Pretorianie na Mazurach

niedziela, 23 lutego 2020

Najważniejszy cel – bezpieczny dowódca. Na kursie „Pretorian”, który odbył się w 15 Brygadzie Zmechanizowanej, żołnierze uczyli się technik zapewniających bezpieczeństwo osobom ochranianym. Ćwiczyli np. przejazd w kolumnie i zabezpieczenie spotkania VIP-ów. W szkoleniu wzięli udział także wojskowi z Batalionowej Grupy Bojowej NATO stacjonującej w Polsce.

Szkolenie z ochrony VIP-ów, które odbyło się na Mazurach trwało trzy dni. Pierwszego – żołnierze uczyli się podstaw: poruszania się w szyku, asystowania ochranianej osobie, a także zasad ewakuacji. Kolejny dzień był poświęcony na ćwiczenia z wykorzystaniem pojazdu. – Chodziło o to, aby kursanci dowiedzieli się, jak należy się ustawić, kiedy ochraniana osoba opuszcza pojazd. A także jak postępować, kiedy dojdzie do kontaktu ogniowego – wyjaśnia kpt. Tomasz Dembiński, instruktor szkolenia. – Natomiast trzeciego dnia skupiliśmy się na działaniu w budynkach – dodaje.
Kurs zakończył się egzaminem. Żołnierze musieli udowodnić, że opanowali wszystkie elementy, których uczyli się wcześniej. W roli VIP-a wystąpił ppłk Krzysztof Kopka, dowódca Batalionu Logistycznego, który przyjechał na szkolenie. Kursanci musieli zapewnić pułkownikowi bezpieczny przejazd, a także zabezpieczyć jego udział w służbowym spotkaniu. – Żołnierze mieli do dyspozycji trzy pojazdy. Musiały się one poruszać odpowiednim szyku, ważne było także to, aby żołnierze odpowiednio rozdzieli między sobą zadania. Bo przy tego typu działaniach inna osoba odpowiada za obserwacje obszaru, a inna na przykład za ewakuację – zaznacza instruktor.

Wszyscy kursanci test przeszli pomyślnie. Niewykluczone, że wkrótce będą mogli kontynuować naukę, oficer planuje bowiem zorganizować nieco bardziej zaawansowany trening. – Chciałbym, aby na kolejnym poziomie szkolenia dowiedzieli się więcej o zachowaniu w kryzysowych sytuacjach, żeby na przykład nauczyli się prowadzić ogień z jadącego pojazdu – zaznacza.

Po co żołnierzom szkolenie z ochrony VIP-ów, skoro zajmuje się tym Żandarmeria Wojskowa? Kapitan Dembiński wyjaśnia, że takie umiejętności mogą być potrzebne na przykład podczas misji. – W Iraku czy Afganistanie to właśnie żołnierze wojsk lądowych odpowiadali za zapewnienie bezpieczeństwa swoim dowódcom – mówi. – Taka wiedza może okazać się też bezcenna w czasie konfliktu, bo wówczas to właśnie nasi przełożeni, będą najbardziej narażeni na niebezpieczeństwo – zaznacza.

Szkolenie, które właśnie się zakończyło, było już ósmą edycją kursu „Pretorian”. Do tej pory ukończyło go ponad 230 żołnierzy. Większość z nich to wojskowi z 15 Brygady Zmechanizowanej, ale kilkudziesięciu absolwentów to żołnierze stacjonującej w Polsce Batalionowej Grupy Bojowej NATO. – Współpracujemy z sojusznikami regularnie, czasem okazuje się, że procedury, na których się opieramy nieco się od siebie różnią, ale dzięki doświadczaniu jesteśmy w stanie wypracować wspólne rozwiązania – mówi kpt. Dembiński. – W jednej z edycji wziął udział na przykład żołnierz z Chorwacji, który miał za sobą podobne szkolenia. To była dla nas świetna okazja, aby wymienić się doświadczeniami – dodaje.

Dwukrotnie w kursach z ochrony VIP-a w giżyckiej brygadzie uczestniczyli także żołnierze ze 102 Batalionu Ochrony z Bielkowa. To jednostka podległa Dowództwu Brygady Wsparcia Dowodzenia Wielonarodowego Korpusu Północny Wschód. Jednym z jej zadań jest ochrona stanowisk dowodzenia. – Nasze zadania wymagają specyficznych umiejętności, dlatego staramy się, aby nasi żołnierze szkoląc się mogli opierać się na najlepszych wzorcach – mówi por. Przemysław Sarbiewski, oficer prasowy batalionu.

Kurs „Pretorian” to nie jedyne szkolenie specjalistyczne, jakie odbywa się w mazurskiej jednostce. Żołnierze z 15BZ trenują także strzelanie sytuacyjne podczas kursu „Spartan”, walkę wręcz podczas „Warriora”, uczą się terenoznawstwa podczas „Navigatora”. Natomiast wojskowi z poddziałów rozpoznawczych i strzelcy wyborowi trenują umiejętności walki w wodzie na kursach „Posejdon” oraz walki z użyciem noża podczas „Harpuna”. Program wszystkich szkoleń opracował kpt. Tomasz Dembiński. Oficer, za tę inicjatywę w 2019 roku został wyróżniony Buzdyganem.

Magdalena Miernicka

autor zdjęć: szer. Adrian Staszewski