Marcin Andrzej Piotrowski, analityk Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych.

Zagrożenia ze strony KRLD i Chin

W okresie zimnej wojny Japonia i znajdujące się na jej wyspach bazy USA były celami dla arsenałów nuklearnych ZSRR i Chin. Jednak testy pocisków balistycznych KRLD prowadzone od 1993 roku stworzyły dla Tokio nowe, poważne zagrożenie. Nuklearyzacja KRLD tylko utwierdziła Japonię w słuszności decyzji z 2003 roku o budowie własnej obrony przeciwrakietowej. W latach 2007–2011 za ok. 10 mld dol. zbudowano dwuwarstwowy system obrony przeciwrakietowej i przeciwlotniczej Japonii – JADGE (Japan Aerospace Defense Ground Enviroment). Japonia obawia się przede wszystkim północnokoreańskich udoskonalonych pocisków średniego i dalekiego zasięgu.

Obecnie Pjongjang ma 50 wyrzutni i ok. 200 pocisków średniego zasięgu Nodong (1500 km), pozwalających na rażenie głównych miast Japonii. Cały archipelag wysp japońskich mogłyby razić też nieprzetestowane pociski Musudan (oparte na radzieckich R-27, o zasięgu do 4000 km). Japonia nie będzie bezpośrednio zagrożona ewentualnymi pociskami międzykontynentalnymi KRLD, ale z uwagą śledzi kolejne testy rakiet Taepodong-2 oraz oczekuje na próby mobilnych pocisków Hwasong-13.

Długofalowym wyzwaniem dla Tokio jest modernizacja wojskowa i rosnąca asertywność Chin w regionie. Japonia oraz bazy USA już teraz znajdują się bowiem w zasięgu chińskich pocisków DF-21 z głowicami konwencjonalnymi i nuklearnymi (1750–2500 km), a w ciągu kilku następnych lat także nowszych DF-25 (do 3200 km).

Wraz z modernizacją sił odstraszania nuklearnego Chin, zwłaszcza floty okrętów podwodnych z pociskami JL-2, wyraźnie rośnie znaczenie morskiego wymiaru zagrożeń i obrony przeciwrakietowej w Azji. Japonię szczególnie niepokoją chińskie prace nad specjalną wersją pocisku DF-21 (tzw. carrier-killer), która pozwoli precyzyjnie razić okręty przeciwników w promieniu 1750 km od wybrzeża Chin. Tokio uważnie obserwuje też stałą rozbudowę arsenału i zwiększanie zasięgu pocisków samosterujących Chin, wystrzeliwanych z lądu, okrętów lub samolotów (np. DH-10 ma zasięg ok. 1500 km). Technologie zwalczania pocisków balistycznych są coraz doskonalsze, lecz wciąż niewystarczające do obrony przed pociskami samosterującymi, dlatego też tego rodzaju broń będzie coraz większym wyzwaniem dla planowania obronnego Japonii, podobnie jak przezbrojenie lotnictwa Chin w samoloty z technologią stealth.

W oficjalnych dokumentach polityki obronnej Japonii nie ma natomiast odniesień do potencjału i zagrożeń rakietowych ze strony Rosji. Wydaje się jednak, że Tokio nie będzie mogło zignorować planów Moskwy dotyczących przezbrojenia sił Dalekowschodniego Okręgu Wojskowego do 2020 r.

Rozwój współpracy z USA

Relacje sojusznicze Japonii i USA opierają się na ścisłej współpracy wojskowej i przemysłów obronnych, na skalę porównywalną jedynie z Izraelem. Jako najważniejszy sojusznik USA w Azji, Japonia korzysta (na mocy układu z 1960 r.) z amerykańskich gwarancji bezpieczeństwa i odstraszania nuklearnego. Japońskie Siły Samoobrony ściśle współpracują z wojskiem amerykańskim, a firmy obronne obu krajów rozwijają najnowsze rodzaje technologii rakietowych. Od 1986 r. Japonia przyłączała się do kolejnych projektów USA: popierała pomysły Ronalda Reagana (tzw. gwiezdne wojny), a po 1991 r. także ideę ograniczonego systemu antyrakietowego przeciwko 2 „państwom bandyckim” (GPALS). Tokio brało udział w tych projektach wskutek inicjatyw japońskiego i amerykańskiego przemysłu obronnego.

Dla Stanów Zjednoczonych bodźcem do nawiązania współpracy były wyjątkowe zdolności przedsiębiorstw japońskich w zakresie miniaturyzacji elementów przeciwpocisków. Rozwinięcie takich technologii w USA wymagałoby wyższych nakładów finansowych niż koszty kooperacji. Firmy z obu krajów w latach 1989–1993 przygotowały studium o współpracy badawczo-rozwojowej przy obronie przeciwrakietowej w Azji. Następnie w latach 1995–1999 Japonia i USA opracowały kilka symulacji różnych wariantów obrony przeciwrakietowej. Ostatecznie oba rządy zleciły w 2005 r. koncernom Mitsubishi i Raytheon wspólne rozwinięcie elementów przeciwpocisku SM-3 Block IIA do obrony przed pociskami balistycznymi dalszego zasięgu. Po zapowiedzianym w kwietniu 2014 r. zniesieniu dotychczasowych restrykcji eksportowych japoński przemysł może mieć też udział w perspektywicznym rynku zbytu dla tych pocisków, które po 2018 r. uzupełnią starsze wersje SM-3 w wielu flotach państw NATO i Azji na okrętach z systemem Aegis.

W 2005 roku uzgodniono też, że po realizacji pierwszych dostaw z USA Mitsubishi rozpocznie produkcję pocisków PAC-2/3 na potrzeby Japonii (ruszyła w 2009 r.). W celu ochrony swoich baz w Japonii USA już w 2006 r. rozlokowały cztery baterie PAC-3. Od 2007 r. oba kraje regularnie ćwiczą swoje jednostki obrony przeciwrakietowej, a ich interoperacyjność gwarantuje także wspólne centrum dowodzenia w Yokocie. Mimo redukcji sił USA do 21 tys. żołnierzy port w Yokosuce jest główną bazą dla lotniskowców i jednostek działającej na Pacyfiku VII Floty. Strategiczne znaczenie mają też bazy lotnicze w Kadenie, Yokocie i Misawie oraz port w Aomori, gdzie także w 2006 r. Waszyngton ulokował radar dalekiego zasięgu AN/TPY-2 i pierwsze niszczyciele Aegis. USA mają teraz w Japonii pięć okrętów Aegis, a dodatkowe dwa skierują do 2017 r. W 2014 r. w Kyogamisaki zostanie też umieszczony drugi radar AN/TPY-2, wzmacniający – wraz z systemami satelitarnymi – zdolność do wykrywania pocisków balistycznych. Japonia popiera amerykańską koncepcję budowy regionalnej obrony przeciwrakietowej, którą ze względów historycznych i geopolitycznych odrzuca Seul1.

Obrona przeciwrakietowa Japonii

System JADGE zbudowano w oparciu o założenie „dwuwarstwowej obrony”, czyli zdolności do przechwytywania pocisków w środkowej i końcowej fazie lotu. Ponadto jest on w pełni interoperacyjny z systemami wczesnego ostrzegania i jednostkami przeciwrakietowymi USA w regionie. Opiera się na sieci 28 radarów wczesnego ostrzegania, w tym 4 nowoczesnych FPS-5 i 7 zmodernizowanych FPS-3. Zintegrowaną obronę Japonii podzielono na 4 sektory, którym przypisano 8 grup z 16 bateriami Patriot PAC-2/3 oraz 6 niszczycielami klasy Kongo i Atago z systemami Aegis oraz pociskami SM-2 i SM-3 Block IA.

JADGE będzie dalej adaptowany do spodziewanych zagrożeń, m.in. poprzez zakup rodzimej produkcji dodatkowych przeciwpocisków PAC-3 i SM-3 do 2016 r. Japonia planuje wprowadzenie dwóch dodatkowych niszczycieli Kongo. Dalszy rozwój JADGE pozostaje w fazie badań, rozważa się np. zakup lądowego systemu THAAD, ale bardziej prawdopodobne jest wdrożenie Aegis Ashore, opartego na rodzimej produkcji SM-3 Block IIA, który mógłby korzystać z większej liczby przeciwpocisków niż okręty. System JADGE jest też przygotowany na odparcie innych ataków z powietrza: od 2003 r. do uzbrojenia wprowadzono 180 mobilnych wyrzutni Chu-SAM Type-03, stosujących technologię PAC-2 i zwalczających samoloty oraz pociski samosterujące na dystansie 50 km. Siły Samoobrony Japonii wyposażono także w co najmniej 2000 rodzimej produkcji pocisków przeciwlotniczych o zasięgu 5–14 km: w ich uzbrojeniu znajduje się do 100 ręcznych wyrzutni Tan-SAM oraz ponad 140 kołowych zestawów Kin-SAM.

Zmiany koncepcji obrony

Od 2010 r. Japonia odchodzi od pacyfistycznej koncepcji samoobrony do tzw. Sił Dynamicznej Obrony, które mają mieć większe zdolności do reagowania na zagrożenia ze strony KRLD i Chin.
Zmianom tym ma towarzyszyć m.in. budowa nowych baz wojskowych w rejonie spornych z Chinami wysp Diaoyu/Senkaku i głównych szlaków komunikacji morskiej w tej części Azji. Niedawno nastąpiło też bezprecedensowe rozluźnienie krajowego systemu kontroli eksportu – poprzednio Japonia nie sprzedawała uzbrojenia do państw, w których istniało ryzyko zaangażowania w konflikt zbrojny, co w praktyce uniemożliwiało eksport broni do USA lub innych sojuszników. Wszystko to, tak jak wcześniejsze inwestycje Tokio w kolejne okręty Aegis, niepokoi Chiny.

Zmiany strategii obronnej Tokio, odbierane w Azji jako „remilitaryzacja” Japonii, są jednak mocno stymulowane przez USA, które widzą w niej głównego sojusznika w obliczu rosnącej potęgi Chin. System JADGE, choć defensywny, ma w tym kontekście znaczenie strategiczne.

Wnioski dla NATO

Japonia buduje obronę przeciwrakietową w oparciu o ścisłe partnerstwo przemysłowe, technologiczne i wojskowe z USA. Jednak ze względu na długotrwałość i intensywność kooperacji wojskowej, jej wymiar technologiczny oraz szczególną rolę Japonii w regionie, nie jest to dobry model, który mogliby wykorzystać inni partnerzy USA. Zwieńczeniem współpracy japońsko-amerykańskiej w wymiarze przemysłowym będzie realizacja projektu wspólnego rozwoju pocisku SM-3 Block IIA, który może znaleźć szeroki rynek zbytu w USA oraz u sojuszników z NATO i regionu. Ponadto Japonia (podobnie jak inne kraje Azji) będzie w najbliższych latach inwestować w zdolności ofensywne swojego lotnictwa i marynarki wojennej. Tym samym stawać się będzie coraz bardziej atrakcyjnym partnerem dla NATO i Australii, zarówno we współpracy na rzecz zapewnienia bezpieczeństwa regionalnego, jak i np. podczas wspólnych ćwiczeń wojsk obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej czy realizacji projektów w zakresie tych technologii.

Tekst został opublikowany na stronie pism.pl

Marcin Andrzej Piotrowski
Analityk w grupie ds. bezpieczeństwa międzynarodowego w Polskim Instytucie Spraw Międzynarodowych, doktor nauk humanistycznych, były dyplomata i polski oficer łącznikowy przy Biurze Specjalnego Przedstawiciela USA ds. Afganistanu i Pakistanu oraz przy Sekretariacie Międzynarodowej Grupy Kontaktowej ds. Afganistanu i Pakistanu.

dodaj komentarz

komentarze


Wojskowy bój o medale w czterech dyscyplinach
 
Morska Jednostka Rakietowa w Rumunii
Telefon zaufania dla żołnierzy czynny całą dobę
Polskie czołgi w „najgroźniejszym z portów”
Ta broń przebija obronę przeciwlotniczą
Święto biało-czerwonej w Brzesku z Wojskiem Polskim
Pilecki ucieka z Auschwitz
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Wytropić zagrożenie
Patriotyczny maraton
Żołnierze ewakuują Polaków rannych w Gruzji
Ameryka daje wsparcie
Prezydent chce wzmocnienia odporności państwa
Trotyl z Bydgoszczy w amerykańskich bombach
Pierwsi na oceanie
Święto stołecznego garnizonu
Marynarka pilnuje gospodarczego krwiobiegu
Wojskowi medycy niosą pomoc w Iraku
Jak Ślązacy stali się panami własnego domu
Husarz na straży nieba
Daglezje poszukiwane
Nowe boiska i hala dla podchorążych AWL-u
Wojna w świętym mieście, epilog
Polsko-australijskie rozmowy o bezpieczeństwie
Systemy obrony powietrznej dla Ukrainy
Więcej pieniędzy dla żołnierzy TSW
W obronie wschodniej flanki NATO
Barwy Ojczyzny
Polscy żołnierze stacjonujący w Libanie są bezpieczni
25 lat w NATO – serwis specjalny
Prezydent mianował dowódców DGRSZ i DWOT
Zmiany w dodatkach stażowych
Pytania o europejską tarczę
Wypadek na szkoleniu wojsk specjalnych
Wioślarze i triatlonistka na podium
Pływacy i maratończycy na medal
Lekkoatleci udanie zainaugurowali sezon
Posłowie dyskutowali o WOT
Wiceszef MON-u: w resorcie dochodziło do nieprawidłowości
Idą wakacje, WOT czeka na kandydatów
NATO on Northern Track
Awanse na Trzeciego Maja
Biel i czerwień łączy pokolenia
Akcja „Bielany”, czyli Junkersy w ogniu
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Konkurs MON-u na pracę o cyberbezpieczeństwie
Wojna w świętym mieście, część trzecia
Ukraińscy żołnierze w ferworze nauki
„Widziałem wolną Polskę. Jechała saniami”
Szybki marsz, trudny odwrót
Pod skrzydłami Kormoranów
Tragiczne zdarzenie na służbie
Flaga, flaga państwowa, barwy narodowe – biało-czerwony przewodnik
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Czarne oliwki dla sojuszników
„Steadfast Defender ’24”. Kolejne uderzenie
Debata o bezpieczeństwie pod szyldem Defence24
NATO na północnym szlaku
Pierwszy polski F-35 na linii produkcyjnej

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO