Z Janem Dziedzicem o roli Polski jako państwa gospodarza w ćwiczeniach „Steadfast Jazz 2013” rozmawia Anna Dąbrowska.
Jakie znaczenie mają dla nas ćwiczenia „Steadfast Jazz 2013” z punktu widzenia państwa gospodarza?
Kolosalne. Przede wszystkim ze względu na wymagania operacyjne, które Polska przyjęła na siebie w odniesieniu do sił NATO. Powinniśmy je spełnić na wypadek konieczności obrony naszego terytorium. Kolejną kwestią jest możliwość zweryfikowania przez państwo gospodarza [Host Nation Support, HNS] podczas tych ćwiczeń funkcjonalności własnego sytemu wsparcia. Poprzednie ćwiczenia sprawdzające jego wydolność – „Strong Resolve” – odbyły się na terenie Polski 11 lat temu. Przetestowanie go teraz jest tym ważniejsze, że przez ten czas przebudowaliśmy strukturę logistyki. Powstał Inspektorat Wsparcia Sił Zbrojnych, są regionalne bazy logistyczne oraz wojskowe oddziały gospodarcze. Dokonały się także zmiany w strukturach cywilnych realizujących tego typu zadania. Trzecim ważnym elementem jest możliwość wykorzystania ćwiczeń do szkolenia narodowego. Dlatego równolegle ze „Steadfast Jazz” prowadzimy ćwiczenia o charakterze HNS obejmujące komórki systemu militarnego i niemilitarnego. Służy to szerszemu sprawdzeniu systemu wsparcia państwa gospodarza i wpisuje się w najnowszą sojuszniczą inicjatywę integracji sił (Connected Forces Initiative).
Też trwają one tydzień, od 2 do 9 listopada?
Znacznie dłużej. Dla logistyki zarówno ćwiczenia sojusznicze, jak i narodowe trwają nie tylko w tych dniach. Przygotowania rozpoczęliśmy późną zimą 2011 roku. Wtedy zadeklarowaliśmy kandydaturę Polski jako państwa gospodarza. Potem przyszedł czas na negocjacje co do zakresu udzielanego wsparcia, rozmieszczenia u nas sił NATO oraz ich transportu. Rozmowy zakończyły się w lipcu tego roku podpisaniem porozumienia technicznego z organizatorem ćwiczeń, czyli Dowództwem Sił Połączonych w Brunssum. Dokument daje podstawę prawną do udzielenia wsparcia HNS. Następny etap to czas planowania i organizowania zaplecza logistycznego. Tak naprawdę pierwszy tydzień listopada dla Polski jako państwa gospodarza jest najłatwiejszy, choć wymagający, jeśli chodzi o elementy ćwiczeń. Mamy już przygotowane wszystkie procedury, zgromadzone zaopatrzenie i zamówione usługi. Warto też pamiętać, że potem, do końca stycznia przyszłego roku będziemy rozliczać organizację ćwiczeń.
W Polsce będzie ćwiczyć około trzech tysięcy osób. Czy pod tym względem są to największe manewry na naszym terytorium?
Nie, ćwiczenia „Strong Resolve ’02” były pod tym względem większe. Nie wielkość zaangażowanych sił stanowi jednak ich istotę. Ważne są liczba państw i struktura dowodzenia biorących w nich udział 20 krajów członkowskich i partnerskich NATO. Polska gości większość wielonarodowych sił lądowych, morskich i powietrznych uczestniczących w praktycznej części ćwiczeń. Dzięki temu mamy doskonałą okazję do sprawdzenia HNS w przygotowaniu i prowadzeniu tak dużych manewrów oraz przetestowania procedur przyjęcia sił NATO na terytorium Polski i ich współdziałania z naszymi wojskami.
Na czym polegają nasze obowiązki?
Ich zakres wynika z uzgodnionego porozumienia. Obejmuje zaopatrzenie i usługi logistyczne, udostępnianie obiektów na poligonach, dostarczenie zaopatrzenia – żywności, paliwa, amunicji, a także usług – wynajem transportu, namiotów, środków audiowizualnych. Zapewniamy także ochronę terenu ćwiczeń przez żołnierzy, Żandarmerię Wojskową i Policję, a także przeciwpożarową. Dotyczy to głównie terenu poligonu w Drawsku Pomorskim, ale też 31 Bazy Lotnictwa Taktycznego w Krzesinach i Komendy Portu Wojennego w Gdyni. Naszym obowiązkiem jest też pomoc przy przekraczaniu granic, zarówno lądowych, jak i w portach morskich oraz lotniczych. Współpracujemy pod tym względem ze Strażą Graniczną oraz urzędem celnym.
A jak wygląda opieka medyczna?
Do poziomu pierwszego zapewnia ją wojsko, a na kolejnych – wytypowane szpitale cywilne.
W HNS zaangażowane jest nie tylko wojsko, lecz także instytucje cywilne. Jak układa się współpraca między wami?
Tak naprawdę HNS to w pierwszej kolejności pomoc cywilna udzielana siłom sojuszniczym rozmieszczonym na naszym terytorium lub przez nie się przemieszczającym, a dopiero w następnej pomoc wojskowa. Jestem bardzo zadowolony ze sposobu, w jaki przedstawiciele ministerstw, organów administracji państwowej czy samorządów podchodzą do realizacji zadań HNS oraz naszych wniosków w tej kwestii.
Ile osób i instytucji jest zaangażowanych w przygotowania do manewrów?
Cztery województwa: Zachodniopomorskie, Pomorskie, Warmińsko-Mazurskie i Podlaskie, sześć ministerstw – Finansów, Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej, Zdrowia, Spraw Zagranicznych, a także Spraw Wewnętrznych z podległymi komendami głównymi Policji, Straży Granicznej i Straży Pożarnej, oraz Ministerstwo Obrony Narodowej z podległym Inspektoratem Wsparcia Sił Zbrojnych, jedną z czterech regionalnych baz logistycznych i kilkoma wojskowymi oddziałami gospodarczymi. W sumie około 1500 osób.
Czy Polska płaci za wszystko sama?
Musimy zapłacić zadeklarowaną kwotę z budżetu MON tym podmiotom, od których uzyskujemy świadczenie, czyli na przykład dostawcom żywności. Potem część wydatków będą nam refundować państwa uczestniczące w ćwiczeniach. W sumie Polska wyda kilka milionów złotych.
Generał brygady Jan Dziedzic jest szefem Zarządu Planowania Logistyki – P4 Sztabu Generalnego Wojska Polskiego.
autor zdjęć: Bogusław Politowski