Wojskowy rytm

Gdziekolwiek się pojawią, zawsze wzbudzają ogromne zainteresowanie i zachwyt publiczności, zarówno w kraju, jak i za granicą.

 

Zachwycona publiczność z ogromnym wzruszeniem wodzi wzrokiem za występującymi na scenie tancerzami, uwagę przykuwają piękne stroje, zmieniane prawie do każdego utworu. Widzowie chłoną patriotyczne pieśni.

Terminarz z występami Reprezentacyjnego Zespołu Artystycznego Wojska Polskiego (RZAWP) zapełniony jest na pół roku. Bywają miesiące, w których artyści dają ponad 30 koncertów, a nawet zdarza się tak, że występują po kilka razy dziennie. Najczęściej można ich zobaczyć i usłyszeć przy okazji świąt państwowych, rocznic historycznych, a także podczas patriotycznych imprez. Nie zawsze są to uroczystości dostępne dla szerokiego grona odbiorców. Po koncertach do Zespołu podchodzą ludzie i pytają, gdzie jeszcze można ich zobaczyć i gdzie kupić płyty.

 

Cygańskie życie

Jak podkreśla Adam Martin, dyrektor RZAWP, w Zespole najcenniejsi są artyści – muzycy, tancerze, śpiewacy i piosenkarze, ale równie ważna jest ekipa techniczna i administracyjna. Wszyscy są zatrudnieni na etatach. To dobre rozwiązanie dla obu stron – artyści mają pewną pracę, a dyrektor wie, że zawsze może na swoją ekipę liczyć.

„Kiedy przychodzi do nas nowa osoba, na początku dostaje angaż na okres próbny. I najważniejsze – nie zatrudniamy amatorów, tylko profesjonalistów”, podkreśla Adam Martin. Takie wymagania wobec pracowników przynoszą wymierne efekty, chociażby skracają czas, jaki jest potrzebny na pracę nad kolejnymi programami. W 2016 roku Zespół przygotował na przykład program poświęcony żołnierzom wyklętym, widowisko historyczne „Ortus Poloniae” z okazji 1050. rocznicy chrztu Polski oraz koncert z okazji 60-lecia KOR-u. Trzy nowe widowiska powstały w bardzo krótkim czasie i okazały się ogromnym sukcesem. A było to o tyle trudne, że programy odwołujące się do historii najnowszej wymagają nie tylko wiedzy historycznej opartej na tekstach źródłowych, lecz także konfrontacji z relacjami świadków wydarzeń.

Dzięki dyscyplinie i odpowiedzialności artystów czas, jaki dzieli powstanie koncepcji widowiska od zaprezentowania go na scenie to zazwyczaj nie więcej niż cztery tygodnie. Zespół jest samowystarczalny – począwszy od artystów, po choreografa, kompozytorów, aranżerów, scenarzystów i reżysera.

Jak podkreśla Mirosław Racewicz, kierownik grupy estradowej i kierownik muzyczny, a także jeden z najbardziej cenionych aranżerów na polskim rynku muzycznym, RZAWP ma własne pracownie: krawiecką, szewską, stolarską – tak jak w porządnym teatrze. W magazynach Zespołu zgromadzono ponad 1200 kostiumów i rekwizytów. W większości są to kopie autentycznego umundurowania historycznego: od wojów Mieszka I, przez husarię Jana III Sobieskiego, do czasów współczesnych.

„Zespół wojskowy powinien być przygotowany na każdą sytuację”, mówi z uśmiechem Racewicz. Artyści są w ciągłym ruchu, wiecznie w podróży, a to, jak sami przyznają, trzeba albo zaakceptować, albo polubić. Dzięki zadaniowemu czasowi pracy są elastyczni, a zdarza się, że pracują siedem dni w tygodniu i zawsze ćwiczą też w swoich domach. „Wszelkie niedogodności rekompensuje nam ogromna satysfakcja z pracy, bo chyba w żadnym teatrze nie miałabym takich możliwości rozwoju, żaden też nie zapewniłby mi tylu wyzwań. Sprawdzam się w swoim fachu, ciągle się uczę, stawiam czoło nowym zadaniom. Ostatnio na przykład śpiewałam po hiszpańsku”, mówi Aleksandra Okrasa-Wachowska, solistka, laureatka Złotego Dobosza, nagrody dyrektora RZAWP, przyznawanej co roku członkom Zespołu za wybitne osiągnięcia artystyczne.

 

W upale i na mrozie

Artyści przed każdym występem mają tzw. próby całościowe na sali baletowej w swojej siedzibie w Warszawie. Ekipa techniczna zaś jedzie na rekonesans do miejsca, w którym ma się odbyć koncert – sprawdza, czy scena, zaplecze i garderoby są odpowiednio przygotowane. Wtedy udają się tam artyści. Dopiero po rekonesansie jest ustalany ostateczny repertuar i zapada decyzja, w jakim składzie Zespół wystąpi.

W dniu koncertu artystom wystarcza jedna godzinna próba, podczas której szczególną uwagę zwraca się na nagłośnienie. Wtedy też członkowie Zespołu zapoznają się z wejściami na scenę i zejściami z niej czy z wyjściami z garderoby, co jest niezwykle ważne ze względu na to, że bardzo często i szybko się przebierają. Co ciekawe, również repertuar w dużym stopniu jest układany pod kątem możliwości wielokrotnej zmiany kostiumów.

Sprawdzianem umiejętności Zespołu są sytuacje ekstremalne, a tych nie brakuje. Artyści z uśmiechem opowiadają, jak wyglądają kulisy ich pracy. Zgodnie podkreślają, że niewiele jest rzeczy, które są w stanie powstrzymać ich przed wystąpieniem na scenie, przed widownią, która na nich czeka. Najtrudniejsze warunki?

„Wystąpiliśmy na polach grunwaldzkich z okazji 600. rocznicy bitwy. Zaprezentowaliśmy widowisko historyczne »Mieczów dostatek, chorągwi tryumf«. Przyjechali wówczas ludzie z całej Europy. Był straszny upał, kurz, piach. A my, w namiotach stojących za sceną, w temperaturze ponad 30 stopni, przebieraliśmy się w futra i zbroje. Daliśmy radę”, opowiada Jacek Tomaszewski, kierownik baletu, reżyser i choreograf.

Trudne warunki do pracy były również na uroczystości 11 listopada przed kilku laty. Jak wspominają artyści, balet na placu Piłsudskiego w Warszawie miał zatańczyć mazura ze „Strasznego dworu”. Było wówczas bardzo zimno, padał śnieg, a tancerze występowali w strojach z epoki: panowie w mundurach z czasów Księstwa Warszawskiego, panie w sukienkach z krótkimi rękawami i odkrytymi plecami. W dodatku tak ubrani, okryci jedynie kurtkami, w scenicznym obuwiu musieli przejść 400 m z siedziby zespołu na plac, bo na miejscu nie było garderób. „Na szczęście nikt się nie rozchorował”, wspominają artyści.

To, że występują w trudnych warunkach, jest kwestią samozaparcia i świadomości, że jako Zespół Reprezentacyjny nie mogą zawieść widzów. To takie żołnierskie podejście do obowiązków. Prawo teatralne jasno bowiem określa, że artyści mogą pracować w temperaturze minimum 16ºC, aby nie narażać siebie na przeziębienie, a instrumentów muzycznych na uszkodzenie. Zespół wzbudza zachwyt wszędzie tam, gdzie pojawia się z koncertami. Jak podkreśla dyrektor Martin, szczególnie wzruszająca jest reakcja amerykańskiej Polonii. „W Stanach Zjednoczonych jesteśmy zawsze gorąco witani. Bisy trwają tam zazwyczaj ponad pół godziny”, podkreśla. „Fantastycznie wspominamy również sylwestrowe i noworoczne koncerty w Cannes. Sale były pełne, widownia oczarowana – trafiliśmy wówczas na wyjątkową publiczność”, wspomina Tomaszewski.

RZAWP czasami jest porównywany do rosyjskiego Chóru Aleksandrowa, który ma bardzo podobny skład – śpiewaków, balet i orkiestrę. Artyści twierdzą jednak, że nie ma na świecie drugiego takiego zespołu jak nasz. W innych krajach działają tylko orkiestry dęte i zespoły kameralne. „Nie ma się co dziwić. Polska ma bardzo bogatą i piękną historię, która daje nam znakomite możliwości repertuarowe. Mamy się czym pochwalić, w polskiej tradycji są utwory, które żyją przez wieki, np. »Bogurodzica« czy pieśni związane z powstaniami”, zauważa dyrektor Martin.

Zespół ma ogromny repertuar, przede wszystkim patriotyczno-historyczny. Misją artystów jest bowiem kultywowanie tradycji patriotycznych i głoszenie chwały polskiego oręża – pieśnią, tekstem, tańcem czy też innymi środkami artystycznego wyrazu. Na scenie prezentowane są utwory nawiązujące do niemal wszystkich okresów w historii Polski. Niezależnie od tego Zespół daje także koncerty musicalowe, operetkowe, operowe, muzyki filmowej. „Jesteśmy bardzo wszechstronni. Nasze zespoły kameralne, które powstały z dwóch orkiestr: symfonicznej i koncertowej dętej – kwartet smyczkowy, kwintet dęty, kwartet klarnetowy – mają zróżnicowany i bogaty repertuar, zarówno historyczny wojskowy, jak i cywilny”, podkreśla dyrektor Martin.

Dużą satysfakcją dla artystów jest to, że ich twórczość jest dobrze odbierana również przez młodzież. Klasyczna forma i piękna oprawa ułatwiają bowiem poznawanie historii. „Dzięki temu doceniają nas nie tylko ludzie starsi, lecz także młodzi. Ostatnio było to widać w czasie występu z okazji Światowych Dni Młodzieży. Zachwyt słuchaczy z całego świata był dla nas niemal fizycznie odczuwalny”, opowiada Aleksandra Okrasa-Wachowska.

 

Trzy pytania do Adama Martina

 

Co wyróżnia członków Zespołu? Jakimi cechami charakteru powinni się odznaczać?

Przede wszystkim wysoką kulturą osobistą, odpornością na stres, akceptacją „cygańskiego” życia, łatwością nawiązywania kontaktów oraz nieodpartą chęcią przekazywania wysokich wartości moralnych związanych ze specyfiką pracy na scenie.

W jaki sposób można się dostać do Zespołu?

Każdy chcący pracować w RZAWP znajdzie odpowiednie informacje na naszej stronie internetowej. Tam podajemy, że potrzebujemy zatrudnić artystów, pracowników technicznych i administracyjnych.

A jakie są wasze plany rozwoju?

Tego nie mogę zdradzić. Jeżeli wreszcie uda się zrealizować to, co planuję, naszych wielbicieli czeka miła niespodzianka.

 

Kompozytor Adam Martin od 2006 roku jest dyrektorem Reprezentacyjnego Zespołu Artystycznego Wojska Polskiego.

 

Izabela Borańska-Chmielewska

autor zdjęć: Arch. RZAWP





Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO