Wojownicy w turbanach

Sikhowie, wyznawcy religii powstałej w Indiach na przełomie XV i XVI wieku, od lat słyną z waleczności.

Nanak Czand, twórca religii nazwanej sikhizmem, był przeciwnikiem wojen na tle wyznaniowym. Ludzie, którzy przyjęli jego nauki, stali się ofiarami prześladowań, zarówno ze strony hinduistów, jak i muzułmanów, bo jedni i drudzy uznali ich za heretyków. Sikhowie musieli zatem się bronić, zresztą za przyzwoleniem ostatniego sikhijskiego guru Gobinda Singha: „Jeśli zawiodły wszelkie środki, usprawiedliwione jest wyjęcie miecza z pochwy”.

Za królową

Konieczność ciągłej obrony przed prześladowcami spowodowała, że sikhowie stali się znakomitymi wojownikami. Pod koniec XVIII wieku, gdy w Indiach chyliła się ku upadkowi dynastia Wielkich Mogołów, a rozszerzały się wpływy brytyjskie, udało im się utworzyć na terenie Pendżabu własne państwo. Założycielem imperium sikhijskiego i jego pierwszym władcą był maharadża Ranjit Singh. Od samego początku miał on problemy z Afgańczykami. Wystawił przeciwko nim armię, w której obok sikhów służyli muzułmanie i wyznawcy hinduizmu. Maharadża korzystał też z usług europejskich oficerów, m.in. Francuzów, Hiszpanów, Polaków, Włochów, Rosjan oraz Amerykanów. Aby mieć swobodę działania na zachodzie, Ranjit Singh w 1809 roku zawarł sojusz z Brytyjczykami. Ekspansja europejskich kolonizatorów sprawiła jednak, że zbrojna konfrontacja w tym kierunku była tylko kwestią czasu.

Pierwsza wojna sikhijskiego królestwa z podbijającą wówczas Indie Kompanią Wschodnioindyjską wybuchła 11 grudnia 1845 roku. Najpierw zaatakowali sikhowie, bo poczuli się zagrożeni rozbudową u swych granic brytyjskiego potencjału militarnego. Choć walczyli dzielnie, zostali pokonani przez armię Kompanii i 20 lutego 1846 roku wojska kolonialne wkroczyły do stolicy sikhijskiej monarchii Lahaur. Osłabieni sikhowie zostali wówczas zmuszeni do podpisania traktatu pokojowego na warunkach zwycięskich Brytyjczyków. Wówczas odstąpili Kompanii Wschodnioindyjskiej terytorium na południe od rzeki Satledź i zapłacili reparacje wojenne. Zostali również zmuszeni do zmniejszenia armii i zaakceptowania wskazanego przez kolonialistów władcy. Pokój okazał się jednak krótkim antraktem przed kolejną wojną, która wybuchła już 18 kwietnia 1848 roku. Wszystko zaczęło się od buntu w mieście Multan, gdzie zamordowano brytyjskich oficerów. I choć sikhowie na początku odnieśli strategiczny sukces, to wkrótce zostali pokonani pod Gujratem i 12 marca 1849 roku skapitulowali pod Rawalpindi. 30 marca tegoż roku Brytyjczycy oficjalnie anektowali Pendżab.

Jeszcze przed tym zwycięstwem cenili oni sikhów za waleczność, więc oferowali im służbę w armii Kompanii Wschodnioindyjskiej. Pierwsze jednostki, których tradycje dziedziczy współczesny pułk sikhów, utworzono już w 1846 roku. Niebawem okazało się, że było to udane posunięcie w obliczu wielkiego zagrożenia, które pojawiło się dla brytyjskich rządów w Indiach.

W Meerut 10 maja 1857 roku wybuchł bunt sipajów, czyli miejscowych żołnierzy Kompanii Wschodnioindyjskiej, a wkrótce doszło do podobnych wystąpień nad górnym Gangesem i w środkowych Indiach. Spiskowcy, chcąc wygnać kolonizatorów, jako pretekst wykorzystali problemy, które zaczęły się po wprowadzeniu do użytku nowego karabinu w wojskach Kompanii. W broni ładowanej od lufy zastosowano patrony, czyli zestandaryzowane naboje w postaci dopasowanej do kalibru kartonowej gilzy, zawierającej odmierzony ładunek prochu i kulę. Papier dla uzyskania poślizgu impregnowano tłuszczem. Rzecz w tym, że jeden z końców patronu trzeba było odgryźć, by umożliwić zapłon ładunku prochowego. Wśród sipajów hinduistów rozeszła się wieść, że karton nasączano zakazanym dla nich z przyczyn
religijnych łojem wołowym, wśród muzułmanów – że nieczystym dla nich smalcem wieprzowym. Brytyjczycy próbowali rozwiązać ten problem, zapowiadając, że sipaje dostaną patrony, które nasączą wybranym tłuszczem samodzielnie, a gilzy będą mogli rozrywać palcami. Nowe instrukcje przyniosły jednak odwrotny efekt, bo sipajowie uznali, że ich podejrzenia były prawdziwe. W końcu wybuchła rewolta, ale nie doszło do antykolonialnego powstania. Lojalność wobec nich zachowały m.in. jednostki złożone z Gurkhów i sikhów. W czerwcu 1857 roku utworzono nową jednostkę – The Mazabhi and Ramdasia Sikh Regiment (obecnie jest to Pułk Lekkiej Piechoty Sikhów – Sikh Light Infantry Regiment).
Sikhowie nie mieli powodu, by poprzeć bunt tych, którzy kilka lat wcześniej pod brytyjskimi sztandarami zniszczyli ich państwo. Nie chcieli też powrotu do władzy Wielkich Mogołów, którzy kiedyś ich prześladowali.

Wojna o hełmy

Brytyjczycy docenili ich postawę i w zreorganizowanej po stłumieniu buntu armii indyjskiej powstało wiele sikhijskich jednostek. W czasie obrony ufortyfikowanego posterunku łączności heliograficznej w Saragarhi, na pograniczu indyjsko-afgańskim, 12 września 1897 roku pokazali, że ocena ich walorów bojowych nie jest na wyrost. Do ostatniego naboju walczyło tam 21 żołnierzy 36 Pułku Sikhów. Wszyscy zginęli, ale wcześniej zabili od 180 do 450 przeciwników.

Od początku XX wieku wśród sikhów nasilał się podział. Choć część z nich służyła w armii kolonialnej, to wielu zaczęło działać w indyjskim ruchu niepodległościowym. W czasie I wojny światowej zorganizowali ruch podziemny, znany jako konspiracja Ghadar, którego działacze liczyli na wyzwolenie Indii spod brytyjskich rządów ze wsparciem Cesarstwa Niemieckiego. Planowali wywołanie powstania, które miało rozpocząć się od buntu żołnierzy. Rebelię zaplanowano na listopad 1914 roku, ale kilkakrotnie przesuwano termin, aż w końcu Brytyjczycy wykryli konspirację. Dlatego doszło tylko do niewielkich buntów w jednostkach wojskowych. Po zakończeniu I wojny światowej ruch niepodległościowy w Indiach się nasilił. 13 kwietnia 1919 roku żołnierze na rozkaz płk. Reginalda Dyera otworzyli ogień do pokojowej demonstracji i doszło do masakry. Oficjalnie jest podawana liczba 379 zabitych, ale według działaczy indyjskiego Kongresu Narodowego zginęło około tysiąca osób.

Pomimo tej tragedii przytłaczająca większość sikhijskich wojskowych (w 1914 roku stanowili 22% armii indyjskiej) pozostała wierna Brytyjczykom. Niemniej jednak, podobnie jak w 1857 roku, znowu mogło dojść do buntu z powodu nieuszanowania przez kolonialistów obyczajów i wymogów sikhijskiej religii. Tym razem poszło o stalowe hełmy Brodiego, których noszenie wymuszało zdjęcie turbanu i obcięcie włosów. Pierwsze, nieskuteczne próby zmuszenia sikhijskich żołnierzy do noszenia hełmów były podejmowane już pod koniec I wojny światowej. We wrześniu 1939 roku stalowy hełm stał się jednak standardową częścią wyposażenia żołnierza armii Indii Brytyjskich. Problemy z egzekwowaniem noszenia tego nakrycia głowy pojawiły się jesienią 1939 roku w jednostkach sikhów w Egipcie. Za niewykonanie rozkazu postawiono wówczas przed sądem polowym 58 żołnierzy.

Kryzys wywołany koniecznością noszenia hełmów wybuchł w 1940 roku w Hongkongu. Sikhowie służyli tam w jednostkach Królewskiej Artylerii Hongkongu i Singapuru i 2 Batalionie 14 Pułku Pendżabskiego. Dowodzący hongkońskim garnizonem gen. mjr Arthur Edward Grasset wydał rozkaz, że mają je nosić wszyscy żołnierze, niezależnie od narodowości. Część sikhijskich żołnierzy na znak protestu rozpoczęła strajk głodowy. Gen. Grasset zaczął się obawiać buntu 800 sikhijskich wojskowych. Sytuacja była dla władz brytyjskich o tyle trudna, że niezadowolenie okazali również sikhijscy policjanci. Zapadła w końcu decyzja, że niepewni żołnierze i policjanci będą odesłani do Indii. Incydenty z hełmami zdarzały się jeszcze przez kilka miesięcy. Ostatecznie w połowie 1942 roku armia brytyjska przestała zmuszać do ich noszenia.

Po wybuchu wojny na Dalekim Wschodzie sikhowie stanowili w grudniu 1941 roku 60% indyjskich żołnierzy na Półwyspie Malajskim. Podczas kampanii na Malajach oraz obrony Singapuru i Hongkongu do japońskiej niewoli dostało się około 50 tys. Hindusów. Część z nich dołączyła do tworzonej, za zgodą Japonii, armii Wolnych Indii, którą później przemianowano na Indyjską Armię Narodową. Wśród jej organizatorów byli sikhijscy oficerowie, kpt. Mohan Singh Deb (pierwszy dowódca), płk Gurbaksh Singh Dhillon, płk Niranjan Singh i ppłk Niranjan Singh Gill. Niemniej jednak Japończycy nie do końca im ufali i w grudniu 1942 roku aresztowali Mohana Singha Deba, a jego żołnierzy odesłano do obozów. Odtworzona w drugiej połowie 1943 roku armia walczyła po stronie japońskiej w Indiach i Birmie. Jej przeciwnikami były m.in. sikhijskie jednostki, które lojalnie służyły Brytyjczykom.

Sikhowie zachowali mocną pozycję w siłach zbrojnych powstałej w 1947 roku niepodległej Republiki Indii. Stanowili jedną trzecią żołnierzy jej sił zbrojnych. Z tej grupy religijnej wywodziło się wielu wyższych rangą dowódców, 50% oficerów w wojskach lądowych i 38% w siłach powietrznych. Jedynym w historii Indii oficerem, którego awansowano na stopień marszałka indyjskich sił powietrznych, był Arjan Singh.

W tradycji siła

Już w latach siedemdziesiątych XX wieku wśród sikhów zamieszkujących Pendżab popularność zaczęli zdobywać zwolennicy niepodległości. 1 lipca 1984 roku indyjskie siły bezpieczeństwa rozpoczęły operację „Blue Star”, wymierzoną w jedną z grup separatystów, którzy ukryli się w Złotej Świątyni w Amritsarze, najważniejszym sikhijskim sanktuarium. Podczas walk buntowników z siłami indyjskimi zginęły setki osób. Na wieść o ataku na świątynię w armii wybuchły bunty. Szacuje się, że wzięło w nich udział 2 tys. żołnierzy należących do grupy Jat Sikh. Niemniej jednak było to zaledwie 3% spośród członków tej społeczności służących wówczas w armii indyjskiej. Do buntu w 1984 roku nie dołączył żaden sikhijski oficer w służbie czynnej. Co ważne, samą operacją przeciwko separatystom w Amritsarze dowodził sikh – gen. mjr Kuldip Singh Brar, a jej plan przygotował inny sikhijski generał, Ranjit Singh Dyal. Rebelianci próbowali go potem zabić, ale siły bezpieczeństwa udaremniły zamach. Za spacyfikowanie separatystów w Złotej Świątyni zapłaciła wysoką cenę premier Indira Ghandi, którą 31 października 1984 roku zastrzelili jej dwaj sikhijscy ochroniarze. Choć te wydarzenia doprowadziły do największego wewnętrznego kryzysu w siłach zbrojnych niepodległych Indii, sikhowie nadal są elitą sił zbrojnych tego kraju. Dowódcą tamtejszej armii jest gen. Dalbir Singh Suhag, zastępcą dowódcy marynarki wojennej – wiceadmirał Karambir Singh, a zastępcą dowódcy sił powietrznych – marszałek lotnictwa Birender Singh Dhanoa. Pułk sikhów liczy 19 batalionów piechoty i jest jednym z największych w wojskach lądowych. Pułk Lekkiej Piechoty Sikhów ma 18 batalionów. Choć członkowie tej grupy wyznaniowej stanowią mniej niż 2% mieszkańców Indii, to w armii jest ich ponad 10% (według niektórych publikacji około 20%), a wśród kadry oficerskiej ten odsetek jest jeszcze większy.

W brytyjskiej armii służy około 180 sikhów. Pojawiła się propozycja utworzenia dla nich odrębnego pułku. I choć pozytywnie ocenili ją wyżsi oficerowie, minister obrony Wielkiej Brytanii Michael Fallon wykluczył taką możliwość. Wyjaśnił, że rząd z nieufnością podchodzi do pomysłu sformowania jednostki wojskowej według kryterium wyznaniowego. Liderzy społeczności sikhijskiej na Wyspach nie kryli rozczarowania.

Tadeusz Wróbel

autor zdjęć: Heritage Museum of Canada





Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO