moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

Nasza brygada nazywana jest cyfrową

Z nowoczesnych systemów korzystamy nie tylko podczas ćwiczeń czy zadań bojowych, ale także w codziennej pracy. Nasi przeciwlotnicy są w stanie precyzyjnie namierzyć myśliwce F-16, a sztabowcy zaplanować ćwiczenia nie używając grama papieru – mówi gen. bryg. Rajmund T. Andrzejczak, dowódca 17 Wielkopolskiej Brygady Zmechanizowanej.



Rok 2013 zapisze się w historii jednostki jako spokojny i chyba trochę nudny?

Gen. bryg. Rajmund T. Andrzejczak: Nieprawda. Owszem był to rok wyjątkowy, bo nie przygotowywaliśmy się do żadnej misji ani w niej nie uczestniczyliśmy. Ostatnio pół roku takiego względnego spokoju mieliśmy pięć lat temu. Nasza brygada nie lubi jednak działać na niskich obrotach. Dlatego w pierwszym półroczu mieliśmy dyżur w składzie Weimarskiej Grupy Bojowej Unii Europejskiej, a przez całe dwanaście miesięcy około 37 bardzo ważnych przedsięwzięć, w tym kilka dużych ćwiczeń.
Mogliśmy zrezygnować podczas szkoleń z wykonywania zadań ekspedycyjnych i powrócić do treningów związanych z konwencjonalnymi działaniami obrony kraju.

Macie się czym pochwalić. Zdobyliście w tym czasie wiele wyróżnień…

Nasi żołnierze zajęli drugie miejsce w zawodach rozpoznawczych Wojsk Lądowych. Oficer brygady został wicemistrzem artylerii Wojsk Lądowych. Zdobyliśmy także tytuł najlepszego plutonu zmotoryzowanego oraz wiele innych wyróżnień.

Najważniejszy był jednak dyżur w grupie bojowej Unii Europejskiej. To było wyzwanie, ale chyba też nowe doświadczenie dla brygady?

To była ciekawa i specyficzna służba. By móc wykonywać działania, Brygada dostała wiele dodatkowego sprzętu. Na przykład, gdy w styczniu 2012 roku zaczynałem dowodzić „Siedemnastą”, miała ona w wyposażeniu 56 Rosomaków, dzisiaj jest ich ponad 140 i systematycznie dostajemy nowe. Mamy wszystkie potrzebne wozy ewakuacji medycznej i nowe wozy rozpoznawcze. Mamy wielosensorowy system rozpoznania i dozoru oraz własne bezzałogowce. Ze względu na rangę zlecanych zadań jednostka jest systematycznie doposażana.


Nazywacie siebie cyfrową brygadą. Czy rzeczywiście jesteście tak nowocześni?

Chcemy być pod tym względem w czołówce. Na sieciocentrykę kładziemy nacisk nie tylko podczas ćwiczeń czy zadań bojowych, ale także w codziennej pracy. Wymaga to czasami przełamywania oporów i zmiany mentalności ludzi, bo papierowa kwitologia w armii jest bardzo zakorzeniona.
Nie wymyślamy żadnych cudów, korzystamy z nowoczesnych systemów, które istnieją od dawna, tyle że wykorzystujemy je w trochę innej konfiguracji. W ciągu dwóch ostatnich lat przybyło nam kilkaset nowych stanowisk w MIL-WANIE – resortowej sieci teleinformatycznej.

Podobno ostatnie duże ćwiczenia dwóch batalionów na poligonie przeprowadziliście, nie używając do dokumentacji ani papieru, ani kalek?

W listopadzie szkoliła się Taktyczna Grupa Bojowa i inne grupy operacyjne. Od chwili, gdy dowódcy dostali zadania aż do zakończenia ćwiczeń, posługiwali się jedynie komputerami, oprogramowaniem i siecią teleinformatyczną. Za pomocą radiowej transmisji danych oraz plików graficznych przesyłali niezbędne pakiety grafiki operacyjnej, a nie faksy czy kilogramy wydruków. Wszystko się udało. Zadania zostały wykonane. Nie wytworzono ani kilograma zbędnej makulatury.

Podczas tych ćwiczeń zaskoczyliście podobno pilotów myśliwców F-16.

Nasi żołnierze z dywizjonu przeciwlotniczego udowodnili, że są w stanie bardzo precyzyjnie namierzyć i w razie potrzeby zniszczyć nawet tak nowoczesne i szybko lecące samoloty. Gdy pokazaliśmy pilotom nagrania z naszych stacji radiolokacyjnych oraz zapisy systemów symulacji strzelań, byli w lekkim szoku. Nie wiedzieli nawet, że mamy takie możliwości. Te wyniki ucieszyły naszych przeciwlotników, mimo że mieli oczywiście świadomość, iż „efy” latały z pewnymi ograniczeniami dotyczącymi ćwiczeń w czasie pokoju.

Skoro żołnierze brygady są tak dobrze wyszkoleni i doświadczeni, to dowodzenie nimi jest łatwe i przyjemne?

Żołnierze naszej Brygady są wymagający w stosunku do dowódcy. Nie wystarczy tylko być i piastować stanowisko. Podchodzę do tego z dużą pokorą. Motywuję żołnierzy do nowych zadań, a podwładni motywują mnie…
Staramy się wszystkie doświadczenia zdobyte podczas wielu misji spożytkować teraz dla jak najlepszej obrony kraju. To wcale nie jest takie łatwe. Hybrydowe scenariusze działań konwencjonalnych wymagają olbrzymich umiejętności w wielu dziedzinach. Współczesne konwencjonalne pole walki to nie tylko obrona i atak. Takie myślenie jest anachronizmem. Wojna to kompilacja bardzo wielu różnych zadań, dotyczy na przykład współpracy cywilno-wojskowej, czyli współdziałania kryzysowego na wielu płaszczyznach.


U podwładnych cieszy się Pan niebywałym autorytetem. Jaki jest przepis na dobrego dowódcę?

Szczerze mówiąc, nie mam bladego pojęcia. Mój styl dowodzenia wynika z doświadczeń, przemyśleń i pewnie osobistych predyspozycji. Kiedyś pewien generał powiedział mi w Krakowie, że do podwładnych trzeba się często uśmiechać. Zadziwiła mnie taka rada. Teraz wiem, że miał rację. Jak człowiek lubi swoich żołnierzy, jak im ufa, to się do nich często uśmiecha. Ja bardzo lubię swoich żołnierzy… Wyznaję zasadę, że najpierw trzeba być człowiekiem i rozumieć innych. Dopiero na drugim miejscu jest część instytucjonalna, to że jestem generałem-dowódcą, kimś kto rozkazuje i wymaga…

To może przyszły rok będzie dla żołnierzy spokojniejszy?

Nikogo nie zaskoczę, jeżeli powiem, że znów będzie intensywny. Odbędą się ważne ćwiczenia batalionowe. Ćwiczył będzie 7 Batalion Strzelców Konnych Wielkopolskich, czyli doświadczeni kawalerzyści, dla których trzeba przygotować trudny scenariusz zajęć. W tym samym czasie odbędzie się ćwiczenie kompanii saperów batalionu z Krosna Odrzańskiego, która wejdzie w skład sił odpowiedzi NATO. Czekają nas także bardzo ważne ćwiczenia certyfikujące Brygadę pod kryptonimem „Borsuk 14”.

W takim razie, o co poprosiłby Pan Świętego Mikołaja?

Napisałbym list z prośbą, aby wprowadzono… etat pomocników dowódców batalionu do spraw podoficerów. Ten korpus jest kluczowy we współczesnych siłach zbrojnych. Potrzebni są więc jego reprezentanci, ludzie, którzy bardziej i efektywniej niż dotąd będą się zajmowali ich sprawami.

Gen. bryg. Rajmund Tomasz Andrzejczak rozpoczął służbę w wojsku w 1987 roku jako podchorąży w Wyższej Szkole Oficerskiej Wojsk Pancernych w Poznaniu. Jest też absolwentem Akademii Obrony Armii Czeskiej, Akademii Obrony Narodowej w Warszawie oraz Królewskiej Akademii Obrony w Londynie. W 2006 roku, podczas VII zmiany PKW w Iraku, kierował oddziałem operacyjnym międzynarodowej dywizji. Dowodził Polskimi Siłami Zadaniowymi IV i V zmiany Polskiego Kontyngentu Wojskowego w Afganistanie. 5 stycznia 2012 stanął na czele 17 Wielkopolskiej Brygady Zmechanizowanej w Międzyrzeczu.
Bogusław Politowski

autor zdjęć: arch. 17 BZ

dodaj komentarz

komentarze

~jurgen whiskey
1392745980
gen. Rajmund T A to przyszłość SZ RP
AF-09-2A-B0
~scooby
1388081040
Polecam uwadze : http://www.youtube.com/watch?v=V_yWkA5GwM0
DB-A6-73-01

AW149 – moc kawalerii powietrznej!
Najdłuższa noc
Premier ogłasza podwyższony stopień alarmowy
Norweska broń będzie produkowana w Polsce
wGotowości do reakcji
GROM w obiektywie. Zobaczcie sami!
Nietypowy awans u terytorialsów. Pierwszy taki w kraju
PKO Bank Polski z ofertą specjalną dla służb mundurowych
MSPO 2025 – serwis specjalny „Polski Zbrojnej”
Celne oko, spokój i wytrzymałość – znamy najlepszych strzelców wyborowych wśród terytorialsów
Dzień wart stu lat
Buzdygan dowódcy Żelaznej Dywizji wraca do gry
Zwalczyć strach, rozwiać mity
Rosja usuwa polskie symbole z cmentarza w Katyniu
Wojsko ma swojego satelitę!
Skytrucki dla Niemiec
Wojskowe przepisy – pytania i odpowiedzi
Więcej Herculesów dla Abramsów
Nowe Kraby w Sulechowie
Pomorscy terytorialsi w Bośni i Hercegowinie
Ograniczenia lotów na wschodzie Polski
Komplet medali wojskowych na ringu
Po co wojsku satelity?
Niepokonani koszykarze Czarnej Dywizji
The Darker, the Better
Formoza – 50 lat morskich komandosów
F-35 z Norwegii znowu w Polsce
Pancerniacy jadą na misję
Nowe zasady dla kobiet w armii
Marynarze podjęli wyzwanie
Pociski rakietowe dla Husarzy
NATO ćwiczy wśród fińskich wysp
Wojsko na Horyzoncie
Zmierzyli się z własnymi słabościami
Plan na WAM
Szeremeta niepokonana na ringu w Budapeszcie
Wojskowy bus do szczęścia
Zwrot na Bałtyk
Polska i Francja na rzecz bezpieczeństwa Europy
Niebo pod osłoną
W krainie Świętego Mikołaja
107 lat polskiej Marynarki Wojennej
Sukces bezzałogowego skrzydłowego
Czwarta dostawa Abramsów
Polscy marynarze na misjach
Militarne Schengen
AW149 made in Poland
Najmłodszy żołnierz generała Andersa
Sejm za Bezpiecznym Bałtykiem
Polski „Wiking” dla Danii
Rządy Polski i Niemiec wyznaczają kierunki współpracy
Żołnierze z „armii mistrzów” czekają na głosy
Szczyt europejskiej „Piątki” w Berlinie
Wojska amerykańskie w Polsce pozostają
Noc Dnia Podchorążego
Kapral Bartnik mistrzem świata
Razem na ratunek
Szef MON-u z wizytą we Włoszech
Mundurowi z benefitami
Gdy ucichnie artyleria
Gotowi na zagrożenia cyfrowe

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO